Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Aktualności

Norweżka broni imigrantów znad Wisły: „nazywanie Polaków tanią siłą roboczą to rasizm”

Emil Bogumił

03 października 2020 08:00

Udostępnij
na Facebooku
10
Norweżka broni imigrantów znad Wisły: „nazywanie Polaków tanią siłą roboczą to rasizm”

Polacy stanowią jedną z najliczniejszych mniejszości w Norwegii. Fot. Adobe Stock, licencja standardowa

Renate Thunem, Norweżka zarządzająca jedną z firm w Sandnes, napisała list otwarty, który ukazał się na łamach portalu Aftenbladet.no. Krytykuje w nim postawę mieszkańców kraju fiordów, którzy nazywają Polaków tanią siłą roboczą. Uważa, że tego typu słowa można uznać za rasistowskie.
W liście Norweżka zwraca uwagę, że wszyscy mają prawo czuć się bezpiecznie oraz być traktowani równo. Zauważa, że nietolerowane mniejszości wciąż strajkują, by uzyskać akceptację. Dodaje, że akty agresji mogą wynikać między innymi z postaw ksenofobicznych. – Pewnego dnia, ktoś poprosił mnie o wycenę malowania. To nie pierwszy raz, gdy usłyszałam, że zaproponowana kwota jest zbyt wysoka. [...] Sfrustrował mnie dopiero pogardliwy uśmiech, po którym nastąpiły słowa „w takim razie znajdę sobie taniego Polaka” – czytamy na łamach Aftenbladet.

„To wyrażenie jest powszechne i jednocześnie stygmatyzujące”

Renate Thunem zwraca uwagę, że sformułowanie obraża i stygmatyzuje wszystkich Polaków. – Nazywanie całego narodu tanim jest rasizmem! To protekcjonalne, stygmatyzujące i niegodne traktować wysiłki ciężko pracujących Polaków w ten sposób. Czy oni są warci mniej? Czy to oznacza, że Norwegowie są lepsi i więcej warci? Czy powinniśmy wyceniać ludzi według ich narodowości? – pyta Norweżka.
W Norwegii przebywa obecnie około 120 tys. Polaków.

W Norwegii przebywa obecnie około 120 tys. Polaków. Źródło: Fot. Archiwum prywatne

W liście opublikowanym na Aftenbladet czytamy, że takie zachowanie Norwegów jest nieodpowiedzialne. Autorka twierdzi, że tak naprawdę ich państwo jest uzależnione od imigrantów zarobkowych. W związku z tym, nie może sobie pozwolić na stygmatyzowanie ich. Dodaje też, że osoby przyjeżdżające z innych państw mają swój wkład w rozwój Norwegii oraz tutejszej kultury i społeczeństwa.
Norweżka zwraca uwagę, że w prowadzonej przez nią firmie zatrudnione są osoby wielu narodowości. Dodaje, że żaden z pracowników nie otrzymał pracy ze względu na pochodzenie, płeć, wyznanie czy orientację seksualną, a przez umiejętności. – Jeśli chcesz być ceniony i szanowany, sam musisz cenić i szanować innych. Ludzie są różni, ale każdy ma taką samą wartość. Nie rzucaj nieprzemyślanymi zwrotami i nie bądź rasistą – puentuje Renate Thunem.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Interpunkcja i wyraźna ignorancja problemu. Nic dodać, nic ująć.

Alicja Choynowska

06-10-2020 17:23

"Jak Cie widza tak cie pisza! " Mieszkalismy b.dlugo w Oslo. Obydwoje ukonczone wyzsze studia i znajomosc jezykow. obcych i kultury zachowwnia. Nigdy nie spotkalismy sie z lekcewazacym traktowanien! Teraz " insze ludzie przyjezdzaja" do ciezkiej fizycznej pracy!

Dziękuję za opublikowanie tego artykułu. Jest to prawda o tym z czym musimy się zmagać i to nie tylko w Norwegii. Nasz głos jest mało kiedy brany pod uwagę. Spotykałem się z stronniczością i lekceważeniem w sądach pierwszej instancji. Jednak po raz pierwszy wygrałem sprawę o nie zapłacenie faktury w sądzie drugiej instancji. Tu nie chodzi, że Norwegowie są źli czy dobrzy. Oni są po prostu wygodni i wykorzystują często okazję łamiąc prawo bo wiedzą, że Polacy nie posiadają odpowiedniego wsparcia rządu polskiego, a tym bardziej instytucji norweskich. Nie chcę narzekać, ale trzeba prawdę powiedzieć żeby inni ignoranci, którzy są skupieni na sobie bagatelizują rzeczywistość poznali ją.

Bajkowyskrzat

04-10-2020 00:09

Mając reprezentacje Polaków w stortingen a ja szczerze kibicuje śmiałym przedstawicielom naszego narodu ,w końcu moglibyśmy kreować postrzeganie i ambicje. Pamiętajmy w końcu polityka to fałszywa interpretacja sprawiedliwości i powinniśmy zadbać o przekaz .To w skrócie rozważanie taniego pracownika .

Kertoip1983

03-10-2020 22:58

G W to skrót od gazety wyborczej? Nacz się pisać poprawnie chlopaku.

Wladyslaw Rutkowski

03-10-2020 21:34

Ludzie są różni, ale każdy ma taką samą wartość. Nie rzucaj nieprzemyślanymi zwrotami i nie bądź rasistą.

G W

03-10-2020 20:46

A w takim razie kim są norwrgowie?
Troszke się poznałem na nich i wiem że to bardzo tępi ludzie że by nie ropa i gas to dalej by owce paśli!

Nyga

03-10-2020 14:27

Janusze i Seby to nie jest tania siła robocza tylko "biali murzyni" chcący za wszelką cenę pokazać jakie to z nich kozaki i że spokojnie mogą pracować za trzech. Norwegowie i tak mają to w dupie i robią swoimi tempem.

Xx1

03-10-2020 10:48

Co do malowana to obecnie wielu Norwegów, nawet tych, bardziej zamożnych woli malować na własną rękę. Zresztą klient z takim podejściem jak ten Norweg to typ, na którym można tylko stracić. Są klienci którzy wolą zapłacić trochę więcej za dobrą jakość i nie ważne jest jakiej narodowości jest wykonawca, oni sami znajdują firmę z wyrobioną renomą. Fakt ze można trafić na oferty tak tanie ze aż trudno uwierzyć ze ktoś funkcjonuje z takimi cenami, musi chyba mieć niewolników, kradzione materiały i prymitywny sprzęt. W budownictwie ciagle pojawiają się nowe materiały i drogie narzędzia do ich obróbki, często trzeba poświecić czas na ewentualne kursy itp. nie można robić tego za grosze bo to się nie opłaca. Obecnie jeśli ktoś szuka taniego fachowca z polski to znajdzie takiego, który może membraną pomalować ściany w salonie czy kłaść płytki na fugę. Czasy polskiej taniej siły roboczej już minęły, stawki jakie maja Polacy w firmach są gowniane biorąc pod uwagę ceny w Norwegi, ale w innych branżach gdzie pracują Norwegowie i inne narodowości stawki są również gowniane. W wielkim biznesie najbardziej opłacalne są krótkie kryzysy, podczas takich powstawały największe firmy, dzięki taniej sile roboczej itd. Ciężko rozwinąć wielki biznes kiedy wszyscy dobrze zarabiają i za fachowca trzeba płacić krocie. Obecny rząd w Norwegi faworyzuje najbogatszych i dobrze ze ludzie powoli się budzą i protestują.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok