
- Jest rzeczą budzącą wyraźny niepokój to, że obywatele innych państw EOG mogą przyjechać do Norwegii na krótko, a potem zabrać ze sobą norweskie świadczenia do domu – mówi członek komisji pracy i polityki socjalnej Stortingu, Robert Eriksson z Frp.
Partia przedstawia obecnie konkretną propozycję dostosowania wysokości świadczeń socjalnych eksportowanych z Norwegii do siły nabywczej i poziomu cen w poszczególnych krajach, do których świadczenia te trafiają.
- Jest rzeczą kluczową, by w obecnej sytuacji zastosować konkretne działania, a nie bawić się w udawanie naiwności. Jeśli wartość eksportowanych świadczeń socjalnych wciąż będzie rosła, niewątpliwie odbije się to negatywnie na norweskim państwie opiekuńczym. Obecny system po prostu tego nie udźwignie.
Różne poziomy cen i wydatków
– Zasiłki rodzinny i opiekuńczy to świadczenia, których wysokość została ustalona w oparciu o poziom wydatków w Norwegii, zatem rzeczą naturalną i zrozumiałą powinno być bliższe przyjrzenie się temu, jak świadczenia te są wykorzystywane i co pokrywają w krajach, gdzie poziom cen jest wyraźnie niższy – argumentuje Eriksson.
Polityk nawiązuje również do wypowiedzi byłego adwokata rządu, Thomasa Nordby, który stwierdził, że dostosowanie wysokości eksportowanych świadczeń socjalnych do poziomu cen w krajach, do których świadczenia trafiają nie stwarza problemów prawnych w odniesieniu do umowy EOG.
Propozycja może zdobyć poparcie większości
Robert Eriksson zauważa, że wiceprzewodnicząca Partii Robotniczej (Ap), Helga Pedersen, również zadeklarowała, że zależy jej na wypracowaniu procedur zapobiegających nadmiernemu eksportowi za granicę środków norweskich w postaci świadczeń socjalnych. Pedersen wskazała, że chodzi tu głównie o zasiłek rodzinny i zasiłek opiekuńczy na małe dzieci. Podobne sygnały i deklaracje poparcia dla pomysłu redukcji świadczeń socjalnych wysyłanych poza Norwegię padły również ze strony Høyre.
- Dlatego właśnie oczekuję, że Ap i Høyre zagłosują za projektem Frp. To pozwoli na uzyskanie większości w Stortingu – podsumowuje Eriksson.
Od każdego według możliwości, każdemu według potrzeb
Trzeba przyznać, że jest rzeczą dość zaskakującą, że taki projekt wychodzi akurat od partii uchodzącej za najbardziej prawicową w Norwegii, podczas gdy opiera się on na klasycznej socjalistycznej zasadzie: „Od każdego według możliwości, każdemu według potrzeb”; tj. pracownicy z Polski i innych krajów EOG będą wedle możliwości pracować i, co za tym idzie, płacić podatki w Norwegii, podczas gdy świadczenia na dzieci przebywające w kraju ojczystym dostaną „według potrzeb”, które, zdaniem Roberta Erikssona i innych, są w Polsce, czy innych krajach Europy środkowej i wschodniej, mniejsze.
To, że poziom cen w Polsce jest niższy niż w Norwegii jest rzeczą oczywistą. Ale skoro możliwość uzyskania np. zasiłku rodzinnego (w jednej, ustalonej kwocie) została ustawowo uzależniona od wykonywania w Norwegii pracy lub prowadzenia działalności gospodarczej i odprowadzania składek na norweski system ubezpieczeń społecznych, a nie od tego, jaki poziom cen jest w miejscu, gdzie przebywa dziecko, na które zasiłek jest pobierany, każda osoba pracująca/prowadząca działalność i posiadająca dzieci powinna dostać go w takiej samej kwocie.
Inne rozwiązania stanowią dyskryminację, a jeśli ustawodawstwo EOG na taką dyskryminację zezwala, to niepokojące powinno być właśnie to.
Poprzednie koncepcje Frp, polegające na całkowitej likwidacji zasiłków rodzinnych i zastąpieniu ich ulgami podatkowymi, były uczciwe, bo zakładały równe prawa i zasady dla wszystkich.
Obecna propozycja takich warunków nie spełnia. Próba przeforsowania jej w Stortingu nie budzi mimo to zdziwienia (żadne państwo nie lubi, gdy pieniądze, które komuś daje nie są wydawane na jego terytorium...) - zdziwienie budzi jedynie fakt, że socjalistyczne szydło wychodzi z nominalnie prawicowego worka.
To może Cię zainteresować
04-11-2012 23:39
0
0
Zgłoś
04-11-2012 22:44
0
0
Zgłoś
04-11-2012 22:36
0
-1
Zgłoś
04-11-2012 21:55
0
-1
Zgłoś