Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Na czym zyskasz dzięki zmianie rządu

 
 
Kilka dni temu partie Høyre, Frp, Venstre i KrF przedłożyły umowę koalicyjną, która stanowić będzie podstawę dla współpracy w ramach przyszłego rządu. Zobaczcie, co to może oznaczać dla waszych finansów.


Wiele punktów umowy będzie mieć przełożenie na sytuację finansową mieszkańców Norwegii: np. właścicieli nieruchomości, tych którzy na mieszkanie dopiero zbierają, spadkobierców, czy rodziców małych dzieci, a dzięki planowanym zmianom zryczałtowanych kosztów uzyskania przychodu - wszystkich pracobiorców w Norwegii.

Większe koszty uzyskania przychodu i mniejszy podatek spadkowy

Nowy rząd chce podnieść zryczałtowane koszty uzyskania przychodu (minstefradrag), czyli kwotę którą odejmujemy od dochodu brutto i która zmniejsza podstawę opodatkowania. Krótko mówiąc - będzie można zarobić więcej, nim wejdzie się na podatek.

Umowa współpracy pomiędzy koalicjantami zakłada też obniżenie podatku spadkowego. Na chwilę obecną płaci się podatek spadkowy od kwoty przekraczającej 470 000 koron. Po zmianach ma to być wyższa kwota.

Stawki podatku spadkowego (stan obecny)

Kwota

Odbiorca: każde z dzieci, wnuków lub rodziców spadkodawcy

Odbiorca: pozostali spadkobiorcy

Pierwsze 470 000 koron

0%

0%

Kolejne 330 000 koron

6 %

8 %

Pozostała kwota

10 %

15 %



Droższe przedszkole (przynajmniej dla niektórych)

Jeden z punktów umowy współpracy dotyczy większego zróżnicowania kwot, jakie rodzice płacą za przedszkola oraz zajęcia dodatkowe przy szkole/świetlicę przyszkolną (SFO).

Podczas poprzednich negocjacji budżetowych Høyre opowiedziało się za podniesieniem maksymalnych opłat miesięcznych o 200 koron, przy jednoczesnym obniżeniu opłat dla najsłabiej zarabiających. Jeśli postulaty te zostaną zrealizowane przez nowy rząd, obecna cena maksymalna za przedszkole - 2 330 koron miesięcznie - może wzrosnąć do 2 530 koron.



Na dzień dzisiejszy przepisy wymagają od gmin, by zapewniały rodzinom o najmniejszych dochodach zniżki lub zwolnienia z opłat za przedszkola publiczne, natomiast gminy mogą same zdecydować, czy chcą (ogólnie) stosować stawki opłat uzależnione od dochodów rodziców dzieci.

barnehage_copy.jpg 
 Fot. Archiwum MN

 

Jeśli chodzi o dodatkowe zajęcia przyszkolne (Skolens Fritidsordning -SFO), na razie nie wiadomo, jak w praktyce miałoby wyglądać zróżnicowanie stawek opłat, ponieważ w przypadku SFO brak ustalonych stawek maksymalnych. Gminy same decydują, ile kosztują takie zajęcia.

Wyższe becikowe i krótszy urlop ojcowski

Planowane przez przyszłe partie rządzące zmiany dotyczyć będą również osób, które dopiero dzieci się spodziewają. Przykładowo, w Umowie Współpracy zapisano wyraźnie, że nowa koalicja podniesie zapomogę jednorazową (engangsstønad), czyli "becikowe" wypłacane przy porodzie lub adopcji tym rodzicom, którzy nie mają prawa do urlopu i zasiłku rodzicielskiego (foreldrepenger).

Umowa koalicyjna nie określa jednak, o ile becikowe miałoby wzrosnąć. Na dzień dzisiejszy jest to kwota 35 263 koron.

Jednym z głównych postulatów Høyre, poruszanych podczas kampanii wyborczej, były zmiany w dziedzinie urlopów rodzicielskich. W tej chwili, jeśli matka ma wypracowane prawo do płatnego urlopu macierzyńskiego, ojciec ma prawo do 14 tygodni "urlopu tacierzyńskiego". Te tygodnie są zarezerwowane tylko dla niego i nie może ich np. przekazać matce. Jeśli ich nie wykorzysta - przepadną.

 tato2.jpg
 Fot. Archiwum MN

 

W umowie pomiędzy czterema partiami czytamy, że "tacierzyńskie" ma zostać skrócone do 10 tygodni, nie wiadomo jednak, czy te cztery tygodnie, o które zostanie okrojony, zostaną przekazane matce (czy też raczej należałoby powiedzieć: przekazane do wspólnej puli urlopu rodzicielskiego, którym rodzice mogą podzielić się wedle własnego uznania), czy po prostu znikną.


Źródło: DinSide




Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok