Na nieścisłości związane z używaniem TikToka zwróciły uwagę norweskie media i opozycja.
Fot. materiały prasowe Ministerstwa Sprawiedliwości, Flickr.com (CC BY-ND 2.0)
Partia Postępu (FrP) oraz Konserwatyści (H) domagają się wyjaśnień od minister sprawiedliwości Emilie Enger Mehl (Centrum; Sp). Opozycja zapytała szefową resortu o obecność chińskiego oprogramowania na telefonie służbowym. Kością niezgody okazała się aktywność polityk w aplikacji TikTok.
Na przełomie września i października dziennikarze Dagbladet wystosowali zapytanie do Emilie Enger Mehl. Redakcja chciała dowiedzieć się, czy minister korzysta z telefonu służbowego, publikując aktualizacje na TikToku. Po braku odpowiedzi, oficjalne zapytanie do szefowej resortu przesłali parlamentarzyści Partii Konserwatywnej.
– Ważne jest, aby wyjaśnić korzystanie z TikToka przez telefon służbowy, kiedy Narodowy Urząd Bezpieczeństwa uważa, że niesie to za sobą ryzyko. Żyjemy teraz w czasach wielkich niepokojów i wyzwań związanych z bezpieczeństwem, które nakładają na nas wszystkich dodatkowe wymagania – skomentował na łamach Dagbladet Sveinung Stensland (H).
Poważny jest już fakt, że te informacje mogą płynąć do chińskich władz. Dodatkowo świadczą o swobodnym podejściu do bezpieczeństwa danych.~Sveinung Stensland w zapytaniu parlamentarnym
Kolejny problem premiera
W oświadczeniu Emilie Enger Mehl znalazła się informacja, że minister stosuje się do wszystkich wytycznych norweskich służb. Nie wskazała jednak, czy korzysta z aplikacji TikTok na telefonie służbowym. – Stosuję się do porad i wytycznych ministerstwa oraz organów bezpieczeństwa narodowego. Podejmuję szereg środków ostrożności dotyczących sposobu korzystania z mediów społecznościowych, komputera, telefonu komórkowego i tabletu – poinformowała szefowa resortu sprawiedliwości.
Emilie Enger Mehl objęła urząd wraz ze zmianą rządu jesienią 2021 roku.Fot. Flickr.com/ Justis- og beredskapsdepartementet/CC BY-ND 2.0/materiały prasowe
Partia Postępu domaga się w sprawie reakcji premiera. W pisemnym zapytaniu zwróciła się z prośbą o przekazanie wytycznych Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, które obejmują polityków rządu. Pytają też, ilu ministrów zainstalowało TikToka na służbowych telefonach. – Jeśli rzeczywiście jest prawdą, że w Kancelarii Premiera nie ma wytycznych dotyczących posługiwania się przez ministrów aplikacją TikTok, to jest to naganne i naiwne. W takim przypadku premier powinien natychmiast zadbać o to, by takie wytyczne zostały wprowadzone – powiedział na łamach Dagbladet Per-Willy Amundsen, polityk Partii Postępu.
TikTok działa na korzyść Chin?
Temat powiązania ByteDance – właściciela TikToka – z chińskim rządem poruszyli w 2019 roku deputowani Kongresu USA. Senator Chuck Schumer zwrócił uwagę, że dane gromadzone przez aplikację mogą być wykorzystywane przez chiński wywiad. Z kolei norwescy eksperci zajmujący się cyberbezpieczeństwem zwrócili także uwagę, że niebezpieczeństwo płynie z powiązań chińsko-rosyjskich w kontekście obecnej sytuacji geopolitycznej, przede wszystkim trwającej wojny w Ukrainie.
– TikTok jest w praktyce narzędziem do zbierania danych. Po pobraniu daje dostęp do zdjęć, dokumentów i filmów. Jeśli na przykład minister ma dokumenty służbowe na swoim telefonie komórkowym, jest to oczywiście problematyczne – podsumował sprawę Gaute Bjørklund Wangen, ekspert ds. bezpieczeństwa.
Źródła: Dagbladet, NRK, MojaNorwegia.pl
Reklama