Na zdjęciu: hodowla łososi w Torskefjorden, Senja.
Fot. Ximonic (Simo Räsänen), CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons
Dyrektor generalny Mowi – jednej z największych firm na świecie zajmujących się rybami i owocami morza – zapowiedział złożenie sprawy przeciwko państwu do sądu. Błędy popełnione przez Norwegię mają wynikać z wprowadzenia podatku łososiowego. Przedstawiciele firmy twierdzą, że nowa opłata narusza zapisy Porozumienia EOG.
Ivan Vindheim, dyrektor generalny Mowi, poinformował o decyzji spółki za pośrednictwem norweskich mediów. Pierwszym krokiem ma być złożenie pozwu do sądu rejonowego w Oslo. Jeśli państwowa ścieżka zakończy się orzeczeniem odrzucającym tezę przyjętą przez firmę, sprawa ma trafić do Trybunału EFTA, który rozpatruje m.in. zgodność prawa krajowego z Porozumieniem EOG.
Według pierwotnych założeń tzw. podatek łososiowy mieli zapłacić najwięksi hodowcy łososia, pstrąga i pstrąga tęczowego – których produkcja przekracza 4-5 tys. ton. Miał sięgać 40 proc. Ostatecznie wynegocjowana przez rząd stawka wyniesie 25 proc. dochodu pomniejszonego o większość wydatków w morskiej fazie hodowli ryb. Hodowcy sprzeciwiają się decyzji, ponieważ dochód obliczany przez rząd uzależniony będzie od rynkowej ceny ryb, a nie faktycznych kwot wynikających z eksportu.
– Naliczanie „z dołu” powiązane z podatkiem od łososia jest dyskryminujące. Narusza porozumienie EOG oraz cztery przysługujące nam prawa, w tym swobodę przepływu kapitału. Rząd bardzo jasno przedstawił swoją retorykę, z której wynika, że chce uderzyć w pięć dużych przedsiębiorstw hodujących łososia. [...] Za sprzeczne z zapisami Porozumienie EOG uważamy przepisy, które wskazują, że najmniejsze przedsiębiorstwa nie powinny płacić podatku – wyjaśnił Vindheim na łamach E24.
„Łososiowi giganci” na wojnie z państwem
Dyrektor generalny Mowi zwraca uwagę, że prawnicy uznali opinię spółki za dobry powód do złożenia pozwu. Najważniejszym zarzutem stawianym państwu ma być naruszenie zasad konkurencji zawartych w Porozumieniu EOG. Zapisy tzw. podatku łososiowego krytykują także przedstawiciele Grupy Kvarv. Prezesem jednej ze spółek wchodzących w skład norweskiego giganta jest Gustav Witzøe. Grozi, że ostatecznym krokiem może być wyprowadzenie się z kraju. – Na razie stoimy przy swoim, licząc na nowy rząd i nową większość w Stortingu za dwa lata – przyznał w rozmowie z E24.
Rząd przystał na część ustępstw zgłaszanych przez hodowców łososia.Fot. Wikimedia Commons/CC BY-SA 4.0/Brataffe
Konieczność wprowadzenia dodatkowego podatku rząd tłumaczył m.in. koniecznością podziału dochodów ze społeczeństwem, w celu utrzymania państwa dobrobytu. W ostatnich miesiącach norweskie spółki odnotowały rekordowe wyniki. W II kwartale 2023 roku Mowi odnotowało przychód w wysokości 1,37 mld euro. To najlepszy wynik w historii spółki.
Źródła: E24, MojaNorwegia.pl
23-08-2023 16:03
16
0
Zgłoś