Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

11
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Aktualności

„Zmartwychwstanie” w szpitalu w Molde: uznana za nieżywą kobieta zaczęła się poruszać

Monika Pianowska

18 marca 2019 13:43

Udostępnij
na Facebooku
5
„Zmartwychwstanie” w szpitalu w Molde: uznana za nieżywą kobieta zaczęła się poruszać

Nie wiadomo do końca, czy szpital w Molde będzie się musiał tłumaczyć z kroków podjętych wobec pacjentki po tym, jak trafiła do placówki. wikimedia.org/ fot. Løken/ CC BY-SA 3.0

Chociaż od sprawy minął już miesiąc, dopiero teraz skandynawskie media zaczęły pisać o niecodziennej sytuacji, do której doszło w szpitalu w Molde. 19 lutego trafiła do niego wyziębiona kobieta, znaleziona w śnieżnej zaspie przy jednej z ulic miasta. Nie dawała oznak życia.
Na miejscu lekarze po oględzinach potwierdzili podejrzenia: pacjentka zmarła. Ponieważ zgodnie z procedurami należało sprawdzić, czy jej śmierć nie miała podłoża kryminalnego, do szpitala wezwano policję. Po przyjeździe funkcjonariusza zaczęło się jednak dziać coś, czego nikt się nie spodziewał…
W obecności policjanta odpowiedzialnego za zbadanie ciała i ocenę, czy tajemnicza śmierć mogła być wynikiem przestępstwa, uznana za zmarłą kobieta zaczęła się poruszać i wydawać dźwięki. Funkcjonariusz niezwłocznie powiadomił personel, który rozpoczął reanimację pacjentki. Po powrocie „do żywych” kobiecie udało się również wrócić do zdrowia.

To była przypadkowa hipotermia

Ponieważ ostatecznie nie doszło do śmierci, policja z Møre og Romsdal zostawiła sprawę – po trzech dniach od hospitalizacji kobieta wyciągnięta z zaspy otrzymała informację o wstrzymaniu dochodzenia. Chociaż jej przypadek został zgłoszony Państwowemu Komitetowi ds. Zdrowia, podlegającemu Norweskiemu Ministerstwu Zdrowia, nie wiadomo do końca, czy szpital w Molde będzie się musiał tłumaczyć z kroków podjętych wobec pacjentki po tym, jak trafiła do placówki.
Jak później dowiedziono, 19 lutego pacjentka nabawiła się bowiem przypadkowej hipotermii, co zdarza się np. wskutek wypadku, obrażeń ciała bądź otrucia. Wówczas temperatura ludzkiego ciała drastycznie spada. Najniższą zanotowaną u osoby, którą dało się odratować ze stanu hipotermii, było w Norwegii (Tromsø) zaledwie 13,7 stopni Celsjusza.

Czy ktoś popełnił błąd?

Kiedy sprawa ujrzała światło dzienne, przedstawiciele szpitala w Molde prostowali jedynie informacje powielane przez dziennikarzy, jakoby to jedynie w obecności policjanta kobieta miała nagle ożyć. Według ich relacji w badaniach prowadzonych przez funkcjonariusza towarzyszył lekarz.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Josef Satan

19-03-2019 09:26

Lepsze zmartwychwstanie niz smierc doczesna i trwala.
Nawiasem mowiac, to bez aparatow diagnostycznych, trudno jest czasami stwierdzic \"zycie\" w stanie duzego wyziebienia ciala.

boj fra oszlo

18-03-2019 19:47

Obecna napisał:
Hahha jacy norwescy lekarze, norweskich jest może z 5-ciu i to w Oslo

...co ty pleciesz tutaj

Obecna

18-03-2019 16:16

Hahha jacy norwescy lekarze, norweskich jest może z 5-ciu i to w Oslo

marcin kolonko

18-03-2019 15:43

Wy sie smiejecie, a ile jest osob na Swiecie ktorzy uznawani sa za zmarlychi np chowani zywcem. Tego sie nikt nie dowie.

tomasz bojek

18-03-2019 15:23

przecież norwescy lekarze są specjalistami od zgonów

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok