Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Aktualności

Dalej brak diagnozy dla śmiertelnie chorych psów. Wykluczono kolejne przyczyny

Monika Pianowska

11 września 2019 11:00

Udostępnij
na Facebooku
Dalej brak diagnozy dla śmiertelnie chorych psów. Wykluczono kolejne przyczyny

4 września w Norwegii zaczęto odnotowywać przypadki niezdiagnozowanej dotąd choroby, która atakuje psy. pixabay.com/ CC0 Creative Commons

Chociaż nadal nie udało się ustalić źródła choroby, która od początku miesiąca zbiera śmiertelne żniwo wśród norweskich psów, Państwowy Instytut Weterynaryjny (Veterinærinstituttet) opublikował 10 września zaktualizowany raport. Wyklucza w nim część analizowanych potencjalnych przyczyn zakażenia zwierząt.
Na podstawie historii choroby i wyników badań patomorfologicznych instytut stwierdza, że nie ma podstaw doszukiwać się ich zarówno w zatruciu toksynami z glonów, jak i wśród chorób odkleszczowych. Prawdopodobnie nie są to także wąglik ani tularemia. Ponadto nie istnieje związek między tajemniczą chorobą psów a infekcjami wywołanymi przez enterokrwotoczny szczep pałeczki okrężnicy (E.coli) u ludzi.

Wyniki badań się powtarzają

Przypomnijmy: 4 września w Norwegii zaczęto odnotowywać przypadki niezdiagnozowanej dotąd choroby, która atakuje psy. Objawia się ona ostrym zapaleniem jelit i krwistą biegunką, u zwierzęcia mogą się też pojawić wymioty. W wyniku infekcji umarło już 26 psów z różnych okręgów, do tej pory zachorowania pojawiły się w Nordland, Oslo, Vestfold, Aust-Agder, Hordaland, Møre og Romsdal, Trøndelag, Buskerud, Hedmark, Rogaland, Østfold, Sogn og Fjordane, Telemark oraz Akershus.

Państwowy Instytut Weterynaryjny i Inspekcja Nadzoru Żywności (Mattilsynet) wykluczyły do tej pory, że zakażenia mogły wywołać substancje podobne do trutki na szczury. Elementem wspólnym dla wszystkich zgonów, po których dokonano obdukcji, była obecność dwóch bakterii w jelitach psów: Clostridium perfringens oraz Providencia alcalifaciens. Wykryto je także w zbadanych odchodach psów, które w ostatnim czasie trafiły pod opiekę weterynarzy z powodu biegunki. Bakterie te występują w układzie trawiennym zdrowych zwierząt, jednak w analizowanych przypadkach ich ilość była nienaturalnie duża.

W razie wątpliwości Mattilsynet zachęca do kontaktu telefonicznego: 0047 22 40 00 00 Kontakt możliwy jest codziennie w godzinach 8:00-15:00.

Wiadomo, co jej nie wywołuje

Do instytutu dotrą niebawem ciała kolejnych psów zmarłych przed kilkoma dniami. Naukowcy proszę również lekarzy weterynarii o dostarczanie do analiz próbek ekskrementów zwierząt, które leczyli ostatnio z powodu biegunki czy zapalenia jelit.
Według informacji Veterinærinstituttet z raportu opublikowanego 10 września można odrzucić kolejne przyczyny zachorowań uznawane do tej pory za prawdopodobne.

Wiadomo już, że śmiertelnych infekcji nie wywołały kwitnące sinice ani kleszcze, nie są to również wąglik i tularemia, a także powodująca podobne objawy – jak krwista biegunka – u ludzi pałeczka E.coli. Nic nie wskazuje również, że choroba jest groźna dla ludzi i mogą się oni nią zarazić. Badaczom nie udało się jednak znaleźć do tej pory wspólnego mianownika między rasą, wiekiem czy karmą spożywaną przez zakażone psy, a także tym, dokąd wychodziły na spacer i z czym miały kontakt.
Wciąż aktualny jest apel do właścicieli psów o zachowanie ostrożności i czujności. Instytut Weterynaryjny i Mattilsynet zalecają nie zmieniać zwierzętom dotychczas podawanej karmy i ograniczać kontakt z innymi psami podczas spacerów, trzymać je na smyczy. Jeśli tylko u psa wystąpią biegunka lub wymioty, należy jak najszybciej skonsultować się z weterynarzem. Zanim jednak przyprowadzi się zwierzę do przychodni, lepiej zapowiedzieć wizytę, aby personel zdążył zapewnić w gabinecie odpowiednie warunki.
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok