Biznes i gospodarka
Platforma Goliat nie przynosi zysków. Norwegia może stracić nawet 10 miliardów koron
4
Operatorem platformy jest firma Eni Norge z siedzibą we Włoszech. By T3n60 (File:Oil Rig.JPG) [CC BY-SA 4.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0) or CC BY-SA 4.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0)], via Wikimedia Commons
Według wyliczeń organizacji ekologicznej WWF, Norwegia może stracić na platformie Goliat na Morzu Barentsa nawet 10 miliardów koron. Do podobnych wniosków doszli też eksperci Urzędu ds. Ropy Naftowej (Oljedirektoratet), którzy sporządzili w 2015 roku raport zyskowności projektu. Szef urzędu Terje Søviknes nie podzielił się jednak wynikami z norweskim parlamentem, ponieważ, jak twierdzi, nie wiedział o ich istnieniu.
Projekt Goliat od dłuższego czasu krytykowany jest przez ekspertów, którzy twierdzą, że nigdy nie przyniesie on zysków.
Aż 10 miliardów straty
Organizacja WWF twierdzi, że jeśli obecne ceny ropy utrzymają się, Norwegia może stracić aż 10 miliardów koron do czasu ukończenia projektu Goliat. Wyliczenia opierają się na wcześniejszych kosztach utworzenia platformy i średnich kosztach utrzymania. Sama budowa Goliata wzrosła prawie dwukrotnie – z planowanych 28 do 50 miliardów koron. Ponadto wielokrotnie jej działalność musiała być zawieszona z powodu problemów bezpieczeństwa, co wiązało się z dużymi stratami finansowymi.
Wiedzieli już wcześniej?
Ostatnio okazało się, że Oljedirektoratet już w 2015 roku zlecił raport, według którego projekt Goliat miałby być w najlepszym wypadku „minimalnie zyskowny lub minimalnie niezyskowny”. Dane te jednak nigdy nie trafiły do polityków Stortingu – w komunikacje prasowym Urząd ds. Ropy Naftowej zapewnił, że nigdy nie otrzymali wyliczeń od podległego im działu. Terje Søviknes zapewniał natomiast w swoich wypowiedziach, że projekt przyniesie zyski w latach 2019-2020, jednak z czasem stwierdził, że nastąpi to dopiero w roku 2022.
Sprawa wywołuje duże poruszenie wśród norweskich polityków, którzy są zdania, że potrzeba silniejszego nadzoru nad tak ważnym dla Norwegii sektorem oraz większej transparentności działań.
Sprawa wywołuje duże poruszenie wśród norweskich polityków, którzy są zdania, że potrzeba silniejszego nadzoru nad tak ważnym dla Norwegii sektorem oraz większej transparentności działań.
Działa dopiero 1,5 roku
Platforma Goliat na Morzu Barentsa została oficjalnie otwarta 18 kwietnia 2016 roku – przy budowie powstały problemy, które znacznie zwiększyły koszty oraz opóźniły prace. To jednak nie koniec kłopotów. Od momentu rozpoczęcia produkcji zgłoszono tam 47 zdarzeń, w tym wycieki gazu, awarie prądu i inne uszkodzenia. Wiele z nich było przyczyną kilkukrotnych zamknięć platformy – ostatni raz zawieszona została w październiku tego roku.
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
2
22-11-2017 17:32
7
0
Zgłoś
21-11-2017 23:33
9
0
Zgłoś
21-11-2017 20:25
17
0
Zgłoś