Aktualności
Forbrukerrådet ostrzega: nie kupujcie biletów na tej stronie
Strona kusi klientów biletami na wyprzedane gdzie indziej wydarzenia. viagogo.com / screenshot
Norweska Rada Konsumentów (Forbrukerrådet) zaleca ostrożność przy korzystaniu ze strony Viagogo, która zajmuje się sprzedażą biletów na wydarzenia kulturalne. W ostatnich tygodniach znacznie wzrosła liczba zażaleń dotyczących strony, która okazuje się oferować bilety w cenach znacznie wyższych niż oryginalne.
W Norwegii odsprzedawanie droższych biletów jest nielegalne, jednak firmie, która została zarejestrowana w Szwajcarii, udaje się uciekać przed wymiarem sprawiedliwości.
Droższe bilety i gigantyczne prowizje
Do Norweskiej Rady Konsumentów wpłynęło w ostatnich tygodniach wiele skarg na stronę Viagogo, która sprzedaje bilety na koncerty, spektakle i wystawy w często ponad dwukrotnie wyższej cenie. Dodatkowo doliczane są bardzo wysokie prowizje za dokonanie transakcji. Strona coraz częściej oferuje też wejściówki na występy norweskich artystów i mniejsze wydarzenia, co wzbudza zainteresowanie Norwegów. Osoby, które dają się oszukać stronie Viagogo, to zarówno osoby młode, jak i starsze, które często tracą bardzo duże pieniądze.
– Babcia zapłaciła 2500 koron za miejsca w najdalszym rzędzie na balkonie, które kosztują w rzeczywistości 295 koron – opowiada dyrektor teatru Folketeatret w Oslo Knud Dahl.
– Babcia zapłaciła 2500 koron za miejsca w najdalszym rzędzie na balkonie, które kosztują w rzeczywistości 295 koron – opowiada dyrektor teatru Folketeatret w Oslo Knud Dahl.
Brak odpowiednich regulacji
Firma Viagogo zarejestrowana jest w Szwajcarii i – mimo że łamie norweskie prawo – nie można doprowadzić do jej zamknięcia. Brakuje odpowiednich, uniwersalnych dla wszystkich krajów europejskich rozwiązań, które regulowałyby prawnie dalszą sprzedaż biletów.
Zespoły ds. ochrony konsumentów pracują jednak nad innymi sposobami zatrzymania tego typu działalności. Chcą wprowadzenia wspólnych regulacji, które uniemożliwiłyby takim stronom reklamowanie się przez m.in. Facebooka, czy Google’a.
Zespoły ds. ochrony konsumentów pracują jednak nad innymi sposobami zatrzymania tego typu działalności. Chcą wprowadzenia wspólnych regulacji, które uniemożliwiłyby takim stronom reklamowanie się przez m.in. Facebooka, czy Google’a.
To może Cię zainteresować
4