
Jak informuje ministerstwo transportu (samferdselsdepartamentet), ciężkie pojazdy, zwłaszcza zagraniczne, które z różnych powodów nie radzą sobie z zimowymi warunkami na norweskich drogach i przez to albo blokują drogi, albo stwarzają zagrożenie dla innych uczestników ruchu, to wciąż rosnący problem.
Ministerstwo podkreśla, że skoro nie da się zabronić takim pojazdom poruszania się po Norwegii, rozwiązaniem jest ograniczanie problemu poprzez częstsze kontrole.
– Kontrole ciężkich pojazdów będą od teraz w jeszcze większym stopniu skupione w tych miejscach, gdzie, jak wiemy, problemy pojawiają się najczęściej. Będą też intensywniejsze wtedy, kiedy prognozy pogody ostrzegać będą o takich warunkach pogodowych, które, jak wynika z naszego doświadczenia, sprawiają kierowcom największe kłopoty.
Odcinki, na których można spodziewać się największej liczby kontroli to drogi górskie pomiędzy wschodem i zachodem oraz południem i północą Norwegii, jak również terminale promowe w Kristiansand i Larvik. Duże miasta także stanowią newralgiczne punkty.
Ministerstwo transportu pozostawia kwestię koordynacji działań kontrolnych i organizacji ruchu rękach Dyrekcji dróg krajowych (Vegdirektoratet):
– Ekipy Dyrekcji dróg krajowych mają za zadanie sprawdzać przede wszystkim to, jak ciężkie pojazdy są przygotowane do jazdy w warunkach zimowych – podkreśla ministerstwo. - Pokładamy w nich pełne zaufanie.
Również stacje pogodowe Krajowego zarządu dróg (Statens vegvesen) zostaną zmodernizowane, a kolejne odcinki dróg, na których powstają problemy z przejezdnością z powodu np. opadów śniegu, zostaną objęte monitoringiem.
Źródło: GD.no

To może Cię zainteresować