Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

7
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Życie w Norwegii

Ubrania po starszej siostrze i kluby książki. Jak wyglądało dzieciństwo w Norwegii w latach 90.?

Konstancja Suchanek

04 czerwca 2016 07:00

Udostępnij
na Facebooku
Ubrania po starszej siostrze i kluby książki. Jak wyglądało dzieciństwo w Norwegii w latach 90.?

W latach 90. dużo czasu spędzało się na dworze. fotolia.com - royalty free

– Pamiętam, że moi rówieśnicy ubierali się w bardzo jaskrawe kolory, nic do siebie nie pasowało. Koleżanki nosiły przypominającą tatuaż „obrożę” na szyi. Ja też taką miałam – pisze użytkowniczka jednego z norweskich for internetowych. Jak wyglądało dzieciństwo Norwegów w latach 90.?
W latach 90. dominowały w Norwegii szerokie dżinsy i duże swetry, a większość dzieci dziedziczyła ubrania po starszym rodzeństwie. Niemal wszystkie dziewczyny obcinały swoje włosy bardzo krótko, a te z długimi włosami upinały je w dwa kucyki.

Najbardziej popularnym napojem wśród norweskich dzieci i młodzieży była oranżada Urge i przezroczysta wersja napoju gazowanego Pepsi Crystal Pepsi.

Ubrania po starszej siostrze

Pamiętam, że moi rówieśnicy ubierali się w bardzo jaskrawe kolory, nic do siebie nie pasowało. Koleżanki nosiły przypominającą tatuaż  „obrożę” na szyi. Ja też taką miałam opowiada anonimowa użytkowniczka jednego z norweskich for internetowych.

Mimo że stać nas było na PlayStation, większość moich ubrań „odziedziczyłam” po starszej siostrze. Ale nie przeszkadzało mi to, bo nikt się i tak nie przejmował wyglądem. W podstawówce nie było mowy o wymyślnych strojach i makijażu. Liczyła się dobra zabawa i ruch na świeżym powietrzu wspomina 29-letnia Liv, której dzieciństwo przypadło na lata 90.

Kluby książki i konie

Bardzo popularne wśród norweskich dzieci i młodzieży były w latach 90. kluby książkowe, np. TL-klubben i Pennyklubben. Członkowie takich klubów co miesiąc otrzymywali paczki, w których znajdowały się książki, najnowsze wydania klubowego czasopisma i inne gadżety.

Każdego miesiąca z niecierpliwością wyczekiwałam przesyłek od Pennyklubben. Choć był to klub dla wielbicieli koni, zapisywały się do niego koleżanki, które niekoniecznie zajmowały się jeździectwem. A może to konie były po prostu tak popularne w tamtych czasach? pisze Astrid z Ålesund, miłośniczka jeździectwa.

Książki, które dostawałam w ramach członkostwa w TL-klubben, opowiadały o innych nastolatkach, ich życiu, rodzinie, przyjaciołach. Odnajdywałam się w poruszanych w nich problemach, ponieważ sama miałam bardzo podobne. Nie było Internetu, więc „wirtualnych” bratnich dusz szukało się w książkach opowiada o swoim dzieciństwie Maria z Bergen.

Świat zbieraczy

Wielu młodych Norwegów w latach 90. zajmowało się zbieraniem różnych przedmiotów plakatów, papeterii, znaczków, kamieni i wielu innych. Wymieniano się nimi przeważnie na szkolnych korytarzach.

W swojej kolekcji miałem mnóstwo dziwnych rzeczy. Moją największą kolekcją były… przedmioty, które da się nadmuchać. Były to na przykład piłki, poduszki i materace. A moja siostra zbierała wszystko, co miało kształt serca opowiada 27-letni Espen z Os.

Zbierałam kolorowe kamyki i plastikowe pierścionki. Chyba do dziś są gdzieś na strychu mówi anonimowa użytkowniczka forum.


W 2010 roku wydano w Norwegii książkę-album poświęconą dzieciństwu w latach 90., którą można kupić w większości norweskich księgarni. Stanowi ona zbiór wszystkich elementów, które były charakterystyczne dla tego czasu.

A jak Wy wspominacie ten okres? Czy lata 90. w Polsce różnią się od tych  w Norwegii?
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok