Olbrzymia chmura metanu nad Norwegią. Z Nord Stream wyciekło ponad 40 tysięcy ton gazu

Ekstremalne stężenie metanu zaobserwowały 27 września stacje badawcze w Birkenes (Agder). Potwierdzili je szwedzcy naukowcy. – Nigdy wcześniej nie odnotowaliśmy takich wyników w żadnym z obserwatoriów – komentuje na łamach Dagbladet badacz Cathrine Lund Myhre. – To rekordowy poziom stężenia metanu – podsumowują analitycy. Chmura gazu przesuwała się znad basenu Morza Bałtyckiego w kierunku Norwegii. Następnie znalazła się nad terytorium Svalbardu.

29 września szwedzkie służby poinformowały o wykryciu czwartego wycieku z gazociągu łączącego Rosję z Europą Zachodnią. Uszkodzenia wykryto zarówno na nitce Nord Stream 1, jak i Nord Stream 2. Nordyccy sejsmolodzy poinformowali, że w pobliżu infrastruktury doszło do wybuchów. Oskarżeniami o zniszczenia wymieniają się zachodnie oraz rosyjskie służby. – Wszystko wskazuje, że wycieki są celowym działaniem, mającym zakłócić dostawy energii do UE – skomentowała Ann Linde, szefowa szwedzkiej dyplomacji.

Premier Norwegii Jonas Gahr Støre przyznał, że akty sabotażu na Morzu Bałtyckim wymusiły zwiększenie obecności wojska w pobliżu infrastruktury wydobywczej. Służby poinformowały także, że okolice platform wiertniczych stają się coraz częściej obserwowane przez drony obcego pochodzenia. – Norweska infrastruktura służąca do importu gazu do Europy jest obecnie najważniejszą pod względem strategicznym instalacją na kontynencie. [...] Jeżeli te dostawy zostaną odcięte lub zmniejszone, spowoduje to całkowity kryzys energetyczny w Europie – ocenił Tor Ivar Stroemmen, były oficer norweskiej marynarki wojennej i wykładowca akademii morskiej.

Źródła: Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, NRK, Dagbladet