Siłą linii lotniczych Erika G. Braathena ma być doświadczony zespół i niskie koszty prowadzenia spółki.
Fot. Materiały prasowe NTB
Na początku października Erik G. Braathen, związany z norweską branżą lotniczą, ogłosił plan założenia nowych linii. Przedsiębiorca chce, by działalność otrzymała wsparcie norweskiego państwa. Dotacja ma zostać przyznana na podobnych warunkach jak środki, które otrzymały Norwegian oraz SAS.
W najbliższym czasie nowy przewoźnik musi postarać się o licencję, która umożliwi wykonywanie usług. Loty mają odbywać się pięcioma samolotami typu Boeing 737-800 lub Airbus A320. Z podobnych maszyn korzystają SAS oraz Norwegian. Jak informuje E24, część pieniędzy na inwestycję ma pochodzić z państwowej kasy. Braathen chce, by rząd udzielił mu gwarancji kredytowych w wysokości 1 mld koron norweskich oraz przyznał 500 mln NOK kapitału hybrydowego. Sam ma zainwestować 50 mln NOK.
Znane metody w Norwegii
Środki, o które wnioskuje Braathen, mają być przyznane na takich samych zasadach, jak rządowa tarcza dla branży lotniczej. Do tej pory, w wyniku kryzysu wywołanego pandemią, norweski rząd przeznaczył na ratowanie linii lotniczych 6 mld NOK. Połowę kwoty otrzymał Norwegian. Pozostałą część podzielono między SAS, Wideroe oraz mniejszych przewoźników.
Braathen posiłkuje się w nowej spółce doświadczeniem ekspertów lotnictwa. Współpracuje z osobami, które pełniły kiedyś ważne funkcje w Norwegianie. Na liście znalazł się m.in. Asgeir Nyseth, były dyrektor operacyjny norweskiego przewoźnika narodowego. Przy projekcie pracuje już 25 osób. Celem jest zwiększenie liczby pracowników do 400 przed końcem 2022 roku.