Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

4
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Aktualności

Fermy futrzarskie w Norwegii to już historia. Aktywiści stawiają sobie nowe wyzwanie

Emil Bogumił

16 stycznia 2023 21:00

Udostępnij
na Facebooku
7
Fermy futrzarskie w Norwegii to już historia. Aktywiści stawiają sobie nowe wyzwanie

Znaczenie ferm futerkowych w Norwegii spadło po II wojnie światowej. Fot. materiały prasowe Dyrebeskyttelsen Norge

– Dobrze jest wiedzieć, że w Norwegii już żaden lis nie urodzi się w klatce – cieszy się Live Kleveland z Norweskiego Związku Ochrony Zwierząt. Radość aktywistów wynika z zamknięcia ostatnich ferm futrzarskich w kraju fiordów. Ostatnie dwa zakłady poinformowały o likwidacji działalności 14 stycznia 2023 roku.
Wprowadzenie zmian zajęło 3,5 roku. Ustawę zakazującą hodowli zwierząt na futra uchwalono w Stortingu 13 czerwca 2019 roku. Przedsiębiorcy mieli czas do 1 lutego 2025 roku na dostosowanie się do nowych przepisów. – Pracowaliśmy nad tą sprawą od lat 70. Miło widzieć, że nasza praca przynosi owoce. To dzień radości – skomentowała ostatnie wydarzenia Anne Lise Skoie Risøen, przewodnicząca Związku Ochrony Zwierząt. 

Pomysł wdrożenia nowych regulacji zgłosiła Partia Liberalna (Venstre) w styczniu 2018 roku. W Norwegii funkcjonowało wówczas około 250 ferm futrzarskich hodujących lisy i norki. Roczny dochód przemysłu szacowano na 350-500 milionów NOK. Przed drugą wojną światową Norwegia była głównym dostawcą futer. W kraju funkcjonowało blisko 20 tys. zakładów. Pod koniec 2020 roku działalność utrzymywało 88 firm. Dwa lata później zaledwie cztery.

Państwo nie dotrzymało obietnicy?

Z wprowadzanymi zmianami od początku nie zgadzali się właściciele ferm futrzarskich. Rządząca koalicja, na której czele stała w 2019 roku premier Erna Solberg, zachęcała ich do przebranżowienia. Na program państwowych rekompensat przeznaczono 500 mln NOK. Blisko cztery lata od wprowadzenia przepisów przedsiębiorcy zwracają uwagę, że rządowy projekt nie powiódł się. – Od pięciu lat toczymy niestrudzoną walkę o godziwe odszkodowanie. Rolników kosztowało to wiele, zarówno pod względem ludzkim, jak i finansowym. Dorobek ich życia został zniszczony – skomentował 14 stycznia Bertran Trane Skadsem, prezes Norweskiego Stowarzyszenia Przemysłu Futrzarskiego. Dodał, że obiecane odszkodowanie otrzymało pięciu z 270 przedsiębiorców.
Część norek z norweskich ferm zostanie wysłana do Danii. Tamtejsze zakłady odbudowują się po kryzysie wywołanym pandemią koronawirusa.

Część norek z norweskich ferm zostanie wysłana do Danii. Tamtejsze zakłady odbudowują się po kryzysie wywołanym pandemią koronawirusa. Fot. materiały prasowe Dyrevernalliansen

Aktywiści branży zwracają uwagę, że państwowi rzeczoznawcy odwiedzili zbyt małą liczbę zakładów, by odpowiednio przeprowadzić procedurę wypłaty rekompensat. Działania miały zostać wstrzymane m.in. przez konflikt rządzących z firmą dokonującą wycen przedsiębiorstw futrzarskich. – Likwidacja przemysłu futrzarskiego pozostanie skandalem. Procedury i tocząca się wokół gra w ciągu następnych pięciu lat były jeszcze gorsze – podsumowuje Bertran Trane Skadsem.
Przed wprowadzeniem przepisów likwidujących przemysł futrzarski, inspekcję norweskich hodowli przeprowadziły krajowe organizacje: Norweska Społeczność Ochrony Zwierząt (Dyrebeskyttelsen Norge) i Sieć Wolności dla Zwierząt (Nettverk for Dyrs Frihet). Udokumentowały fatalne warunki, w których były trzymane zwierzęta.

Przed wprowadzeniem przepisów likwidujących przemysł futrzarski, inspekcję norweskich hodowli przeprowadziły krajowe organizacje: Norweska Społeczność Ochrony Zwierząt (Dyrebeskyttelsen Norge) i Sieć Wolności dla Zwierząt (Nettverk for Dyrs Frihet). Udokumentowały fatalne warunki, w których były trzymane zwierzęta. Fot. materiały prasowe Dyrevernalliansen

Aktywiści Związku Ochrony Zwierząt przyznali, że podejmą kolejne kroki w walce z cierpieniem zwierząt. Rozpoczęli już działania propagujące zakaz importu futer do Norwegii. – Teraz, gdy w Norwegii zaprzestano produkcji, jest głęboko nieetyczne, że nadal importujemy produkty z ferm futrzarskich w Chinach, Polsce i Litwie – planują kolejne działania.

Źródła: Norweski Związek Ochrony Zwierząt, Norweskie Stowarzyszenie Przemysłu Futrzarskiego, MojaNorwegia.pl
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Malgorzata123

22-01-2023 13:44

Brawo! Bierzmy przykład z Norwegów

milan196514

22-01-2023 13:28

milan196514

22-01-2023 13:26

milan196514

22-01-2023 13:26

milan196514

22-01-2023 13:25

Joanna Kuchnicka

18-01-2023 23:30

Oliwia CC napisał:
Norwegia się chwali że się eko
Możesz podać link do strony w której wyczytałeś że Norwegia chwali się że jest eko?

Oliwia CC

17-01-2023 11:22

Mam nadzieję że kupno futer też zakazano. Bo jeżeli nie to tak naprawdę hodowla będzie odbywać się w innym kraju, a co za tym idzie Norwegia stracila możliwość kontroli jakości i metod chowania tych zwierząt w klatkach.
Tak samo jak z produkcją stali. Norwegia się chwali że się eko, ale jeśli kupuje stal z innych krajów to zanieczyszczają ten sam świat.
Norwegia myśli że żyje pod kloszem?

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok