Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Aktualności

Tej zimy śniegu nie brakowało. Teraz w Østlandet roztopy grożą powodzią

Maja Zych

20 marca 2018 14:41

Udostępnij
na Facebooku
Tej zimy śniegu nie brakowało. Teraz w Østlandet roztopy grożą powodzią

Z powodziami najczęściej muszą zmagać się tereny położone w południowej części kraju. pxhere.com / CC0 Public Domain

Tej zimy spadło w Norwegii więcej śniegu niż w poprzednich latach, który długo nie topniał dzięki utrzymującym się niskimi temperaturom. Eksperci ostrzegają jednak, że może mieć to poważne konsekwencje, w szczególności w Østlandet – kiedy masy śniegu zaczną się topić, region jest najbardziej narażony na wystąpienie powodzi.
Jeśli ocieplenie przyjdzie późno i gwałtownie, jest duża szansa, że powtórzy się ekstremalna powódź z lat 90., która kosztowała Norwegię 2 miliardy koron.

Wszystko zależy od pogody

Wiosenne podtopienia zdarzają się co roku w różnych częściach kraju. Tej wiosny zagrożenie jest jednak nieco większe ze względu na obfite opady śniegu i niskie temperatury utrzymujące się przez długi czas. Z tego powodu najbardziej narażone są tereny położone nisko, w tym południowa i wschodnia część kraju.

Meteorolodzy zapewniają, że sytuacja zależy w dużej mierze od pogody. Do najgorszej sytuacji może dojść, jeśli wiosenne temperatury rozpoczną się późno i gwałtownie. Wtedy mieszkańcy południowo-wschodniej części krają mogą znaleźć się w bardzo trudnej sytuacji. Jeśli ocieplenie przyjdzie jednak stopniowo, zagrożenie powodzią nie powinno być większe niż zwykle.  

– Jeśli wiosna będzie umiarkowanie ciepła z małymi opadami, to będziemy mieć całkiem normalne wiosenne podtopienia, mimo że jest niezwykle dużo śniegu – zapewnia Karin Engen z Norweskiego Departamentu ds. Dróg Wodnych i Energetyki (Norges vassdrag- og energidirektorat).

Podobny scenariusz co w latach 90.

Norwescy eksperci potwierdzają, że istnieją wszelkie przesłanki, żeby przygotować się na większe niż zwykle zagrożenie ze strony topniejącego śniegu. Do tej pory sytuacja przypomina tę z 1995 roku, kiedy Norwegię nawiedziła gigantyczna powódź. W tamtym czasie życie stracił 75-letni mężczyzna, który utonął w samochodzie porwanym przez masy wody. Podczas powodzi zniszczonych zostało też około 2 tys. domostw, a straty materialne wyniosły 2 miliardy koron.

Mieszkańcom Østlandet zaleca się z tego powodu podjęcie środków, które mogą pomóc uniknąć powtórki wydarzeń sprzed ponad 20 lat. Warto między innym zadbać, aby studnie i rowy były udrożnione, a woda mogła swobodnie przepływać.
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok