Od 1 maja taksówkarze w Buskeurd muszą znać norweski na poziomie B2.
MN
Od maja 2017 r. taksówkarze w Buskerud będą musieli znać norweski na poziomie B2 lub wyższym. Lingwiści protestują – według nich zmiany w wymaganiach językowych są zbyt restrykcyjne. Ale gmina nie zmienia zdania. „Musimy spełniać wymogi” – wyjaśniają radni.
Gmina Buskerud planuje zmiany w warunkach zatrudnienia taksówkarzy. Od maja 2017 r. kierowcy taksówek będą musieli wykazać się znajomością norweskiego na poziomie B2 lub wyższym. Radni gminy tłumaczą, że planowane zmiany w wymaganiach to efekt nowych przepisów europejskich oraz… skarg mieszkańców. Takim wyjaśnieniom sprzeciwia się jednak dyrektor norweskiego centrum nauki języka w Buskerud. – Jeśli radni tak twierdzą, chyba nie znają wymagań – mówi.
Co 3 klient taksówki na terenie Buskerud nie mógł swobodnie komunikować się z kierowcą
Od B2 w górę
Nowe wymogi językowe dla taksówkarzy mają wejść w życie w maju tego roku. Zmiany są odpowiedzią radnych na rzekome protesty mieszkańców Buskerud. Według polityków, co 3 kierowca tutejszych taksówek nie był w stanie dogadać się z klientem. W efekcie radni postanowili zaostrzyć wymagania, by zmotywować przyjezdnych do nauki języka.
Proponowanym zmianom sprzeciwiają się jednak nie tylko taksówkarze, ale także lokalni eksperci ds. nauczania języka. Lingwiści tłumaczą, że zmiany, jakie proponują radni Buskerud, są niedorzeczne. podkreślają, że zgodnie z wytycznymi wszelkich egzaminów językowych, poziom B2 ma pozwalać na „rozumienie złożonego toku rozumowania” i „abstrakcyjnych idei”. Osoby posługujące się średnim i zaawansowanym poziomem języka (powyżej B2) powinny umieć „wytłumaczyć złożoność problemu”, „bronić swoich poglądów” i „przedstawiać …. argumenty popierające swój tok myślenia”.
Wszystko przez raporty
Gro Solberg, dyrektor Wydziału Komunikacji i Transportu w Buskerud, zapewnia, że nowe prawa wynikają z raportów przeprowadzanych wśród mieszkańców gminy. Według tych danych co 3 klient taksówki na terenie Buskerud nie mógł swobodnie komunikować się z kierowcą. Solberg podkreśla, że spory odsetek klientów taksówek stanowią dzieci, osoby starsze czy chore. – Klienci muszą czuć się pewnie, przebywając sam na sam z kierowcą – mówi.
Dyrektor Wydziału Komunikacji i Transportu dodaje także, że nowe decyzje zostały przedstawione na zebraniu rady gminy, gdzie głos mogli zabrać także przedstawiciele taksówkarzy. – Przepisy mają wejść w życie 1 maja, więc wciąż możemy przyjrzeć się ewentualnym argumenty przeciw ustawie – uspokaja.
„Nie tędy droga”
Wenche Andersen, dyrektor norweskiego Centrum Nauki Języka, nie popiera nowych wymogów radnych z Buskerud. Ekspert przyznaje, że z logicznego punktu widzenia wyższy poziom języka z pewnością przysłuży się obcokrajowcom w przyszłości. Tłumaczy jednak, że uzależnianie ludzkich możliwości znalezienia pracy od poziomu językowego może być niebezpieczne:
Są zawody, w których poziom wyższy niż B2 jest konieczny. Nie możemy jednak ograniczać wszystkich profesji, nie tędy droga.
Wystarczy A2
Andersen przypomina, że znormalizowana skala językowa w Europie wymaga od taksówkarzy znajomości języka na poziomie A2. – Jeśli radni twierdzą, że to wymogi europejskie, chyba ich nie znają – mówi.
Ekspert wyjaśnia też, że nowe przepisy są szczególnie absurdalne w świetle wymogów norweskich. – Żeby zostać obywatelem Norwegii, wystarczy znać język na poziomie A2 – tłumaczy.
Tutejsi lingiwści dodają, że w rzeczywistości większość rdzennych Norwegów musiałaby obecnie spędzić sporo czasu nad odświeżeniem zasad gramatyki, by bezproblemowo zdać egzamin na B2.
Źródło: NRK
Reklama
10-05-2017 17:14
0
-15
Zgłoś
10-05-2017 15:38
29
0
Zgłoś
10-05-2017 13:49
31
0
Zgłoś