Bojkot Wizz Aira trwa od wprowadzenia oferty lotów krajowych linii lotniczej w Norwegii.
Fot. Materiały prasowe Wizz Air
Wizz Air zareagował na liczne apele norweskich instytucji o bojkot połączeń oferowanych przez spółkę. Tanie węgierskie linie lotnicze wysłały zawiadomienia
o wejściu na drogę postępowania sądowego. Przewoźnik twierdzi, że decyzje organów publicznych oraz wielu firm i związków zawodowych są niezgodne z prawem.
Zawiadomienie o pozwie otrzymały m.in. gminy Oslo i Bergen. – Wizz Air reaguje na fakt, że wybrane instytucje lokalne i regionalne oraz państwowa spółka Statnett postanowiły zbojkotować nas, bez oceny legalności takich działań i bez żadnego przygotowania do sprawy. Przed podjęciem decyzji nikt się z nami nie skontaktował – informuje przewoźnik w komunikacie prasowym z 29 grudnia 2020 roku. Wizz Air chce porozumieć się z podmiotami, które nie zgadzają się z działaniami linii lotniczych. Proponuje wycofanie pozwów, w zamian za zrezygnowanie z bojkotowania przedsiębiorstwa. Działania uznaje za nielegalne, na podstawie prawodawstwa Europejskiego Obszaru Gospodarczego, które gwarantuje swobodę przedsiębiorczości.
Wizz Air konkurencją dla SAS i Norwegiana
Tanie węgierskie linie lotnicze otworzyły bazę na lotnisku w Oslo na początku listopada. Od tamtej pory sukcesywnie powiększają ofertę lotów krajowych w Norwegii. Jeszcze przed Bożym Narodzeniem Wizz Air uruchomił 12 połączeń pomiędzy miastami kraju fiordów. Stał się również główną konkurencją dla SAS i Norwegiana, które znajdują się w trudnej sytuacji finansowej od początku pandemii koronawirusa.
SAS i Norwegian wciąż nie spłaciły wszystkich zobowiązań wobec klientów.
Źródło: Norwegian / Steve Bates
Bojkot Wizz Aira rozpoczął się, gdy przedsiębiorstwo stwierdziło niechęć wobec umów zawieranych między pracodawcą a związkami zawodowymi. O liniach negatywnie wypowiedziała się m.in. premier Erna Solberg. O niekorzystanie z usług przewoźnika zaapelowała część organizacji pracowniczych oraz gminy i instytucje publiczne.