„Dostali wszystko, tylko nie rozsądnych polityków”. Szwedzi śmieją się z kursu korony norweskiej

Każdy kto sądzi że Euro by uratowało koronę norweską jest w błędnym przekonaniu. Z momentem wprowadzenia Euro Norweska gospodarka straciłaby około 30% swojej wartości , nie mówiąc już o utracie wolności i niezależności. W obecnym światowym cyklu koniunkturalnym, który potrwa kilka lat (wysokie stopy procentowe, gospodarki światowe zaciskają pasa) bardzo dużą zaletą jest niezależność finansowa od jakiegokolwiek innego państwa i możliwość mądrego sterowania własną godpodarką.

Inaczej mówiąc kurs korony będzie na niskim poziomie albo nawet jeszcze niższym do momentu aż nie wzrośnie znacząco export lub znacząco zmniejszy się ilość i wartość pobieranych przez ludzi zasiłków.

Mechanizm jest w miarę prosty. Norwegia obciążyła bardzo dużym podatkiem najbogatszych. To spowodowało że najbogatsi zaczęli wyprowadzać się do innych krajów z swoim majątkiem i przestali płacić duże podatki w Norwegii. Przykład komuna Sandwvika. Budżet państwa nieustannie jest obciążany wydatkami socjalnymi czyli emerytury i wszelkiego rodzaju zasiłki dla osób nie pracujących z różnych powodów. Ludzi pobierających zasiłki przyrosło w ostatnim czasie 2 lat bardzo dużo (przyrost emerytów, zamykane firmy, duże zwolnienia w firmach, zwolnienia lekarskie). Fundusz naftowy dopłaca do wydatków socjalnych coraz to większego miliardy. Co zrobić żeby w Budzecie państwa nagle nastąpił przyrost pieniędzy bez zasadniczych zmian w gospodarce ? Jednym z czynników mających wpływ na PKB czyli produkt krajowy brutto jest wartość exportu. Czyli sprzedaży dóbr w walutach obcych. A zatem jeżeli ta sprzedaż jest na tym samym poziomie, chcemy mieć w budżecie więcej NOK (w tej walucie wypłacane są świadczenia socjalne) to wystarczy tylko zmniejszyć kurs waluty narodowej do walut obcych aby podwoić a nawet potroić wpływy do budżetu państwa.

Nie zgadzam się z tą treścią. Każdy kto w szkole choć raz zetkną się z finansami to wie że własna niezależna od innych państw Waluta jest podstawą wolności i niezależności państwa. Każdy kto pragnie Euro w Polsce musi przyjąć do wiadomości że z dniem wprowadzenia jego majątek zmniejszy się o połowę. Wystarczy obserwować gospodarki państw które wprowadziły Euro. Na przykład jakie problemy mają we Włoszech czy Hiszpanii czy Słowacji. Kiedyś gospodarka Słowacji była porównywalna z Polską, ale młodzież tego nie będzie wiedzieć. Po wprowadzeniu Euro gospodarka Słowacji dosłownie stanęła przestała się rozwijać bo przekazali władzę nad pieniądzem do EBC Europejskiego Banku Centralnego. Teraz Słowacy nie mogą sterować kursem waluty i mówiąc kolokwialnie muszą tańczyć jak im Unia zagra.

Korone zdewaluowano po to, zeby noweskie firmy utrzymaly zyski z eskportu ryb, ropy i gazu. Mialo to wyrownac straty spowodowane spadkiem cen ropy i gazu na rynkach switowych. Te tranzakcje sa realizowane w dolarach amerykanskich, a w wewnetrznym norweskim rozliczeniu dostawano za dolara wiecej koron. Tylko, ze latow bylo zdewaluowac korone i starcic zaufanie rynkow finansowych, niz wrocic do gry z powrotem.
Szwedzi to raczej powinni sie martwic sowimi problemami zwiazanym z islamizacja swojego kraju.
Wprowadzenie Euro w Polsce to gwarancja stabilnego obrotu gospodarczego, bez placenia bankom za wymiane pieniedze. Stabilna waluta niezalezna od zewnetrznych wplywow to podstawa gospodarki szczegolnie w obecnych czasach, kiedy bylekto (czytaj Rosja) moze zaczac destabilizowac slaba, lokalna walute. Euro w Polsce to koniecznosc, do ktorej z reszta zobowiazalismy sie podpisujac traktat akcesyjny do UE - nie okreslono jedynie terminu, a ten czs nadszedl i trzeba to zrobic jak najszybciej.

Osłabienie korony norweskiej było ewidentne zaplanowane i to jest bezdyskusyjne. Pytanie brzmi: w jakim celu i kto na tym zarobił.

Kiedy ciemniaki imigranckie przestaniecie narzekać i szczuć na to euro?
To wejście w strefę euro uratowałoby wam i norasom tyłki.
Czego wy nie rozumiecie?Prostych zasad ekonomii?
Żal mi was, wyprowadźcie się z tego bogatego kraju bo was stres i deprecha zabije...
Zapraszam do PL, piękny kraj.

Norweski menda polityczna ma zarobki rzedu 200tys koron miesiecznie wiec nie obchodzi go zaden szary imigrant. Wazne ze panstwo jebie glupich norasow.

W koncu oficjalnie ktos z zewnatrz skrytykowal ta sytuacje bo sami norwescy politycy podchodza do tego jak pies do jeza. maja w dupie problemy z jakimi zmagaja sie zwykli obywatele bo im /tym wlasnie darmozjadom na panstwowym wikcie i trzepiacym kase w spolkach/ jest obojetne jak zyja normalni ludzie. Wola zajac sie teczowa i zjebana elektryczna rewolucja jako tematem zastepczym a poprawnie politycznie narod idzie tam gdzie pies ich zagoni. BRAWO BARANY!!! Dopiero jak zaczna sie niepokoje spoleczne, ludzie zaczna sobie w leb strzelac a banki zabierac mieszkania i samochody to moze, moze ktos sie opamieta. Na razie tematy zastepcze i powszechna cenzura. Niech dalej narod zyje w sztucznej bance monopolu i wciskania kitu. Na koniec sprezentuja na euro i pozamiatane

Właśnie! Trzeba być mega nieudacznikiem by mieć takie warunki i tak to spartaczyć.