Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

11
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Aktualności

Escape roomy w Norwegii pod znakiem zapytania. Wszystko przez tragedię w Polsce

Maja Zych

01 marca 2019 12:23

Udostępnij
na Facebooku
Escape roomy w Norwegii pod znakiem zapytania. Wszystko przez tragedię w Polsce

Aby wydostać się z pokoju, grupa uczestników musi rozwiązać szereg zagadek intelektualnych. flickr.com / David Hofmann / CC BY 2.0

Tragiczny wypadek w koszalińskim escape roomie, do którego doszło na początku stycznia, wstrząsnął Norwegią, która sama intensywnie wzięła się za kontrole w niemal siedemdziesięciu obiektach funkcjonujących nad fiordami. Teraz większości działalności grozi zamknięcie ze względu na rygorystyczne wymogi bezpieczeństwa nałożone przez gminy.
Przypomnijmy, że 4 stycznia w wyniku zatrudnia czadem w koszalińskim pokoju zagadek zmarło pięć nastolatek, którym nie udało się opuścić zamkniętego pomieszczenia po wybuchu pożaru.

Escape room – forma rozrywki polegająca na rozwiązywaniu zagadek, aby wydostać się z zamkniętego pokoju. Obecnie w Norwegii działa 69 takich obiektów.

Problem z ewentualną ewakuacją

Przeprowadzane od stycznia kontrole escape roomów wykazały szereg zastrzeżeń dotyczących bezpieczeństwa i ewentualnych dróg ucieczki w przypadku zagrożenia. Inspekcje zakwalifikowały wszystkie pokoje zagadek jako obiekty podwyższonego ryzyka – tak jak kina czy muzea – ponieważ uczestnicy nie są zapoznawani z warunkami panującymi w środku pomieszczenia, a w przypadku wybuchu pożaru nie będą w stanie samodzielnie opuścić pokoju.

Właściciele atrakcji nie zgadzają się z tą opinią, tłumacząc, że drzwi do pokojów są w rzeczywistości cały czas otwarte, a uczestnicy są za każdym razem są informowani o możliwości opuszczenia pomieszczenia w dowolnym momencie. Ponadto nad każdą rozgrywką czuwa pracownik, który obserwuje uczestników przez kamery i jest z nimi w stałym kontakcie przez krótkofalówki lub telefony komórkowe.

Zmuszeni do zamknięcia

Zrozpaczeni właściciele obawiają się, że zakończenie działalności może być dla nich jedynym wyjściem z sytuacji. Są bowiem przekonani, że ze względu na budowę obiektów, nie uzyskają wymaganych przez gminy zezwoleń na zmianę sposobu użytkowania budynku. Tłumaczą też, że takie wioski nie zostały złożone na samym początku, ponieważ nikt z założycieli nie sądził, że pokoje zagadek zostaną zakwalifikowane jako obiekty podwyższonego ryzyka – w żadnym z budynków w Bergen nie zostały też wcześniej przeprowadzone kontrole względem zgodności z ustawą o planowaniu i budownictwie (plan- og bygningsloven).
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok