Główni producenci opon, u których zaopatrują się norweskie firmy, są obecnie w trakcie przenoszenia produkcji z Rosji do innych krajów
stock.adobe.com/standardowa/ tomafot
Branża motoryzacyjna przewiduje czarny scenariusz: zimą może zabraknąć opon zimowych, a ceny usług wulkanizacyjnych poszybują w górę. Wszystko przez to, że duża część zimowego ogumienia sprzedawanego na rynku norweskim jest produkowana w Rosji.
W związku z rosyjskim atakiem na Ukrainę państwa UE, a także Norwegia w ramach sankcji zaprzestały importu towarów i surowców z Rosji. Jednym z wielu takich artykułów są opony, a prawie jedna trzecia opon, głównie zimowych, dostępnych na rynku w Norwegii jest produkowana właśnie w Rosji, informuje serwis NRK.
Nie czekajcie z kupnem
Egil Stenshagen, członek zarządu i partner w Starco Norge, firmie zajmującej się zarówno importem, jak i sprzedażą opon, obawia się, że produkcja opon na rynek skandynawski może zostać całkowicie wstrzymana. Dodaje, że w Norwegii rocznie sprzedaje się ok. 2,5 mln opon zimowych. W rozmowie z NRK wyjaśnia, że główni producenci opon, u których zaopatrują się norweskie firmy, są obecnie w trakcie przenoszenia produkcji z Rosji do innych krajów. - Rozpoczęcie pracy w innym miejscu wymaga czasu. Produkcja może zostać całkowicie zatrzymana - podsumowuje gorzko.
Norweski Związek Samochodowy (NAF) uważa, że kierowcy - choć obecnie rozpoczyna się sezon na zmianę opon na letnie - już teraz powinni zainteresować się kupnem zimowego ogumienia. Gdyż jesienią i zimą zmniejszy się podaż opon na rynku. A te dostępne będą droższe. Tym bardziej, że ceny wzrosły jeszcze przed wojną w Ukrainie - na początku 2022 podrożały bowiem surowce i koszty transportu.
Właściciel punktu wymiany opon w Lillestrøm, Dan Mønster, szacuje, że koszty pójdą w górę o ok. 20 proc., zgodnie z informacjami otrzymanymi od producenta. - Średnio o 1 500-1 600 NOK za cały komplet - mówi. Dodaje, że warsztaty samochodowe jako dostawcy usług też na tym nie skorzystają - za zatowarowanie w opony też muszą zapłacić dużo więcej niż dotychczas. Tym bardziej że obecnie cena jest niepewna, tak samo jak czas dostawy.
Jeszcze przed wybuchem wojny ceny w branży wzrosły, trzeba się jednak nastawić, że to nie koniec podwyżek Źródło: stock.adobe.com/standardowa
Giganci branży zamrażają produkcję
W wyniku inwazji rosyjskiej na Ukrainę produkcję opon w Rosji wstrzymali giganci branży oponiarskiej: Michelin, Continental i Bridgestone. Fiński Nokian Tyres, choć nie wycofa się z Rosji całkowicie, przenosi część produkcji do Finlandii i Stanów Zjednoczonych. Opony produkowane w fińskich zakładach produkcyjnych mają trafić na rynek skandynawski.