Biznes i gospodarka
Cena ropy najniższa od maja: norweski rynek przestraszył się restrykcji w Europie

Norweski rynek paliwowy jest wyjątkowo wrażliwy na decyzje pozostałych państw. Fot. Michał Wachucik, materiały prasowe Equinor
Wartość ropy wydobywanej na Morzu Północnym (Brent) spadła w nocy z pierwszego na drugiego listopada do 35,80 dolara amerykańskiego. Rynki paliwowe nie zanotowały tak niskiej ceny od maja. Jak informują eksperci, wpływ na wahania mają przede wszystkim obostrzenia, które zostały wprowadzone w części państw europejskich.
2 listopada rano cena ropy Brent wynosiła 36,17 dolarów. To o 1,40 USD mniej niż w trakcie zamknięcia norweskiej giełdy w piątek po południu. Najniższą wartość surowiec osiągnął w nocy, kiedy za baryłkę należało zapłacić 35,80 dolarów amerykańskich. Jak zwraca uwagę agencja Reuters, na norweski rynek źle wpłynęły wiadomości z części państw europejskich. Wiele z nich wprowadziło obostrzenia, które mają ratować społeczeństwo przed drugą falą pandemii koronawirusa. Jednocześnie nowe restrykcje negatywnie wpływają na gospodarkę. Część branż znalazła się w fazie drugiego lockdownu. Na obniżkę cen wpłynęła także sytuacja w Libii. W państwie doszło do zawieszenia broni w trwającej wojnie domowej. Umożliwiło to powrót do stałego wydobycia czarnego złota.
Jak informują norweskie media branżowe, krajowy rynek oczekuje wyniku wyborów w USA. Najlepszym rozwiązaniem będzie zdecydowane zwycięstwo jednego z kandydatów. Jeśli różnica między nimi będzie niewielka i Amerykanie będą oczekiwać na decyzję Sądu Najwyższego, na norweskiej giełdzie mogą nastąpić spadki. Tańsza stanie się również ropa naftowa oraz korona norweska.

Reklama
To może Cię zainteresować