Być może wkrótce nie wystarczy podstawowe pozwolenie na prowadzenie motorówki.
pixabay.com/ CC0 Creative Commons
Przedstawiciele Redningsselskapet (RS), norweskiego odpowiednika wodnego pogotowia ratunkowego, przed powstaniem najnowszego raportu o bezpieczeństwie na morzu złożyli władzom kilka propozycji. Zaniepokojeni zachowaniem właścicieli łodzi rekreacyjnych chcieliby ograniczyć ich prędkość i… poszerzyć horyzonty.
Oddzielne dokumenty upoważniające do prowadzenia szybkich łódek i rozszerzony egzamin na prawo jazdy – przegłosowania m.in. takich zmian w paragrafach oczekują od Stortingu ratownicy. Wszystko dlatego, że poza lądem coraz częściej dochodzi do wypadków.
Wodny bilans: fatalny
Członkowie RS zauważyli, że osobom prowadzącym łódki rekreacyjne coraz częściej puszczają hamulce, a do niebezpiecznych sytuacji na wodzie doprowadzają niedoświadczeni kierowcy, np. motorówek. Do szczególnie groźnych wypadków dochodzi w nocy, a po raz pierwszy w historii w ciągu trzech pierwszych miesięcy roku tych śmiertelnych zdarzyło się przy norweskim wybrzeżu więcej niż na drogach. W związku z niepokojącymi statystykami ratownicy postanowili działać.
Proponowane przez Redningsselskapet restrykcje nie byłyby uzależnione od wielkości łodzi rekreacyjnej ani jej rodzaju, lecz od maksymalnej prędkości, jaką dany model jest w stanie rozwinąć. Obecnie wśród norweskich gmin istnieje niemal setka różnych zapisów odnoszących się do ograniczeń prędkości. Celem ratowników wodnych jest także ich ujednolicenie.
Przede wszystkim jednak apelują oni o wzięcie przez polityków pod uwagę możliwości wprowadzenia egzaminów na prawo jazdy poszerzonych o część uwzględniającą najszybsze łódki, najlepiej połącząną z częścią praktyczną. Chcieliby wymogu oddzielnego certyfikatu na prowadzeni takich maszyn.
Bez motorówek jeszcze bezpieczniej
Redningsselskapet to nie jedyna organizacja, która w trosce o bezpieczeństwo na wodzie skierowała swoje pomysły do norweskich polityków. Związek Wioślarzy życzyłby sobie stref „bezsilnikowych” i specjalnych obszarów, na których dopuszczalna byłaby prędkość powyżej 30 węzłów. Poza tymi propozycjami popiera pomysł RS i dodaje wymagania uprawnień do prowadzenia łodzi dla wszystkich ich użytkowników, nie tylko posiadaczy tych najszybszych.
Nowe oświadczenie ma być gotowe późną jesienią 2018 roku.