Kari Henriksen z Ap w rozmowie z NTB wyjaśnia, że brak zaufania do BV i częste konflikty na linii urzędnik-rodzina nierzadko wynikają z braku zrozumienia różnic kulturowych.
Flickr CC BY-SA 2.0
Politycy Partii Pracy (Ap) uważają, że system, w jakim działa Barnevernet (BV), nie jest przystosowany do wielokulturowego społeczeństwa Norwegii. Zdaniem Kari Henriksen z Ap pracownicy BV potrzebują reformy, ponieważ nie są otwarci na różnice kulturowe, przez co zbyt często dochodzi do nieporozumień. Innego zdania jest Kristin Ørmen Johnsen z Komitetu ds. Rodziny i Kultury: polityk twierdzi, że BV od dawna przeznacza na to fundusze, a urząd ma się dobrze i potrzebuje jedynie większej liczby magistrów wyspecjalizowanych w opiece nad dziećmi.
Sondaż na zlecenie Ministerstwa ds. Dzieci i Równego Traktowania z 2018 r. nie pozostawiał wątpliwości: obcokrajowcy niechętnie ufają pracownikom instytucji państwowej zajmującej się sprawami dzieci – Barnevernet (BV). Dlatego teraz Partia Pracy (Ap) próbuje stworzyć rozwiązanie, które ułatwi mniejszościom narodowym integrację, a urzędnikom – efektywną pracę. Zdaniem polityków Ap pomóc mogłaby reforma związana z doedukowaniem kulturowym. Rządowy Komitet ds. Rodziny i Kultury ma jednak inne zdanie.
Recepta na zwiększenie zaufania
Kari Henriksen z Ap w rozmowie z NTB wyjaśnia, że brak zaufania do BV i częste konflikty na linii urzędnik-rodzina nierzadko wynikają z braku zrozumienia różnic kulturowych. Polityk argumentuje, że kraj fiordów jest miejscem zamieszkania wielu mniejszości narodowych, a niektóre zachowania w rodzinach obcokrajowców wynikają wyłącznie ze zwyczajów typowych dla danego kraju pochodzenia. Dlatego urzędnicy BV powinni zwiększyć swoje kompetencje, a o tle kulturowym – zdaniem Partii Pracy – powinni uczyć się w ramach specjalnego programu, który zakładałaby nowa reforma. Pracownicy mogliby otrzymać fundusze na poszerzenie horyzontów związanych z kulturą innych krajów.
Komitet rządowy ma inne zdanie
Pomysł Ap nie wzbudził entuzjazmu wśród niektórych polityków Stortingu. Rządowy Komitet ds. Rodziny i Kultury nie zgadza się z potrzebą stworzenia nowej reformy i określa pomysł Ap „próbą wyważania drzwi, które są już otwarte”. Przewodnicząca komitetu Kristin Ørmen Johnsen wyjaśnia, że rząd przeznaczył znaczną sumę na szkolenia i podnoszenie kompetencji urzędników BV, a urząd funkcjonuje zgodnie z zasadami. Rozwój pracowników BV powinien jednak wiązać się nie z kulturoznawstwem, a stricte z opieką nad dziećmi. Dlatego, zdaniem polityk, ewentualne zmiany powinny dotyczyć jedynie zwiększenia liczby zatrudnionych specjalistów, którzy posiadaliby stopień magistra z tej dziedziny.
14-02-2019 15:02
06-02-2019 18:31
2
0
Zgłoś
06-02-2019 17:09
0
0
Zgłoś
06-02-2019 14:25
0
-2
Zgłoś
05-02-2019 23:13
05-02-2019 22:13
12
0
Zgłoś
05-02-2019 22:13
44
0
Zgłoś
05-02-2019 20:32
42
0
Zgłoś