W marcu korona norweska radzi sobie najlepiej od początku roku.
fotolia.com/ royalty free
Zgodnie z przewidywaniami ekonomistów Norweski Bank Centralny, wsparty cenami ropy naftowej i poziomami inflacji, podniósł główną stopę procentową o 25 punktów bazowych – z 0,75 do 1 proc., o czym poinformował w komunikacie prasowym z 21 marca. To druga podwyżka od września i jednocześnie najwyższy poziom stopy procentowej od 2015 roku.
Na jastrzębi zabieg ze strony Norges Banku zareagowała natychmiast korona norweska, która umocniła się w stosunku do euro o ponad 1 proc., zbliżając się do wyników sprzed około czterech miesięcy. Poziom 9,5910 był bowiem najsilniejszy od października ubiegłego roku. Jeśli chodzi o cenę korony w złotówkach, jej średni kurs w ciągu doby 21 marca skoczył z poziomu 0,4410 do 0,4460 (kurs NBP), natomiast w skali całego miesiąca jest obecnie najdroższa (ok. 0,4451 na dzień 26.03.2019).
W żargonie finansistów mianem gołębi określa się zwolenników łagodnej polityki monetarnej i niższych stóp procentowych, którzy optują za wsparciem wzrostu gospodarczego kosztem wyższej inflacji. Jastrzębie natomiast preferują bardziej radykalne środki, częściej popierają decyzje o szybkim podnoszeniu stóp procentowych w celu utrzymania w ryzach inflacji.
Jest lepiej, niż myśleli
Decyzja o podwyższeniu stopy procentowej do 1 proc. wynikła z szybkości rozwoju norweskiej gospodarki, która ostatnimi czasy wyprzedziła prognozy. Ponadto bezrobocie w kraju fiordów spadło poniżej 4 proc., inflacja nieco przekroczyła docelowy próg, a ropa naftowa podrożała.
Co jednak najbardziej zaskoczyło obserwatorów polityki monetarnej Banku Centralnego, to oświadczenie jego szefa Øysteina Olsena. Zapowiedział on bowiem dodatkowo możliwość kontynuacji zaostrzania polityki pieniężnej oraz że kolejnego podniesienia głównej stopy procentowej można się spodziewać w ciągu najbliższego półrocza. Spora część ekspertów zakłada, że jeszcze w 2019 roku Norges Bank podejmie taki krok nawet dwukrotnie.
https://internetowykantor.pl/kurs-korony-norweskiej-nbp/screenshot
Odważne zagranie na tle banków centralnych. Będzie sukces?
Chociaż Norges Bank sygnalizował już w 2018 roku, że w przyszłych latach nastąpi dalsze podniesienie stóp procentowych, korona norweska wbrew oczekiwaniom nie umacniała się. O szczególnie dużym rozczarowaniu można było mówić w połowie września. Sytuację norweskiej gospodarki zmieniła informacja Norges Banku o podniesieniu stopy procentowej do 0,75 proc., co było pierwszą taką decyzją od ponad 7 lat, reakcja waluty nie była jednak zgodna z przewidywaniami – długo wyczekiwane silne umocnienie się korony nie nastąpiło.
Niektórzy norwescy finansiści prorokowali nawet, że w pierwszych miesiącach 2019 roku może zostać osiągnięty pułap, kiedy 1 euro warte będzie 10 koron – ostatni raz taki wynik miał miejsce po kryzysie gospodarczym w 2008 roku. W rzeczywistości jednak, mimo kilku niebezpiecznych „gór” w okolicach 9,8 (w styczniu i lutym, a nawet 8 marca, kiedy według kursu walutowego NBP była warta średnio 0,4373 zł) sytuacja korony w konfrontacji z euro od początku roku zdaje się poprawiać, a od ogłoszenia podniesienia stopy procentowej przez Norweski Bank Centralny stosunek euro do korony nie zbliżył się nawet do 9,7.
W porównaniu do gołębiego zachowania pozostałych banków centralnych w skali globalnej taktykę Norges Banku można uznać za jastrzębią, w obliczu czego korona norweska ma szansę jednak dalej stopniowo się umacniać i nie powtórzyć sytuacji sprzed roku, gdy nadzieje Banku Centralnego i wszystkich kibiców korony norweskiej okazały się płonne.
tradingeconomics.com/eurnok:cur/screenshot
Źródła: norgesbank.no, reuters.com, forexlive.com, tradingeconomics.com
Reklama
28-03-2019 18:54
28-03-2019 17:01
27-03-2019 20:12
0
-14
Zgłoś
27-03-2019 12:38
21
0
Zgłoś
27-03-2019 12:00
0
-14
Zgłoś
27-03-2019 09:19
0
-2
Zgłoś
26-03-2019 20:06
5
0
Zgłoś
26-03-2019 19:32
0
-3
Zgłoś