Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

Życie w Norwegii

Urząd nadzoru elektronicznego: NAV ma zbyt duże uprawnienia

Redakcja

07 lutego 2014 12:17

Udostępnij
na Facebooku
Urząd nadzoru elektronicznego: NAV ma zbyt duże uprawnienia

Urząd nadzoru elektronicznego (Datatilsynet) zwraca się do rządu z prośbą o ograniczenie uprawnień NAV-u, jednak rząd nie wydaje się być zbyt chętny, by to uczynić.


W 2009 roku partie mieszczańskie, będące wówczas w opozycji, sprzeciwiały się prawu, pozwalającemu urzędowi pracy i polityki socjalnej (NAV) kontaktować się ze spółdzielniami i wspólnotami mieszkaniowymi w przypadku podejrzeń o wyłudzanie świadczeń. Wygląda na to, że teraz, będąc o władzy, nie mają specjalnej ochoty na zniesienie prawa, które zezwala NAV-owi na takie działania, jeśli tylko "istnieją istotne powody do podejrzeń".

Grzywna dla NAV-u

Niedawno dziennik Aftenposten opisał, jak NAV został ukarany grzywną w wysokości 50 000 koron przez urząd nadzoru elektronicznego (datatilsynet) za działanie za plecami kobiety podejrzanej o wyłudzanie zasiłku.

NAV skontaktował się wówczas ze wspólnotą mieszkaniową, której członkiem była kobieta i poprosił o udostępnienie wrażliwych informacji na jej temat, nie informując o tym jej samej. W efekcie kobieta padła ofiarą nieprzyjemnych plotek i pomówień ze strony innych członków wspólnoty.

Urząd nadzoru elektronicznego uznał, że NAV złamał przepisy ustawy o ochronie danych osobowych (personopplysningsloven), a zasada wyjątku od ustawy ze względu na niebezpieczeństwo utraty dowodów w sprawie nie była spełniona.

Pokłosiem całej sprawy było to, że dyrektor urzędu nadzoru elektronicznego, Bjørn Erik Thon, uznał, że władze muszą ponownie przyjrzeć się ustawie o ubezpieczeniach społecznych (folketrygdloven) i uprawnieniom, jakie daje ona NAV-owi. Thon nie raz zresztą krytykował zmienioną ustawę, która przyznała NAV-owi większe uprawnienia w zakresie prowadzenia własnych śledztw w sprawach dotyczących możliwych wyłudzeń.


Więcej o tej sprawie możecie przeczytać tutaj


datatilsynet 
 Siedziba Urzędu nadzoru elektronicznego przy Tollbugata 3 w Oslo.
Fot. Anne Sophie Ofrim/Wikimedia

 

Gadaj, bo NAV pyta!

- Ta sprawa pokazała, że ustawa wymaga przemyślenia i rewizji. Pokazała, jak łatwo wrażliwe dane mogą wymknąć się spod kontroli, jeśli np. nakaże się zbieranie i przekazywanie dowodów zarządowi wspólnoty mieszkaniowej. Stawiam pytanie, czy to jest słuszna praktyka? - pyta Thon.

Przed rewizją ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, która miała miejsce w 2009, kiedy to dodano paragraf 21-4a (patrz tabelka pod artykułem), NAV nie miał prawa zwracania się w sprawach tego typu o informacje do wspólnot mieszkaniowych.

Ustawa sprzed rewizji dawała urzędowi jedynie prawo kontaktowania się z osobami i instytucjami wymienionymi w paragrafie 21-4 ustawy, czyli np. z personelem medycznym, pracodawcą, czy urzędami publicznymi.

Poprawka z roku 2009 to zmieniła. W tej chwili NAV może nakazać wszystkim firmom, instytucjom i osobom prywatnym udzielenie informacji pomocnych przy wykrywaniu oszustw, jeśli tylko istnieją "istotne powody do podejrzeń".

NAV zapisał w swoich wewnętrznych wytycznych, że nie będzie wypytywał sąsiadów osób podejrzewanych, ale to tylko wewnętrzne postanowienie, które może zostać zmienione, bowiem ustawa nie stawia tego typu ograniczeń. Zgodnie z ustawą tylko bliska rodzina zwolniona jest z obowiązku odpowiadania na pytania NAV-u w tego typu sprawach.

- Politycy muszą jeszcze raz rozważyć i rozstrzygnąć, jak daleko powinno być wolno się posunąć, gromadząc informacje od osób trzecich. Wydaje się, że w tej chwili nie ma tu praktycznie żadnych granic - mówi Bjørn Erik Thon. - Nie twierdzę, że nigdy nie wolno zbierać informacji, ale im bardziej przepis jest konkretny i precyzyjny, tym większe bezpieczeństwo prawne obywateli.


nav 
 NAV Tøyen. Fot. Wikimedia commons

 

Polityczne chorągiewki?

Zmiana ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych została uchwalona przez Storting jednogłośnie w styczniu 2009 roku, choć partie mieszczańskie zgłaszały sprzeciwy na etapie prac w komisji.

Frp, Høyre, KrF i Venstre głosiły wówczas, że dochodzenia prowadzone w firmach lub domaganie się informacji od zwykłych obywateli w kwestiach domniemanego łamania prawa powinno być zadaniem policji. Partie te chciały zmiany zapisu ustawy w tym punkcie, jednak uległy przewadze Ap, SV i Sp.

Teraz jednak, kiedy partie mieszczańskie mają większość w Stortingu, "śpiewają" na zupełnie inną nutę.

Arve Hambe z Høyre, przewodniczący parlamentarnej komisji pracy i polityki socjalnej, mówi wprost, że nie dostrzega żadnej potrzeby zmieniania prawa:

- Co roku oszuści wyłudzają gigantyczne kwoty. To, że NAV ma możliwość pytania o informacje osób trzecich, stanowi skutecznych środek do walki z tym procederem.

Z kolei Olaug Bollestad z Chrześcijańskiej Partii Ludowej uważa, że obecna ustawa faktycznie może wymagać poprawek i przypomina, że KrF od początku odnosiła się do niej sceptycznie.

Wiceprzewodniczący komisji, Erlend Wiborg z Partii Postępu, mówi, że o ile w chwili obecnej nie raczej widzi potrzeby zaostrzania prawa, to z pewnością jest przeciwny przyznawaniu NAV-owi dalszych uprawnień:

- Podzielam zaniepokojenie urzędu nadzoru elektronicznego - mówi - i chociaż chciałbym ostrzejszych sankcji wobec oszustów zasiłkowych, to jednak wiem, jak ważna jest ochrona danych osobowych. Nie chcę, byśmy stali się społeczeństwem donosicieli, więc uważam, że powinniśmy przynajmniej przyjrzeć się jeszcze raz zapisom ustawy.

Sveinung Rotevatn z Venstre podkreśla, że trzeba znaleźć równowagę pomiędzy walką z przestępczością, a ochroną prywatności i praw mieszkańców:

- Być może powinniśmy iść w kierunku takiej zmiany przepisów, która dopuszczałaby zbieranie informacji od osób trzecich jedynie w przypadku podejrzenia oszustwa na bardzo dużą skalę? - proponuje.

Nasze pytanie brzmi jednak: Czym w istocie zapis "istnieją istotne powody do podejrzeń" różni się od "istnieją istotne powody do podejrzeń, że chodzi o wyłudzenie na dużą skalę", jeśli i tak o istnieniu bądź nie tych powodów będzie rozstrzygać sam NAV?

spy 
 Fot. Anonymous9000/Flickr.com

 

Olaf Lundteigen z Partii Centrum popiera ustawę w jej obecnym kształcie, tak jak robiła to jego partia, gdy uchwalano poprawki w 2009 roku:

- Dostrzegam dylemat związany z donosicielstwem, ale oszustwa zasiłkowe to zbyt duży problem, byśmy mieli wahać się przed stosowaniem koniecznych środków do jego zwalczania.

Minister pracy i polityki socjalnej, Robert Eriksson (Frp), nie znalazł czasu na rozmowę z dziennikarzami. Jeszcze w 2012 roku mówił jednak, że ustawę powinno się zmienić tak, by NAV nie mógł dzwonić po informacje np. do pracodawcy lub wspólnoty mieszkaniowej osoby podejrzanej o oszustwo bez wiedzy tej osoby. Ciekawe, czy od tego czasu udało mu się nie zmienić zdania?

Ważne narzędzie

Szef regionalny NAV, Magne Fladby, podkreśla, że poprawki z roku 2009 dały jego urzędowi umocowanie prawne do stosowania niezwykle ważnego narzędzia w walce z wyłudzaniem świadczeń:

- Otrzymaliśmy możliwość skuteczniejszego zdobywania dokumentacji potwierdzającej lub obalającej podejrzenia o wyłudzanie zasiłków. Jest to szczególnie ważne w przypadku spraw dotyczących pracy na czarno, fikcyjnych stosunków zatrudnienia, systematycznego/zorganizowanego wyłudzania świadczeń oraz wyłudzania zasiłków dla samotnych rodziców - wylicza.

Na pytanie o to, czy NAV może przedstawić konkretne efekty, jakie przyniosła ustawa z 2009 roku, Fladby odpowiada, że "trudno udzielić szczegółowej odpowiedzi".

Kontrowersyjny paragraf

Z USTAWY O SYSTEMIE UBEZPIECZEŃ SPOŁECZNYCH (FOLKETRYGDLOVEN)

§ 21-4 a. Zbieranie informacji od osób trzecich - wizja lokalna

Kiedy istnieją istotne powody do podejrzeń, że świadczenie jest lub będzie wypłacane nienależnie, Departament pracy i polityki socjalnej (Arbeids- og velferdsdirektoratet), Departament ds. zdrowia (Helsedirektoratet) lub specyficznie wskazane jednostki mogą nakazać osobom i instytucjom innym niż wymienione w § 21-4 udzielenie informacji koniecznych do wykrycia lub ograniczenia nienależnych wypłat z systemu ubezpieczeń społecznych. Ww. instancje mogą domagać się udzielenia informacji również o innych osobach, poza osobą ubiegającą się o świadczenie. Przy zbieraniu informacji obowiązują przepisy określone w § 21-4 c.

Departament pracy i polityki socjalnej lub specyficznie wskazane jednostki należące do Urzędu pracy i polityki socjalnej (NAV) mogą o każdym czasie przeprowadzać wizje lokalne/kontrole na miejscu w przedsiębiorstwach, bez uprzedniej zapowiedzi. Kontrole takie mogą być przeprowadzane w branżach, o których z doświadczenia wiadomo, iż są szczególnie narażone na nadużycia w zakresie świadczeń socjalnych, a ponadto w przypadku konkretnych podejrzeń o nadużycia. Skarga złożona zgodnie z § 15 ustawy administracyjnej (forvaltningsloven) nie oznacza, że wizja lokalna zostanie przełożona, można natomiast domagać się wsparcia policji przy przeprowadzaniu kontroli. Podczas kontroli można zażądać, by pracownicy wylegitymowali się w celu sprawdzenia, czy są zarejestrowani w rejestrze pracobiorców lub czy pobierają świadczenia socjalne, których nie da się pogodzić ze stosunkiem pracy. Można również żądać wglądu w lub wydania kopii dokumentów, które mogą wykryć lub zapobiec nienależnemu wypłacaniu świadczeń. Informacje dotyczące stanu zdrowia można jednak zbierać jedynie zgodnie z zasadami określonymi w § 21-4, por. § 21-4 c.

Osoba lub instytucja, której nakazano udzielić informacji lub udostępnić dokumenty itp. w oparciu o niniejszy paragraf, ma obowiązek uczynić to bez jakiejkolwiek rekompensaty/wynagrodzenia i bez względu na obowiązek zachowania poufności.


Źrodło: Lovdata.no



Źródło: Aftenposten, Lovdata

Zdjęcie nagłówkowe: Lars Plougmann/Flickr.com







Gość
Wyślij


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok