Na zdjęciu: budynek Uniwersytetu w Tromsø.
Fot. Autorstwa Edricson - Praca własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=2772086
Norweskie służby bezpieczeństwa (PST) zakończyły dochodzenie w sprawie ataku cybernetycznego na Uniwersytet w Tromsø. Za operację hakerską odpowiadają Rosjanie, informują funkcjonariusze. Incydent zakwalifikowano jako próbę szpiegostwa wymierzoną w Norwegię.
– W oparciu o metody i techniki działania, które odkryliśmy, oraz sposób, w jaki naruszono konta mailowe, możemy stwierdzić, że nastąpiła co najmniej próba szpiegostwa – skomentował 28 lutego Per Niklas Hafsmoe (PST) na łamach NRK. Jak dowiedziała się redakcja, za atak cybernetyczny odpowiada Rosja.
– W systemie mailowym hakerzy uzyskali dostęp do wielu kont, ale tylko kilka z nich naprawdę wykorzystali. Chodzi o zasoby osób z wysokiego kierownictwa, osoby z rozszerzonymi uprawnieniami oraz naukowców badających tereny na dalekiej północy – precyzują służby.
Rosja i Chiny największym zagrożeniem
W ocenach bezpieczeństwa Narodowego Centrum Ochrony Cybernetycznej (NCSC) oraz norweskich służb bezpieczeństwa Rosja i Chiny wskazywane są jako możliwe największe zagrożenie dla Norwegii. – W ostatnich latach PST i służby wywiadowcze w swoich ocenach zagrożeń wskazały chińskie i rosyjskie państwa lub związane z nimi podmioty jako najpoważniejsze zagrożenie norweskiego bezpieczeństwa – wynika z raportu Ryzyko 2022. Służby kraju fiordów zwracają uwagę, że napięta sytuacja między Europą Zachodnią a Rosją doprowadza do ryzyka ataków hybrydowych.
Według oceny NCSC, rosyjskie ataki cybernetyczne mają osłabić procesy decyzyjne w Norwegii i wzmocnić zdolności bojowe Federacji Rosyjskiej.Na zdjęciu: żołnierze norwescy podczas Saber Strike, fot. Staff Sgt. Brett Miller, 116 Public Affairs Detachment
Inwazja na Ukrainę zwiększyła zagrożenie
NCSC oraz norweskie służby bezpieczeństwa dokonały ponownej oceny zagrożenia płynącego z Rosji po zaatakowaniu Ukrainy. Oświadczenie w tej sprawie wydano 24 lutego. – W świetle wydarzeń na Ukrainie NCSC pragnie przedstawić aktualny obraz sytuacji i związane z nią zalecenia. Ze względu na bardzo zagmatwaną sytuację i obserwowaną agresję na Ukrainie, poziom zagrożenia uważa się za podwyższony – czytamy w dokumencie.
Uniwersytet w Tromsø od lat współpracuje z rosyjskimi naukowcami, m.in. w zakresie badań na dalekiej północy. W kwietniu 2011 roku uczelnia przyznała szefowi MSZ Siergiejowi Ławrowowi tytuł doktora honoris causa za starania nad ustaleniem morskich granic między Norwegią i Rosją. 28 lutego placówka podjęła decyzję, że dyplomata utraci go. – To protest przeciwko rosyjskiemu reżimowi – uzasadniają decyzję władze uniwersytetu.