Minister Obrony, Frank Bakke-Jensen uważa, że Andøya Spaceport może w perspektywie długoterminowej być strategicznie ważnym zasobem dla ochrony interesów norweskiej polityki obronnej i bezpieczeństwa oraz wzmocnienia wkładu w NATO i współpracy z bliski
Photo by SpaceX on Unsplash
19 maja branżowa komisja jednomyślnie wyraziła zgodę na realizację projektu portu kosmicznego Andøya (Andøya Spaceport), a dwa dni później minister biznesu Iselin Nybø, ogłosił, że rząd ma pieniądze potrzebne na rozpoczęcie prac już tej jesieni. W sumie norweskie Centrum Kosmiczne dostało ponad 365 milionów NOK.
Fundusze są wydane Centrum Kosmicznemu Andøya (Andøya Space Center) na podstawie przesłanego wniosku i dzielą się na dwie części. Pierwsza z nich to forma inwestycji w spółkę o wartości ponad 282 mln NOK, druga to bezpośrednia dotacja od państwa równa 83 mln NOK. To bardzo duży zastrzyk pieniędzy biorąc pod uwagę, że łączną wartość projektu szacuje się na 1,3 miliarda koron norweskich.
– To jest niesamowite. Jesteśmy gotowi do rozpoczęcia prawdziwej pracy, a mianowicie budowy portu kosmicznego Andøya. To będzie miało ogromne znaczenie nie tylko dla Andøya, ale dla całej Norwegii – powiedział NRK prezes Andøya, Odd Roger Enoksen dodając, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pierwszą rakietę będą w stanie wystrzelić jesienią przyszłego roku.
Przed pozytywną decyzją, 12 maja rząd nie ujął Andøya w zmienionym budżecie.
wikimedia.org/CC BY-SA 4.0 autor: Hoyd
O co ta bitwa?
Andøya Spaceport jest spółką podlegającą pod Andøya Space Center i jest w 90 procentach własnością państwa. Pozostałe 10 proc. posiada norweska Grupa Kongsberg. Projekt portu kosmicznego powstał w 2018 roku i ma na celu ustanowienia pierwszej europejskiej bazy startowej dla małych satelitów. W praktyce polega to na wysłaniu z Norwegii satelitów na orbitę wokół Ziemi. Jak dotąd żadne państwo w Europie tego nie zrobiło. Na świecie natomiast takie porty mają Indie, Stany Zjednoczone, Nowa Zelandia i Gujana Francuska.
To wciąż jednak mało miejsc na świecie, z których można wystrzelić małego satelitę, a zainteresowanie tym tematem jest coraz większe. Satelity mogą między innymi pomóc w przewidywaniu klęsk żywiołowych i badać duże prądy oceaniczne w miarę zmiany globalnego klimatu.
Dodatkową zaletą są nowe miejsca pracy, których przewiduje się około stu. To też ważna informacja dla gminy Andøy, która odnotowała gwałtowny spadek liczby ludności od decyzji o zamknięciu stacji lotniczej w Andenes cztery lata temu.
Norwegia konkuruje także ze Szwecją i Portugalią.
Photo by NASA on Unsplash
Konkurencja
Andøya ma zalety geograficzne, istniejącą infrastrukturę i ludzi posiadających wiedzę. To połączenie może potencjalnie sprawić, że norweska baza startowa stanie się konkurencyjna w obliczu podobnych projektów w innych krajach. A tych nie brakuje.
Podobnie jak między 1957 a 1975 rokiem USA i ZSRR prześcigały się w eksploracji kosmosu, tak i teraz trwa wyścig o to, które europejskie Państwo jako pierwsze będzie miało port dla małych satelitów. Największą konkurencją Norwegii jest Szkocja, która jest w trakcie zawierania umów z klientami w celu uruchomienia swojego kosmodromu w Sutherland na północnym wybrzeżu. Miejsce to cechuje się optymalną lokalizacją, by rakiety mogły się z niego kierować na północ, wynosząc ładunki na orbitę polarną bądź heliosynchroniczną. Zupełnie jak w Andøya.
23-05-2020 17:12
7
0
Zgłoś
23-05-2020 12:50
0
0
Zgłoś
22-05-2020 18:22
0
-3
Zgłoś