Aktualności
Zamiast śniegu lód i niebezpieczna breja. Zmiana klimatu na norweskich drogach

To nie są dobre informacje dla osób, które kochają zimę. Fot. Anniken Sanna/MET
Coraz częstsze występowanie gołoledzi i brei pośniegowej to jeden ze skutków zmian klimatycznych. Śliskie nawierzchnie oraz zmienne warunki pogodowe stają się coraz bardziej powszechne w wielu regionach Norwegii. Prognozy wskazują, że w przyszłości sytuacja będzie się tylko pogarszać.
Klimatolodzy z Norweskiego Instytutu Meteorologicznego zwracają uwagę na wzrost liczby dni z tak zwanym przejściem przez zero stopni. Są to momenty, w których temperatura oscyluje wokół zera, co prowadzi do powstawania lodu na drogach i chodnikach.
– Globalne ocieplenie ma wiele konsekwencji. Wzrost liczby dni z przejściami przez zero stopni w regionach, które wcześniej miały stabilnie mroźne zimy, to jeden z ich przykładów – wyjaśnia Anita Verpe Dyrrdal, dyrektor Norweskiego Centrum Klimatycznego. Zjawisko dotyczy głównie miesięcy zimowych, gdy wiosną i jesienią liczba takich dni maleje.
– Globalne ocieplenie ma wiele konsekwencji. Wzrost liczby dni z przejściami przez zero stopni w regionach, które wcześniej miały stabilnie mroźne zimy, to jeden z ich przykładów – wyjaśnia Anita Verpe Dyrrdal, dyrektor Norweskiego Centrum Klimatycznego. Zjawisko dotyczy głównie miesięcy zimowych, gdy wiosną i jesienią liczba takich dni maleje.
Przesuwające się granice zimy
W miarę jak zimy stają się łagodniejsze, granice występowania gołolodzi i brei przesuwają się w głąb lądu. Oznacza to, że wzrosła temperatura w regionach, w których wcześniej występowały liczne dni z przejściami przez zero stopni. Obszary mogą doświadczać mniej takich dni, gdyż temperatura częściej będzie powyżej zera. Jednocześnie lokalizacje, które dotychczas miały stabilne, mroźne zimy, zaczynają odczuwać skutki ocieplenia i zwiększoną liczbę dni z gołoledzią.
– Większa śliskość dróg, breja śniegowa i konieczność stosowania ochraniaczy na buty staną się bardziej powszechne w regionach, gdzie wcześniej nie było to konieczne – podkreśla Dyrrdal.
– Większa śliskość dróg, breja śniegowa i konieczność stosowania ochraniaczy na buty staną się bardziej powszechne w regionach, gdzie wcześniej nie było to konieczne – podkreśla Dyrrdal.
Analizy temperatury z ostatnich dekad pokazują wyraźny trend: zimy stają się cieplejsze, a dni z niskimi temperaturami są coraz rzadsze. Klimatolog Hans Olav Hygen wskazuje, że w styczniu coraz większą część stanowią dni z temperaturą powyżej zera. Zimy mają ewoluować od śnieżnych, do deszczowych i śliskich. Tego typu zmiany zwiększają ryzyko wypadków i wymuszają nowe podejście do przygotowania infrastruktury.
Reklama

To może Cię zainteresować
8