Ostatnie, 180 miejsce zajmuje Turkmenistan, przedostania jest Korea Północna.
rsf.org/en/ranking/screenshot
Reporterzy bez Granic (RSF) 19 kwietnia opublikowali coroczny ranking wolności prasy (World Press Freedom Index). Porównano stopień wolności mediów w 180 krajach – Norwegia po raz trzeci z rzędu uplasowała się na szczycie. Polska, podobnie jak w zeszłym roku, bez niespodzianek – nie na szarym końcu, jednak daleko w tyle.
Nordycki raj dla dziennikarzy
Trzy pierwsze miejsca zajmują państwa nordyckie: Norwegia, Finlandia i Szwecja. Kraj fiordów na dobre zadomowił się na pierwszym miejscu, w tym roku uzyskując 7,82 pkt.
Konstruując coroczne raporty, RSF uwzględnia także wyniki ankiety kierowanej do specjalistów i korespondentów z całego świata. Wyniki Reporterzy bez Granic przedstawiają w formie punktacji od 0 do 100, gdzie zero oznacza najwyższy stopień wolności prasy, a 100 najniższy.
Autorzy raportu wskazują, że w Norwegii bardzo szanuje się wolność prasy. Nie ma tu miejsca na cenzurę czy polityczne naciski. RSF wskazuje, że w Norwegii niezwykle rzadko dochodzi do ataków na dziennikarzy, jednak zdarzały się przypadki o podłożu rasistowskim, kiedy obrażano i nękano w sieci niektóre osoby ze środowiska dziennikarskiego. Jeśli chodzi o zróżnicowanie mediów, raport, podobnie jak i w zeszłym roku, podkreśla, że spory wpływ na nie może mieć w przyszłych latach brak uwzględnienia mediów w ogłoszonym planie budżetowym. Zdaniem RSF lokalnym i niskonakładowym gazetom może się okazać trudno utrzymać się bez dotacji w tak konkurencyjnej branży.
Jednak na nieskazitelnym wizerunku Norwegii jako raju dla dziennikarzy jest też rysa. RSF krytykuje ustalone w czerwcu 2017 zasady postępowania w przypadku przestępstw, które niejasno opisują okoliczności upoważniające policję do naruszenia poufności dziennikarskich źródeł.
Tuba propagandy
Polska w najnowszym rankingu spadła o jedno oczko w porównaniu do roku ubiegłego. Jest 59. (28,89 pkt.). Autorzy raportu nie zostawili na nas suchej nitki. Dostało się przede wszystkim władzy. Reporterzy bez Granic piszą, że nic nie jest w stanie powstrzymać konserwatywnego rządu od tego, by na nowo uczynić media polskimi”, a wolność prasy jest główną ofiarą tych zmian. Raport wskazuje też, że publiczne media zamieniono w „narodowe media, których zadaniem jest szerzenie rządowej propagandy”. RSF zwraca uwagę, że władze telewizji publicznej zwalniają dziennikarzy, którzy popierają opozycję lub są neutralni.
Kolejnym zarzutem w kierunku państwowych mediów jest „propaganda mowy nienawiści”, RSF wspomina też o protestach przeciwko zakłamaniu telewizji publicznej, do których doszło przed budynkiem TVP w styczniu 2019. Co ciekawe, w zeszłym roku autorzy raportu wskazywali dokładnie na te same czynniki zagrażające wolności prasy, wskazując, że w Polsce media publiczne stały się „tubą propagandy”.
28-04-2019 09:02
2
0
Zgłoś
22-04-2019 13:43
1
0
Zgłoś
21-04-2019 20:25
20-04-2019 16:58
0
-14
Zgłoś
20-04-2019 01:25
0
-2
Zgłoś
19-04-2019 23:11
0
-2
Zgłoś
19-04-2019 22:10
0
-10
Zgłoś
19-04-2019 19:48
0
-11
Zgłoś