Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Już jest! Polsko-norweski

Kalendarz 2025

Sprawdź
Autopromocja
Aktualności

Partia Pracy: Barnevernet musi zrozumieć inne kultury

Hanna Jelec

05 lutego 2019 12:14

Udostępnij
na Facebooku
25
Partia Pracy: Barnevernet musi zrozumieć inne kultury

Kari Henriksen z Ap w rozmowie z NTB wyjaśnia, że brak zaufania do BV i częste konflikty na linii urzędnik-rodzina nierzadko wynikają z braku zrozumienia różnic kulturowych. Flickr CC BY-SA 2.0

Politycy Partii Pracy (Ap) uważają, że system, w jakim działa Barnevernet (BV), nie jest przystosowany do wielokulturowego społeczeństwa Norwegii. Zdaniem Kari Henriksen z Ap pracownicy BV potrzebują reformy, ponieważ nie są otwarci na różnice kulturowe, przez co zbyt często dochodzi do nieporozumień. Innego zdania jest Kristin Ørmen Johnsen z Komitetu ds. Rodziny i Kultury: polityk twierdzi, że BV od dawna przeznacza na to fundusze, a urząd ma się dobrze i potrzebuje jedynie większej liczby magistrów wyspecjalizowanych w opiece nad dziećmi.
Sondaż na zlecenie Ministerstwa ds. Dzieci i Równego Traktowania z 2018 r. nie pozostawiał wątpliwości: obcokrajowcy niechętnie ufają pracownikom instytucji państwowej zajmującej się sprawami dzieci – Barnevernet (BV). Dlatego teraz Partia Pracy (Ap) próbuje stworzyć rozwiązanie, które ułatwi mniejszościom narodowym integrację, a urzędnikom – efektywną pracę. Zdaniem polityków Ap pomóc mogłaby reforma związana z doedukowaniem kulturowym. Rządowy Komitet ds. Rodziny i Kultury ma jednak inne zdanie.

Recepta na zwiększenie zaufania

Kari Henriksen z Ap w rozmowie z NTB wyjaśnia, że brak zaufania do BV i częste konflikty na linii urzędnik-rodzina nierzadko wynikają z braku zrozumienia różnic kulturowych. Polityk argumentuje, że kraj fiordów jest miejscem zamieszkania wielu mniejszości narodowych, a niektóre zachowania w rodzinach obcokrajowców wynikają wyłącznie ze zwyczajów typowych dla danego kraju pochodzenia. Dlatego urzędnicy BV powinni zwiększyć swoje kompetencje, a o tle kulturowym –  zdaniem Partii Pracy – powinni uczyć się w ramach specjalnego programu, który zakładałaby nowa reforma. Pracownicy mogliby otrzymać fundusze na poszerzenie horyzontów związanych z kulturą innych krajów.

Komitet rządowy ma inne zdanie

Pomysł Ap nie wzbudził entuzjazmu wśród niektórych polityków Stortingu. Rządowy Komitet ds. Rodziny i Kultury nie zgadza się z potrzebą stworzenia nowej reformy i określa pomysł Ap „próbą wyważania drzwi, które są już otwarte”. Przewodnicząca komitetu Kristin Ørmen Johnsen wyjaśnia, że rząd przeznaczył znaczną sumę na szkolenia i podnoszenie kompetencji urzędników BV, a urząd funkcjonuje zgodnie z zasadami. Rozwój pracowników BV powinien jednak wiązać się nie z kulturoznawstwem, a stricte z opieką nad dziećmi. Dlatego, zdaniem polityk, ewentualne zmiany powinny dotyczyć jedynie zwiększenia liczby zatrudnionych specjalistów, którzy posiadaliby stopień magistra z tej dziedziny.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


SailorMoon

14-02-2019 15:02

Komentarz został usunięty ze względu na naruszenie regulaminu portalu
Xx1

06-02-2019 18:31

Nie chce mi się już szukać tego artykułu Chamie bo to było dość dawno. Nie jesteś wyrocznią i już nie raz ci to udowodniono. Niby masz poglądy lewicowe a bronisz prawicy, lubisz po prostu być anty i karmisz się tym...

boj fra oszlo

06-02-2019 17:09

sobek22 napisał:
napisał:
Ups............a czemu klamiesz jak TVP? Ciekawe czy specjalnie czy z niewiedzy.
Abortloven jest w niezmiennej formie od roku 1975, tzn. powstal w tej formie za rzadu Trygve Bratteli. Zdecydowanie Arbeiderparti regjering
Tak wiec.......nie Høyre wprowadzilo to prawo. Dyskusyjne w tym jest jednak to, ze w tym czasie nie bylo mozliwe usuwanie jednego tylko zarodka. To stalo sie duzo pozniej i zaden z rzadow nie zadal sobie trudu zeby cos z tym zmienic.
Dopiero teraz, Erna (Høyre) zaleca czlonkom swojej parti glosowanie na tak w tej kwesti. (inicjatywa oczywiscie wyplynela z KRF. Warto tez dodac, ze Jonas Gard Støre(A), jest temu przeciwny. To nie zeby dyskutowac a tylko informacja

Komentarz został usunięty ze względu na naruszenie regulaminu portalu
wszystkich to dotyczy tylko nie cham a


...sobek 22
...a w jakim zdaniu cham narusza tutaj regulamin____====?????
...troche dystansu do .....chama!

sobek22

06-02-2019 14:25

napisał:
Ups............a czemu klamiesz jak TVP? Ciekawe czy specjalnie czy z niewiedzy.
Abortloven jest w niezmiennej formie od roku 1975, tzn. powstal w tej formie za rzadu Trygve Bratteli. Zdecydowanie Arbeiderparti regjering
Tak wiec.......nie Høyre wprowadzilo to prawo. Dyskusyjne w tym jest jednak to, ze w tym czasie nie bylo mozliwe usuwanie jednego tylko zarodka. To stalo sie duzo pozniej i zaden z rzadow nie zadal sobie trudu zeby cos z tym zmienic.
Dopiero teraz, Erna (Høyre) zaleca czlonkom swojej parti glosowanie na tak w tej kwesti. (inicjatywa oczywiscie wyplynela z KRF. Warto tez dodac, ze Jonas Gard Støre(A), jest temu przeciwny. To nie zeby dyskutowac a tylko informacja



Komentarz został usunięty ze względu na naruszenie regulaminu portalu
wszystkich to dotyczy tylko nie cham a

Tomasz Lenartowicz

05-02-2019 23:13

Komentarz został usunięty ze względu na naruszenie regulaminu portalu
Xx1

05-02-2019 22:13

Chyba pierwszy raz w życiu zagłosuje na lewaków, zreszta to za rządów AP było w Norwegi najlepiej a obecna prawica jest tylko prawica z nazwy. To za ich rządów weszło prawo ze można usunąć jedno z bliźniąt jeśli ktoś nie czuje się na siłach, do tego pojawiła się w Norwegi bieda mimo rekordowych zysków państwa. Twuuu z burżuazją

arek krol

05-02-2019 22:13

Barnevernet to zakłamana instytucja bez jakiegokolwiek nadzoru, pełna patologi w procedurach i ludziach tam pracujących. To jest moja opinia nie ze słyszenia. Byłem tam jako rodzic i zostałem objęty ich procedurą. Po zamknięciu sprawy i opini BV że jesteśmy dobrymi rodzicami, dostaliśmy wybór albo się zgadzamy na to że nasza 16 letnia córka będzie mieszkała w komunalnym domu albo otwierają sprawę dla naszej rocznej córki o odebranie jej nam. Powodem tego było że nie jesteśmy w stanie dać starszej córce wystarczającej uwagi. Ì TO BYŁ DRAMAT DLA NAS.

Być może pomogli jakimś dzieciom... nie wiem.

Ale gdy hasło ,,W imię dobra dziecka ,, staje się wymówką
w ustach fanatyków, patoli czy debili , ogarnia mnie przerażenie i Was też powinno.

tomasz bojek

05-02-2019 20:32

wszystko co chciałbym napisać o tej instytucji jest wulgarne i niestosowne ,nie jedna rodzinę zniszczyli

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok