Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

5
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Aktualności

Coraz więcej plastiku w Morzu Barentsa. To zła wiadomość dla tych, którzy lubią małże

Krystian Łukowicz

16 grudnia 2017 08:00

Udostępnij
na Facebooku
1
Coraz więcej plastiku w Morzu Barentsa. To zła wiadomość dla tych, którzy lubią małże

Najbardziej odludne tereny też są zanieczyszczone przez odpadki produkowane przez ludzi. Pixabay/CC0/mmlobben

11 grudnia Norweski Instytut Badań Wodnych (NIVA) poinformował, że wody dalekiej północy są zanieczyszczone plastikowymi odpadami. Mikroskopijnymi kawałkami plastiku żywią się małże. Badacze obawiają się problemów zdrowotnych u amatorów owoców morza, którzy nieświadomie połykają plastik.

Koniec arktycznego raju

Lodowate wody Morza Barentsa do niedawna uchodziły za jedne z najczystszych na świecie. Instytut Badań Wodnych przebadał małże żyjące w 13 miejscach wzdłuż norweskiego wybrzeża. Są one dobrym wskaźnikiem zanieczyszczenia wody, ponieważ wraz z pożywieniem zjadają odpadki zaśmiecające ich naturalne środowisko.
Raport z badań nie napawa optymizmem. Okazało się, że 4 na 5 przebadanych muszli zawiera mikroskopijne kawałki plastiku. Najwięcej zanieczyszczeń gromadzi się na północy, u brzegu Skalllnest w Finnmarku.
Grafika obrazująca badania przeprowadzone wzdłuż wybrzeża. W Finnmarku woda jest najbardziej zanieczyszczona plastikiem.
Grafika obrazująca badania przeprowadzone wzdłuż wybrzeża. W Finnmarku woda jest najbardziej zanieczyszczona plastikiem. Screenshot/https://www.vg.no/nyheter/innenriks/miljoevern/fant-plast-i-fire-av-fem-norske-blaaskjell/a/24207754//News Graphics / , NIVA and the Environment Directorate

Mikroplastik powstaje wskutek zużycia i rozdrobnienia większych plastikowych elementów. Duże ilości takich zanieczyszczeń są skutkiem ubocznym działalności hodowli ryb. Rybacy do wykarmienia hodowli używają specjalnych gumowych rur przez, które podają karmę. Po jakimś czasie rury się niszczą i złuszczone drobinki plastiku wraz z karmą dostają się do wody. Szacuje się, że rocznie w Norwegii w morzu zostaje ok. 316 ton plastiku. ~ Norweskie Towarzystwo Ochrony Przyrody (NIVA)

Wiesz, co jesz?

Odkrycie niepokoi badaczy, ponieważ owoce morza stanowią część diety wielu ludzi. Bardzo prawdopodobne, że na stół amatorów morskich przysmaków trafiają małże... pełne plastiku. W ten sposób mikro-plastik trafia do ludzkich żołądków, a nie wiadomo zbyt wiele o działaniu tych odpadków na ludzki organizm.
Amy Lusher z NAVI wyjaśnia, że tak małe drobiny sztucznego materiału mogą zostać wchłonięte przez ludzkie organy i narządy wewnętrzne. Mikro-plastik może być toksyczny i niewykluczone, że w dłuższej perspektywie czasu ludzi czekają komplikacje zdrowotne.
Ten moduł wyświetla się tylko na wersji dla telefonów
Reklama
Badacze i ekolodzy nie mogą dać jednej recepty na rosnące zanieczyszczenie morskich wód. Liczą tylko, że norweskie mięczaki nie znikną z menu tak jak to się stało z jajkami mew, których spożywania zakazano 10 lat temu, przez zbyt dużą zawartość trujących dioksyn.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Eldur Sevarsson

16-12-2017 12:02

Kiedyś byl artykuł o większej zachorowalności na raka w wśród ludności na zachodnim wybrzeżu. Moze to być jednym z powodów. Ludzie częściej z dostępem do morza łowią ryby i je spożywają. A jak wiadomo ekologiczna Norwegia z nazwy ma mało wspólnego z ekologia.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok