Raport ze śledztwa z kwietnia 2021 r. wykazał „poważne naruszenia przepisów”.
wikimedia.org/Joakim Aleksander Mathisen/https://creativecommons.org/licenses/by/2.0/deed.en
Pożar w fabryce LNG firmy Equinor na Melkøya we wrześniu 2020 roku jest określany jako jeden z najpoważniejszych incydentów w historii norweskiej branży naftowej. Teraz koncern przyjmuje za to karę w wysokości 130 milionów koron.
Ogień na Melkøya pojawił się w filtrze powietrza jednej z turbin gazowych w obiekcie. Pożar i jego ugaszenie spowodowały rozległe szkody materialne, a cała produkcja gazu w Snøhvit została zamknięta na ponad półtora roku. Straty finansowe nie są znane, ale same utracone przychody z gazu szacuje się na 20 miliardów koron.
Owady w filtrze?
Raport ze śledztwa z kwietnia 2021 r. wykazał „poważne naruszenia przepisów”. Wskazano na braki w zarządzaniu, personelu, analizach ryzyka, utrzymaniu i przeglądzie zewnętrznych zasobów.
Powodem zapłonu była wysoka temperatura powierzchni w układzie chłodzącym, która ma zapobiegać przedostawaniu się lodu do turbiny. W protokole kontroli stwierdzono, że filtr był pełen owadów, co spowodowało obniżenie temperatury samozapłonu.
Wewnętrzne dochodzenie Equinor także wykazało, że pożar wybuchł w wyniku samozapłonu filtrów na wlocie powietrza do turbiny gazowej. Według firmy podstawową przyczyną było wykorzystanie systemu odladzającego do usunięcia nadmiaru ciepła z obiektu, wbrew temu, do czego system został zaprojektowany.
Na zdjęciu: jeden z elementów kompleksu Melkøya.Źródło: Fot. Hannes Grobe, CC BY 3.0, via Wikimedia Commons
Zgadzają się zapłacić
W sierpniu 2022 r. policja w okręgu Finnmark przesłała sprawę wraz ze swoimi zaleceniami do prokuratora w Troms og Finnmark w celu uzyskania decyzji. Equinor został wówczas również oskarżony o naruszenie ustawy o ropie naftowej i leżących u jej podstaw przepisów. Grzywnę określono na 130 milionów koron.
– Equinor odpowiedział dziś prokuraturze i poinformował nas, że przyjmujemy zgłoszenie i uważamy sprawę za zamkniętą – mówi rzecznik prasowy Ola Morten Aanestad w rozmowie z Teknisk Ukeblad na początku września.
05-09-2023 14:56
12
0
Zgłoś