Testerzy stworzyli fikcyjną trasę, która miała odzwierciedlać odcinek umożliwiający wiele ładowań i test zasięgu podczas długiej podróży.
Fot. NAF/Motor
Renault Scenic E-Tech mógł pochwalić się największym zasięgiem w czasie czerwcowego wielkiego testu elbili. Ostatecznie, samochód nie znalazł się nawet w najlepszej dziesiątce pojazdów, które testowy odcinek drogi pokonały najszybciej. Wszystko przez czas ładowania akumulatora.
– W przypadku długich tras, czas ładowania jest prawdopodobnie równie ważny, co zasięg samochodu – komentuje Nils Sødal, odpowiadający za kontakty z mediami w NAF (Norweska Federacja Samochodowa). Organizacja, wraz z redakcją branżowego Motor, przeprowadziły kolejny wielki test elbili. Nowy ranking wykorzystywał zasięg i wyniki ładowania z letniego testu samochodów elektrycznych. Obliczono, w jakim okresie kierowcy (jadący bez przerwy) pokonaliby odcinek około dwóch tys. km, który dzieli Halden i Alta.
Testerzy sprawdzali, ile kilometrów pokona wskazany model, jadąć od 100 do 10 proc. naładowania akumulatora. Następnie zakładano postój w celu doładowania do 80 proc. Czynność powtarzano za każdym razem, gdy bateria wskazywała 10 proc.
Najdłuższy zasięg nie gwarantuje miejsca w TOP10
Renault Scenic E-Tech był samochodem, który może pochwalić się najdłuższym zasięgiem, biorąc pod uwagę jazdę od 100 do 10 proc. stanu akumulatora. Czas ładowania sprawił jednak, że model wypadł z TOP10 testu. Sumując całkowity czas ładowania i okres jazdy, najbardziej wydajną elbilą okazało się Porsche Taycan. Na odcinku Halden-Alta potrzebowałoby godzinę, 27 minut i 30 sekund na ładowania. Kierujący musieliby wykonać pięć przystanków. Łączny czas podróży wyniósłby 29 godzin, 27 minut i 30 sekund.
Czołową trójkę uzupełniły Xpeng G6 i Lotus Eletre. Samochody pokonałyby dwutysięczny odcinek w czasie poniżej 30 godzin. Pozostałe testowane modele potrzebowały od 30 godzin i trzech minut do 30 godzin i 43 minut, by znaleźć się w TOP10.
Czas jazdy wszystkich samochodów trwał tyle samo i wyniósł 28 godzin. Różnice wynikają z zasięgu oraz czasu ładowania.Fot. NAF/Motor
Testerzy zwracają uwagę, że różnice wynikały nie tylko z zasięgu i czasu ładowania, ale również z liczby wymaganych przystanków. Gdy niektórym samochodom elektrycznym wystarczyło pięć przystanków na stacjach, część elbili musiała zwiększyć ich liczbę do siedmiu.
Źródła: NAF, Motor, MojaNorwegia.pl
30-06-2024 22:53
9
0
Zgłoś
30-06-2024 16:56
18
0
Zgłoś