Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
SV chce regulacji cen usług dentystycznych

 
 Fot. stock.xchng
Po tym, jak w latach 90. zrezygnowano z regulacji cen usług stomatologicznych (zlikwidowano ceny maksymalne), wizyty u dentysty znacznie zdrożały. Partia Socjalistycznej Lewicy (SV) chce ponownie wprowadzić regulację, by myśl o cenie wizyty u dentysty nie przyprawiała ludzi o dodatkowy ból... zębów.


W roku 2008 przeciętny Norweg wydał na usługi dentystyczne 3 775 koron. Biorąc pod uwagę inflację, było to o 2 500 koron więcej, niż w roku 1995. Według Centralnego urzędu statystycznego powodem było to, że dentyści podnieśli ceny.

Do roku 1995 istniała górna granica, poza którą cena danej usługi nie miała prawa wykroczyć i to właśnie przywrócenia tej granicy domaga się SV.

- Chcemy ponownego wprowadzenia regulacji cen - mówi działaczka partii, Rannveig Andresen. - To ważne, między innymi dlatego, że pozwoli wyrównać różnice cenowe pomiędzy różnymi regionami kraju.

Partia Socjalistycznej Lewicy chce, by usługi stomatologiczne były częścią publicznej opieki zdrowotnej, a wkład własny pacjenta (egenandel) nie mógł przekraczać 2 500 koron, jednak partia napotyka na opór w samej koalicji rządowej. Partia Centrum (Sp) sprzeciwia się pomysłowi regulacji cen. Nieco przychylniej patrzy jednak na pomysł wprowadzenia górnego pułapu wysokości wkładu własnego:

- Nawet jeśli ceny będą regulowane, wizyta u dentysty nadal będzie dla wielu osób bardzo droga. Musimy zadbać o to, by jak najwięcej usług było refundowanych z systemu ubezpieczeń społecznych (folketrygden), a na dłuższą metę przydałoby się wprowadzić górną wysokość wkładu własnego. Ludzie rezygnują z wizyty u stomatologa, gdy okazuje się, że muszą zapłacić 4-5 tysięcy koron - mówi wiceprzewodnicząca komisji zdrowia i opieki, Kjersti Toppe z Sp.

Cóż, dobrze, że Norwegowie mają jeszcze możliwość wyjazdu za granicę i leczenia zębów na przykład w Polsce, na Słowacji czy na Węgrzech. Złośliwi mówią, że kosztuje to taniej, niż samo postawienie stopy na wycieraczce gabinetu dentystycznego w Norwegii...

Do ukończenia 18. roku życia wszyscy w Norwegii mają prawo do bezpłatnej opieki dentystycznej. Młodzież w wieku 18-20 lat płaci 25% ceny.



Źródło: Aftenposten

 


Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok