Aresztowano psychofana rodziny królewskiej. Miał broń, chciał poślubić norweską księżniczkę

Zatrzymany wylądował w środę, 10 stycznia na lotnisku Gardermoen. Wyjaśnił wtedy celnikom, że oczekuje na specjalny bagaż z bronią, na którą nie ma pozwolenia. Przesyłka dotarła do niego dzień później. Tego samego dnia aresztowała go norweska policja. Miał ze sobą 250 kg bagażu podzielonego na 17 paczek. Jak tłumaczył służbom, chciał zatrudnić się w norweskim rolnictwie. Doświadczenie w branży miał zdobyć podczas mieszkania w Stanach Zjednoczonych.

W trakcie przeszukania, w bagażu 40-latka znaleziono broń czarnoprochową oraz Remington 6 mm. Jak wyjawił mediom obrońca mężczyzny, Amerykanin przywiózł ze sobą także amunicję. Nie pasowała jednak do znalezionych egzemplarzy. Mężczyzna przyznał się do złamania prawa i dodał, że chce wystąpić o odpowiednie pozwolenie na posiadanie broni.

W bagażu Amerykanina znaleziono także notatnik z adresami części członków rodziny królewskiej. Mężczyzna wyrażał także szczególne zaabsorbowanie księżniczką Ingrid Alexandrą. – Związki oskarżonego z Norwegią i cel jego pobytu wydają się polegać między innymi na szczególnym zaabsorbowaniu norweską rodziną królewską, a zwłaszcza księżniczką Ingrid Aleksandrą, którą, jak wynika z jego policyjnego oświadczenia, chce poślubić – czytamy w komunikacie.

Doniesień medialnych nie skomentował norweski dwór królewski. Jak przekazała policja, mężczyzna przebywa w areszcie. Sąd przystał na wniosek o konieczności odizolowania go na co najmniej cztery tygodnie. 40-latek ma zostać szybko skazany i deportowany z kraju fiordów.

Źródła: VG, TV2, MojaNorwegia.pl