W ostatnim czasie w okolicy Vestli i Stovner w Groruddalen w Oslo miało miejsce wiele niebezpiecznych zdarzeń, między innymi obrzucanie przechodniów kamieniami i strzelaniny. Z tego powodu zwiększona została liczba policjantów w tym rejonie, a organizacja Natteravnene, która pomagała zapewnić bezpieczeństwo w mieście, została poproszona o wstrzymanie działalności w tej dzielnicy. Według policji jest tam „zbyt niebezpiecznie”.
Oprócz większej liczby funkcjonariuszy w dzielnicy stanie także mobilny komisariat.
Więcej policji
Od dzisiaj okolicę Vestli i Stovner patrolować będzie więcej umundurowanych policjantów, a dodatkowo postawiony został mobilny posterunek. Obecność funkcjonariuszy ma zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców i przeciwdziałać agresywnym zachowaniom ze strony młodzieży.
Minister Sprawiedliwości Tor Mikkel Wara potwierdził, że przeznaczy on odpowiednie środki finansowe na dodatkowych trzydziestu funkcjonariuszy.
Natteravnene (pol. Nocne kruki) – założona w 1990 roku organizacja wolontariuszy, którzy patrolują nocą ulice. Mają za zadanie zapobiegać przemocy i antyspołecznym zachowaniom.
Jest zbyt niebezpiecznie
Z powodu ostatnich wydarzeń policja poprosiła też wolontariuszy z organizacji Natteravnene, aby wstrzymali swoje patrole na tym obszarze. Niedawno padli oni ofiarą gangów młodzieży, które zaatakowały ich kamieniami, jednak policja potwierdza, że takie incydenty zdarzały się już wcześniej.
Wolontariusze zapewniają, że wznowią swoją działalność, jak tylko odwołane zostanie zagrożenie. Liczą, że funkcjonariuszom szybko uda się uspokoić sytuację w okolicy, która od dłuższego czasu jest napięta.
Oprócz obrzucania kamieniami w tej dzielnicy coraz częściej dochodzi także do bójek i strzelanin.
Oslo drugą Szwecją?
W norweskich mediach toczy się obecnie debata, na temat kierunku, w którym zmierza Oslo. Pojawiły się głosy, że sytuacja coraz bardziej zaczyna tam przypominać „szwedzkie standardy” – określenie często używane jest w kontekście sytuacji, w których obywatele i policja ze względów bezpieczeństwa muszą omijać strefy zdominowane przez imigrantów. Polityk Partii Postępu (FrP) Himanshu Gulati uważa jednak, że sytuację można odwrócić, jeśli podjęte zostaną odpowiednie działania.
Svenske tilstander – szwedzkie warunki. Hasło wykorzystywane w debacie politycznej m.in. przez Donalda Trumpa i Sylvi Listhaug „ku przestrodze”. Odnosi się do polityki antyimigracyjnej, a za przykład kraju terroryzowanego przez napływających obcokrajowców, którzy doprowadzili do podziału społeczeństwa i powstania tzw. stref no-go (na teren których radzi się nie chodzić, bo jest to zbyt niebezpieczne z powodu kwitnącej tam przestępczości, np. handlu narkotykami), miałaby uchodzić Szwecja.
Reklama
08-12-2018 21:47
3
0
Zgłoś