Biznes i gospodarka

Norwegia nadużywa wojny w Ukrainie? Domaga się poparcia dla dalszego wydobycia ropy i gazu

Emil Bogumił

07 listopada 2022 16:30

Udostępnij
na Facebooku
Norwegia nadużywa wojny w Ukrainie? Domaga się poparcia dla dalszego wydobycia ropy i gazu

Jonas Gahr Støre nie wyjawił treści porozumienia, które Norwegia ma zawrzeć z UE. Fot. Martin Lerberg Fossum / Klima- og miljødepartementet (Flickr.com, CC BY-NC 2.0)

Norwegia stara się o miano głównego dostawcy surowców do państw Unii Europejskiej. Kraj fiordów chce także utrzymać rolę najważniejszego podmiotu na kontynencie w drodze do tzw. zielonej zmiany. Pomóc ma w tym umowa pomiędzy krajem fiordów a Wspólnotą.
Przedstawiciele UE i kraju fiordów mają zawrzeć porozumienie podczas szczytu klimatycznego w Sharm El-Sheik (Egipt), który rozpoczął się 6 listopada. Jak we wrześniu nieoficjalnie dowiedziała się redakcja Dagens Næringsliv, dokument ma regulować więcej spraw niż kwestie tzw. zielonej transformacji. Rządzący mają domagać się wspierania dalszych poszukiwań ropy naftowej i gazu przez państwa Unii Europejskiej. W zamian mogą oczekiwać zabezpieczenia dostaw na rynek europejski.

Grønn Allianse, czyli Zielony Sojusz, ma regulować współpracę Norwegii i krajów wspólnoty w zakresie wychwytywania i składowania dwutlenku węgla, rozwoju morskich farm wiatrowych, a także kwestii produkcji i dostarczania akumulatorów, wodoru i minerałów. Jak informują dziennikarze DN, w dokumencie usunięto procentowe cele „zielonej zmiany”. W zamian dodano podpunkty dotyczące poszukiwań i wydobycia ropy naftowej oraz gazu.

Rząd nie ujawnił treści projektu

Jonas Gahr Støre nie sprecyzował, czy do podpisania porozumienia dojdzie jeszcze w Egipcie. Nie chce również ujawnić, jak szeroko zakrojona będzie współpraca pomiędzy Norwegią a Unią Europejską. – Porozumienie z UE stało się teraz znacznie bardziej możliwe w świetle tego, co oznaczamy dla Europy w zakresie energii. Liczymy się bardziej, niż zaledwie rok temu. Sojusz tak naprawdę jeszcze rok temu nie interesował Unii, a teraz jest na wyciągnięcie ręki, wszyscy są nim zainteresowani – skomentował premier na łamach VG. – W ostatnich miesiącach rozmawialiśmy z Europą o utrzymaniu naszego eksportu gazu i – w miarę możliwości – o zwiększeniu go – dodał Støre.
Premier przyznał, że Norwegia i UE ustaliły już treść oraz postulaty Zielonego Sojuszu. Nie wiadomo jednak, czy do podpisania dokumentu dojdzie w Egipcie.

Premier przyznał, że Norwegia i UE ustaliły już treść oraz postulaty Zielonego Sojuszu. Nie wiadomo jednak, czy do podpisania dokumentu dojdzie w Egipcie. Fot. Zelensky Press Service, Flickr.com (CC BY-NC 2.0)

Ekolodzy zażenowani zachowaniem rządu

Doniesienia mediów krytycznie oceniają norweskie organizacje ekologów. Zapisy mówiące o dalszych poszukiwaniach surowców w Zielonym Sojuszu nazywają skandalicznymi i haniebnymi. – Kryzys energetyczny nie ma nic wspólnego z nowymi polami naftowymi i gazowymi, których otwarcie odwleczone jest w czasie – komentuje Sigrun Gjerløw Aasland, liderka organizacji Zero. Stwierdziła też, że w przyszłości Europa może nie potrzebować norweskiego gazu i ropy.  – Jeśli Unia Europejska odniesie sukces w zakresie polityki klimatycznej, nie będzie potrzebowała energii pochodzącej z paliw kopalnych – stwierdziła na łamach E24.

Planu norweskiego rządu skrytykowali także aktywiści innych organizacji. Oskarżają polityków o m.in. wykorzystywanie wojny w Ukrainie. – Nadużywanie kryzysu w Ukrainie do poszukiwania poparcia dla dalszego wydobycia ropy i gazu jest niemoralne – przyznał Lider Nature Conservancy, Truls Gulowsen. – Jeśli Norwegia ma być stabilnym i przewidywalnym dostawcą energii, nie powinniśmy inwestować w paliwa kopalne – dodała na łamach E24 liderka Natur og Undom Gina Gylver.
Ostatnią niewiadomą porozumienia pomiędzy Norwegią i UE pozostaje kwestia ograniczeń emisji spalin. Nie wiadomo, czy kraj fiordów dostosuje wewnętrzne cele do poziomu unijnego. Jeśli tak, produkcja gazów cieplarnianych powinna ograniczyć się w 2030 roku o 55 proc. w stosunku do 1990 roku. – Ujawnimy zapisy porozumienia, kiedy będą gotowe. To będzie dobry i „zielony” sojusz – podsumował minister klimatu i środowiska Espen Barth Eide.

Źródła: DN, E24, VG, MojaNorwegia.pl
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok