Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

6
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Życie w Norwegii

Rosyjskie MSZ do norweskich władz: Nie wysyłajcie nam uchodźców. Norwegia zaprzestaje deportacji

Natalia Szitenhelm

25 stycznia 2016 08:00

Udostępnij
na Facebooku
Rosyjskie MSZ do norweskich władz: Nie wysyłajcie nam uchodźców. Norwegia zaprzestaje deportacji

[AKTUALIZACJA] Rząd norweski sam będzie rozpatrywać część wniosków o deportację uchodźców, którzy przekraczają granicę w Storskog. Norwegia, zamiast do Rosji, będzie także deportować imigrantów do ich krajów pochodzenia. Decyzja dotyczy uchodźców z krajów w stanie pokoju, których Norwegia nie ma obowiązku chronić oraz z którymi zawarła umowy o odsyłaniu obywateli.
To przełom w polityce migracyjnej Norwegii i Rosji. Porozumienie tych państw dotyczące odsyłania imigrantów weszło w życie 1 grudnia 2008 roku, a jego celem było wypracowanie efektywnych procedur identyfikacji i deportacji tych uchodźców, którzy nie spełniają warunków polityki azylowej, więc nie mogą przybyć do Norwegii lub Rosji, czy też otrzymać pozwolenie na pobyt w tych krajach. 

W sobotę, w odpowiedzi na prośbę Rosji, Norwegia ogłosiła, że tymczasowo zaprzestaje deportacji imigrantów, którzy przekroczyli na rowerach norwesko-rosyjską granicę w Storskog. Mimo to norweski rząd nadal zamierza zaostrzyć politykę azylową.

Som i alle andre lignende saker er det Utenriksdepartementet som fører samtaler med utenlandske stater, som Russland i...

Posted by Sylvi Listhaug on Tuesday, 26 January 2016
„Rosyjski minister spraw zagranicznych kontaktował się wczoraj (w zeszły piątek – red.) z norweskimi władzami w sprawie deportacji uchodźców ze Storskog” – można przeczytać w oświadczeniu ministerstwa spraw zagranicznych Norwegii. Chodzi o tych imigrantów, którzy przekroczyli rosyjsko-norweski punkt kontroli granicznej w Borisoglebsk-Storskog. „Do odwołania zaprzestajemy deportacji uchodźców, którzy przybyli przez Storskog. Rosyjskie władze chcą większej koordynacji nad procesem deportacji” – brzmi dalsza część oświadczenia.

Minister spraw zagranicznych Norwegii Borge Brende w wywiadzie dla telewizji NRK stwierdził, że swoją prośbę Rosjanie motywują „względami bezpieczeństwa”. Rzeczniczka prasowa rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych Maria Zakharova powiedziała, że w zeszły piątek Moskwa poinformowała Norwegię o wstrzymaniu deportacji na przejściu granicznym Borisoglebsk-Storskog zgodnie z porozumieniem, które władze norweskie podpisały z Rosją w 2011 roku. Wyjątek będą stanowić ci uchodźcy, którzy nie spełniają norweskich norm w prawie azylowym, a także ci z ważnymi wizami i pozwoleniem na pobyt w Rosji.

Rowerem przez granicę

Większość uchodźców dotarła do Storskog na rowerach, bo rosyjskie władze zakazały przekraczania arktycznej granicy na piechotę. Z kolei Norwegia traktuje jak przemytnika każdego, kto przewiezie przez granicę imigrantów samochodem lub ciężarówką.

W listopadzie 2015 roku rząd norweski postanowił odsyłać z kraju tych imigrantów, którzy mogli legalnie przebywać w Rosji lub legalnie przekroczyli rosyjską granicę. Swoją decyzję argumentował tym, że skoro mogli przebywać tam zgodnie z prawem, to Rosja jest dla nich bezpiecznym krajem.

Większość z 5,5 tys. imigrantów z Syrii, Afganistanu, Iraku czy Iranu przybyła z Rosji do Norwegii w zeszłym roku. Podróż przez tzw. arktyczny szlak często była dla nich ostatnim etapem żmudnej i ciężkiej przeprawy przez Arktykę do Europy. Norwegia nie jest członkiem Unii Europejskiej, jednak należy do strefy Schengen, więc przekroczenie granicy w Storskog nie wymaga okazania paszportu.

Deportacje odwołane „ze względów logistycznych”

Tydzień temu we wtorek norweska policja autobusem odesłała do Rosji 13 imigrantów. Kolejne deportacje zaplanowano na czwartek i piątek, jednak, jak to określiły władze, odwołano je „ze względów logistycznych”. Kilkadziesiąt uchodźców przetransportowano do miasta na granicy Kirkenes, gdzie mieli oczekiwać dalszych deportacji, jednak część osób uciekła, a trzech imigrantów otrzymało schronienie w miejscowym kościele.

„Lodowata” Norwegia

Marek Linha, szef Norweskiej Organizacji dla Poszukujących Azylu (NOAS) powiedział, że w Rosji uchodźcy mogą czekać lata na przyznanie im azylu. – Taki proces może zająć lata. W jego trakcie imigrantom grozi aresztowanie i odesłanie ich do kraju, z którego pochodzą. To rosyjska ruletka, bo nie ma żadnych gwarancji, ze otrzymasz azyl. Często trzeba płacić łapówki i można mieć problem z rosyjskimi służbami bezpieczeństwa – stwierdził.

20-go stycznia około 100 osób protestowało na prawie -30-stopniowym mrozie pod bramą ośrodka w Vesterleier przeciwko planowym odesłaniom kolejnych 50-60 osób do Murmańska bez rozpatrzenia wniosku o azyl. W tej chwili ośrodek dla uchodźców Vesterleier w Finnmarku służy jako punkt zbiorczy dla azylantów, którzy mają zostać odesłani do Rosji.  Protestujący nieśli zapalone pochodnie i śpiewali „Ellinors vise".

Oburzenie deportacjami wprost wyrażają niektórzy prawicowi politycy.

– Obecnie trwają deportacje azylantów z lodowatej Norwegii do jeszcze zimniejszej Rosji. Te masowe deportacje ubiegających się o azyl  nie mają sobie równych w historii Norwegii – na portalu Fremover pisze Vibeke Larsen, reprezentująca Partię Pracy (Ap) w Sametinget, parlamencie Samów Norwegii.

Syryjskie rodziny z dziećmi, które korzystały z Rosji jako kraju tranzytowego przez kilka dni wędrówki, aby dostać się do norweskiej stacji granicznej w Storskog, teraz siedzą i czekają na deportację z powrotem do kraju, przez który tylko podróżowały. Nie rozpatruje się wniosków o udzielenie azylu, a działania rządu można łatwo porównać do wysyłania rodzin prosto w ręce handlarzy ludźmi, na niebezpieczne pontony i prosto w otchłań tego lodowatego grobu, który nazywa się Morze Śródziemne. ~ Vibeke Larsen, Partia Pracy (Ap)

Porozumienie w sprawie zaostrzonej polityki azylowej

Mimo że deportacje uchodźców do Rosji wywołują spore kontrowersje, Norwegia planuje zaostrzyć swoją politykę azylową. Obecnie możliwe jest w tej sprawie nowe szerokie porozumienie. Trygve Slagsvold Vedum, szef Norweskiej Partii Centrum (Sp), popiera propozycje minister ds. imigracji i integracji Sylvi Listhaug (Frp). Spodziewa się, że także pozostałe partie norweskie opowiedzą się za szerokim politycznym rozwiązaniem kwestii uchodźców.

Partie rządzące Høyre i Frp uważają Sp za swojego sojusznika w sprawie polityki imigracyjnej, jednak liberałowie z Venstre zarzucają Sp ostry zwrot na prawo.

– Sytuacja się zmieniała i dlatego było konieczne zaostrzenie [red. polityki azylowej]. Zrobiliśmy to samo w 2008 roku w ramach rządu koalicyjnego, kiedy także byliśmy świadkami dużego napływu uchodźców –  odpiera zarzuty Vedum. 

Przypomnijmy, że propozycje Sylvi Listhaug to m.in. ostrzejsze wymogi dotyczące stałego pobytu – imigranci mają otrzymać pozwolenie na stały pobyt dopiero po 5 latach przebywania w Norwegii. Dodatkowym kryterium będzie też dobra znajomość języka norweskiego czy trzyletnia historia zatrudnienia.
Źródła: thelocal.no, fvn.no, aftenposten.no, fremover.no
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok