Ewentualne podwyżki będą zauważalne w południowej Norwegii.
Fot. Pixabay
Kraje Unii Europejskiej zatwierdziły kolejne sankcje wobec Rosji. Wśród nich znalazł się zakaz importu węgla. Jeśli przewidywania potwierdzą się, braki w dostawach surowca spowodują kolejną podwyżkę cen prądu. Odczują ją także Norwegowie, których elektrownie nie korzystają z tej metody opału.
Kraj fiordów odczuje skutki embarga pośrednio, w formie kolejnych zawirowań na rynku energetycznym. Kluczową rolę w sprawie odgrywają Niemcy, które 60 proc. prądu uzyskują poprzez spalanie surowców z Rosji. – Niemcy korzystają z węgla głównie w nocy oraz w weekendy. Wtedy to ten surowiec ustala ceny energii. Wpływa m.in. na koszty produkcji w elektrowniach południowej Norwegii – zwraca uwagę na łamach Nettavisen Tor Reier Lilleholt z Volue Insight zajmującego się m.in. analizą rynku energetycznego.
Lilleholt przyznał, że zawirowania na rynku energetycznym doprowadzą do podwyżki cen prądu również w Norwegii. Tłumaczy, że Niemcy pozbawieni dostaw węgla będą musieli szukać alternatyw. Jedną z nich będzie przesył prądu z Norwegii. – Producenci będą sprzedawać energię tak drogo, jak to tylko możliwe – tłumaczy skutki embarga analityk.
Długofalowy wpływ sankcji
Embargo uderzające w rosyjski węgiel będzie miało długofalowy wpływ na politykę energetyczną państw Unii Europejskiej. Przez powiązanie rynków, zmiany odczują też Norwegowie. Zawirowania będą widoczne do momentu znalezienia alternatywnych źródeł produkcji energii. Największy wpływ na europejski rynek energetyczny mają dostawy rosyjskiego gazu. O wprowadzenie zakazu importu surowca apelują m.in. rządy państw bałtyckich i Polski. Głównymi przeciwnikami pomysłu są przede wszystkim Węgrzy i Niemcy. 8 kwietnia Komisja Europejska potwierdziła, że jest gotowa rozpocząć prace nad projektem wprowadzającym embargo na rosyjski gaz i ropę naftową. Nie wiadomo jednak, czy instytucja wskaże jednocześnie alternatywne źródła dostaw surowców. Niepewna sytuacja na rynku może doprowadzić do kolejnych podwyżek cen prądu.
Od początku wojny norweski rząd nakłada na Rosję takie same sankcje, które wcześniej uchwaliły państwa UE. Fot. flickr.com/CC BY-NC 2.0/Statsministerens kontor / Kaja Schill Godager.
Poza zakazem importu węgla z Rosji pakiet sankcji nałożonych na Rosję za zaatakowanie Ukrainy uderza m.in. w firmy transportowe. Rosyjscy i białoruscy przewoźnicy otrzymali zakaz przewożenia towarów na terenie państw UE. Wyjątki dotyczą m.in. produktów farmaceutycznych i spożywczych. Do restrykcji dołączono także zakaz eksportu wysokiej klasy elektroniki i maszyn. Firmy z Rosji nie mogą także brać udziału w zamówieniach publicznych państw członkowskich.
Zakaz importu węgla i pozostałych paliw stałych wejdzie w życie w sierpniu 2022 roku. Według wyliczeń państw UE, Rosja straci przez embargo osiem mld euro rocznie.
Źródło: Komisja Europejska/MojaNorwegia/E24
17-04-2022 19:33
3
0
Zgłoś