Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

5
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Aktualności

Najpierw dzwonić do NAV-u, potem do Polski: minister chce zmniejszyć bezrobocie wśród Norwegów

Hanna Jelec

26 października 2018 12:37

Udostępnij
na Facebooku
13
Najpierw dzwonić do NAV-u, potem do Polski: minister chce zmniejszyć bezrobocie wśród Norwegów

Polacy są największą grupą wśród zagranicznych pracowników branży budowlanej. flickr/CC-BY-SA 2.0

Walka z bezrobociem to priorytet Norwegii na 2019 r. Jedną z metod na zaktywizowanie bezrobotnych ma być ścisła współpraca firm z NAV-em. Stąd niedawne słowa Minister Pracy i Spraw Socjalnych: pracodawcy mają najpierw kontaktować się z urzędnikami, a dopiero potem szukać rozwiązań wśród pracowników zagranicznych. Mimo że ci są nierzadko tańsi i bardziej chętni do wykonywania zawodu.
Niedawne słowa Minister Pracy i Spraw Socjalnych zelektryzowały norweskich dziennikarzy. Hauglie zaznaczyła jednak, że nie chodzi jej o jakiekolwiek uprzedzenia względem imigrantów – ścisła współpraca z urzędnikami ma być jedynie sposobem na zrealizowanie założeń budżetu rządowego na 2019 r.: walki z bezrobociem i aktywizacji potencjalnych pracowników w każdym wieku.
Reklama

NAV ma być priorytetem

W wywiadzie z Dagens Næringsliv Anniken Hauglie (H) apelowała, by pracodawcy najpierw kontaktowali się z NAV-em, a dopiero później szukali siły roboczej poza granicami kraju. Apel Minister tyczy się zwłaszcza branży budowlanej. To właśnie tu możemy spotkać najwięcej pracowników z zagranicy zza granicy – m.in. z Polski.

Polityk zaznacza, że zatrudniając tańszą, zagraniczną siłę roboczą, norweskie firmy podcinają skrzydła tym, którzy od wielu miesięcy czekają na dobrą ofertę od NAV-u. Według Hauglie zacieśniając współpracę z urzędem, norwescy pracodawcy pomogą w walce z bezrobociem i zaktywizują do pracy osoby, które nie mogą znaleźć dla siebie miejsca na norweskim rynku pracy.

„Nie mam nic przeciwko imigrantom zarobkowym”

Polityk nie chce, by jej słowa odebrano jako skierowane przeciwko imigrantom zarobkowym. Hauglie próbuje jedynie spełniać założenia budżetowe na 2019 r., przypominając pracodawcom, że Norwegia ma stawiać przede wszystkim na aktywizowanie „swoich ludzi”. Polityk ma na myśli potencjalnych pracowników z różnych przedziałów wiekowych – zarówno starszych, którzy od kilku lat czują się pomijani, jak i szukających doświadczenia młodych absolwentów. – Ci ludzie mogą zostać świetnymi profesjonalistami, ale Norwegia musi dać im szansę – tłumaczy Hauglie w rozmowie z Dagens Næringsliv.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


boj fra oszlo

05-11-2018 19:50

...Polacy tu tak od okolo 2004 roku przyjezdzaja budowac dobrobyt tutaj
...i w 14 lat wyciagneli narod norweski z bidy?
...toć to cud jaki musi być?
...a czemu Ojczyzny nie chcą wyciagnąc z biedy tylko na Norwegow sie uwzieli

bojfraoszlo napisał:
gaga2406 napisał:
Przecież norwedzy nie umieją budowlanki. Na budowaniu może mają pojęcie ale na wykończeniu wnętrz, żadnego pojęcia nie mają.
...łykend zawrócił we łbie...i plecie sie 3po3...

taa jakby nie Polacy to dalej by w szałasach mieszkali i kozy .uchali?

boj fra oszlo

04-11-2018 17:26

gaga2406 napisał:
Przecież norwedzy nie umieją budowlanki. Na budowaniu może mają pojęcie ale na wykończeniu wnętrz, żadnego pojęcia nie mają.


...łykend zawrócił we łbie...i plecie sie 3po3...

Grzesiek Grzesiek

04-11-2018 15:17

Przecież norwedzy nie umieją budowlanki. Na budowaniu może mają pojęcie ale na wykończeniu wnętrz, żadnego pojęcia nie mają.

high octane

27-10-2018 09:55

Jeszcze ten rynek mieszkaniowy. Jedni mieli przez niego prace, a drudzy kupili po tych zawyzonych cenach i chca teraz zarabiac tyle, zeby to wszystko splacic.
Za pare lat wszyscy zagraniczni pracownicy wyjada stad jak z Dubaju. Dlatego rzad stawia na swoich. Budowlanka to juz przeszlisc, jeszcze tylko troche wysokich cen ropy i zegnaj Norwegio na zawsze.

NAV musialby sie najpierw radykalnie zreformowac, bo obecnie ich oferty pracy sa chyba najmniej pasujace do realiow. Bardzo czesto zamieszczaja anonsy szukajace pracownikow na przywolanie, do pracy nocnej i w weekendy - zawsze w niepelnym wymiarze czasu pracy. Osoby zatrudnione przez dluzszy czas w taki sposob praktycznie nie maja szansy uzyskac lepszego stanowiska : musza akceptowac naciaganie prawa pracy bo szef moze w kazdej bez podania przyczyny chwili przestac wzywac do pracy. Nie uzyskamy tez od takiego pracodawcy rekomendacji do poszukiwania czegos lepszego. Niskie dochody powoduja, ze wczesniejsze (62lata) odejscie na emeryture lub koniecznosc korzystania z zasilku moze oznaczac brak srodkow do przezycia. Wszyscy , politycy ale i zwiazkowcy o tym wiedza i nic nie robia. Zauwazylem , ze w Oslo ogromna wiekszosc zatrudnionych w ten sposob osob ma nienorweskie pochodzenie: wspolczesne niewolnictwo ?

Eliza K

27-10-2018 08:56

Jo121 napisał:
ha ha ha tak samo, jak w UK
Tubylczakom nie chce się pracować, każdy z Norwegów rodzi się inż i może tylko pracować, jako kier
Podobnie jest w UK
Leniwego narodu nikt i nic nie jest w stanie zmusić do pracy

Powinienes dodac, ze nie chce sie pracowac, za stawki jakie by otrzymywali.

Moze napiszmy w koncu prawde. Jak ktos zamierza pracowac w Norwegi tylko te kilka lat, i i wszystko co moze, wlaczniez zywnoscia, przywozi sobie ze swojego kraju, mieszka w kilka osob w jednym pokoju, to moze sie zgodzic na nizsze stawki. I wszystko pieknie i ladnie jak tak ma sie zyc kilka lat.

Niestety jak ktos mieszka na stale w Norwegii, wszystko kupuje tutaj, rowniez mieszkanie, to niestety nie stac go na zanizone stawki. I tak to wyglada z punktu widzenie kogos, kto tu mieszka na stale (nie tylko Norwegow). A pozniej co poniektorzy sie dziwia, ze Norwedzy nie chca pracowac za to samo co oni, albo, ze patrza na nich krzywo.

Jo121 ściśle tajne

26-10-2018 23:11

ha ha ha tak samo, jak w UK
Tubylczakom nie chce się pracować, każdy z Norwegów rodzi się inż i może tylko pracować, jako kier
Podobnie jest w UK
Leniwego narodu nikt i nic nie jest w stanie zmusić do pracy

Xx1

26-10-2018 23:04

Wielu by chciało by młodzi i ci, którzy wypadli z rynku pracy się uczyli, ale nie koniecznie w ich domach. Norwegowie się przyzwyczaili do niskich cen i wysokiej jakości a chciwość ma swoją cenę. Rynek pracy psuje się szybko, ale uzdrawia się dużo dłużej. Polacy są zdolnymi pracownikami, ale w psuciu rynku pracy są równie dobrzy. Słyszałem ostatnio ze nawet za 80 koron na gdz potrafią pracować... Mimo wszystko trochę się to wyklarowało od czasu otwarcia rynku pracy. Ci którzy nauczyli się języka zarabiają w firmach trochę lepiej niż koledzy, którzy tego „głupiego” języka nie chcą się uczyć, a jak chcą lepiej zarabiać to otwierają działalność, biorą trochę mniej niż norweskie firmy i często płaca trochę lepiej niż norweskie (bynajmniej ja spotkałem sie z takimi sytuacjami). Norwegów może uratować tylko powrót większości Europy wschodniej do domu.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok