Aktualności
2019 to „rok krytyczny” dla norweskich aptek. Może zabraknąć leków dla tysięcy chorych
7
Lista leków, których wkrótce może zabraknąć, wciąż się wydłuża. Norweskie apteki nie mają jednak wpływu na działania koncernów farmaceutycznych i małych przedsiębiorstw. MN
Leki regulujące ciśnienie, rozrzedzające krew, preparaty dla mających problemy z trawieniem – to tylko przykłady produktów, które wkrótce mogą zniknąć z norweskich aptek. Powodem zamieszania są wielkie koncerny farmaceutyczne, które coraz częściej odsprzedają prawa do produkcji leków małym firmom nie zważając na to, czy niewielkie przedsiębiorstwa rzeczywiście zapowiadają się jako solidni dostawcy.
Steinar Madsen, szef Norweskiej Agencji Nadzoru nad Lekami (Statens legemiddelverk), nie ma wątpliwości: w norweskim przemyśle farmaceutycznym brakuje kontroli nad tym, co robią producenci. Madsen tłumaczy, że obowiązki względem pacjentów zostały przyćmione przez umowy związane z prawami do produkcji drogich leków, a efekty tej nierównej walki pomiędzy koncernami i małymi przedsiębiorstwami farmaceutycznymi będą widoczne już wkrótce – w aptekach może zabraknąć leków, bez których nie poradzą sobie setki tysięcy chorych.
Lista się wydłuża
Wieść o problemach z dostawą niektórych leków pojawiła się na stronie Norweskiej Agencji Nadzoru nad Lekami 4 stycznia. To już kolejny komunikat tego rodzaju. Wśród preparatów, których coraz częściej brakuje w norweskich aptekach, są m.in. leki regulujące ciśnienie, rozrzedzające krew, regulujące procesy trawienne. Do długiej listy można już dołączyć także niektóre medykamenty stosowane przez osoby walczące z nowotworami. Madsen podkreśla, że to niezwykle niebezpieczna sytuacja – choroby układu krążenia, układu pokarmowego czy trwający proces leczenia nowotworów złośliwych to niezwykle poważne stany, w których chorzy nie mogą pozwolić sobie na przerwę w zażywaniu konkretnych preparatów.
Listę leków, których dostawy stoją pod znakiem zapytania, znajdziemy tutaj.
Listę leków, których dostawy stoją pod znakiem zapytania, znajdziemy tutaj.
„Tak źle jeszcze nie było”
O niewystarczającej ilości leków w norweskich aptekach mówi się już od kilku lat. W 2016 r. potrzebnych pacjentom medykamentów zabrakło 191 razy. Rok później – aż 358 razy. Ten rok zapowiada się jednak najpoważniej. Norwegowie podkreślają, że za sytuację odpowiadają nierzetelne niewielkie przedsiębiorstwa i koncerny farmaceutyczne, które bez zastanowienia odsprzedają im prawa do produkcji leków, którymi giganci nie są już zainteresowani. Małe firmy nie nadążają z produkcją i dostawą, a walka producentów o pozycję na rynku odbija się na chorych.
Szef Norweskiej Agencji Nadzoru nad Lekami podkreśla, że sytuacja nie jest uregulowana prawnie, a koncerny uzależniają swoje działania wyłącznie od wyników finansowych, nie kierując się przy tym dobrem pacjenta. Odsprzedający prawa do produkcji oraz małe, nierzetelne firmy pozostają tym samym bezkarne, a bez jasnej reakcji rządu i konkretnych regulacji w tej branży nie ma co liczyć na poprawę.
Szef Norweskiej Agencji Nadzoru nad Lekami podkreśla, że sytuacja nie jest uregulowana prawnie, a koncerny uzależniają swoje działania wyłącznie od wyników finansowych, nie kierując się przy tym dobrem pacjenta. Odsprzedający prawa do produkcji oraz małe, nierzetelne firmy pozostają tym samym bezkarne, a bez jasnej reakcji rządu i konkretnych regulacji w tej branży nie ma co liczyć na poprawę.
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
5
09-01-2019 08:11
3
0
Zgłoś
08-01-2019 15:56
0
-1
Zgłoś
08-01-2019 14:59
2
0
Zgłoś
08-01-2019 14:19
12
0
Zgłoś
08-01-2019 14:08
3
0
Zgłoś
08-01-2019 13:08
3
0
Zgłoś