Kolejny energetyczny kryzys w Norwegii? Poziom wody na północy dramatycznie niski

Za większość produkcji energii w Norwegii odpowiadają elektrownie wodne. Fot. PxFuel (zdjęcie poglądowe)
Jeśli sytuacja utrzyma się, przedsiębiorstwa energetyczne północnej Norwegii zmuszone będą pozyskiwać prąd ze Szwecji oraz południowych regionów kraju fiordów. Jak komentuje analityk Olav Botnen z Volt Power Analytics, mieszkańcy zaobserwują wówczas „ceny z Oslo”. – Doprowadzi to do wyższych cen od tych, do których gospodarstwa domowe na północy przyzwyczaiły się w ciągu ostatnich dwóch-trzech lat – czytamy na łamach NRK.
Samorządowcy mówią o kryzysie
Odmienne zdanie prezentuje część samorządowców. Burmistrz gminy Bardu Toralf Heimdal zauważył, że w lokalnej elektrownii zaobserwowano już pierwszy kryzys. W Barduelva, największym źródle energii dla Troms, poziom wody w zbiorniku wodnym jest 16 metrów niższy niż zwykle. – Kiedy minie jesień, będziemy zmuszeni importować spore ilości energii. To będzie kosztowne – kreśli czarny scenariusz na łamach NRK.
Aby jesienią ponownie osiągnąć normalny stopień napełnienia, potrzebne będą duże ilości opadów. To zupełnie niemożliwe i oznacza kryzys

Poziom wód w zbiornikach zachodniej i centralnej Norwegii określa się jako minimalnie poniżej normy.Fot. Fotolia (zdjęcie poglądowe)
Źródła: NRK, NVE, MojaNorwegia.pl
To może Cię zainteresować
22-05-2024 05:42
10
0
Zgłoś
21-05-2024 16:27
12
0
Zgłoś