Życie w Norwegii
"Przestałem być patriotą w dniu, w którym wyjechałem". Polacy o patriotyzmie i 11 listopada
67

fotolia.com - royalty free
Polacy w Norwegii opowiadają o patriotyzmie na emigracji i świętowaniu Dnia Niepodległości za granicą. Rozmawia Jacek Janowicz.
Czym dla ciebie jest patriotyzm?
Piotr - 44 lat, kierowca, Oppland:
Przestałem być patriotą w dniu, w którym wyjechałem do Anglii. Tam siedziałem pięć lat, a potem przyjechałem do Norwegii. Jak mogę być patriotą, skoro Polska nie miała mi nic do zaoferowania, zmusiła do wyjazdu i teraz też nie robi nic, żebym wrócił. Czy bym teraz wrócił? Jak bym wiedział, że tam będę dobrze zarabiał, to czemu nie... Mieszkanie cały czas mam. Ale jak patrzę, co tam się dzieje, to na razie chyba się nie zanosi.
Marta - 28 lat, pokojówka z Drammen:
Patriotyzm to dla mnie uczucie tęsknoty za miejscami w Polsce, w których się wychowałam, tam gdzie poznałam chłopaka... Jak tak jadę przez Polskę i patrzę - tu byłam na weselu, tu na koncercie, tu na biwaku - to te miejsca dla mnie coś znaczą. I to jest patriotyzm, bo na przykład jak jadę przez Norwegię, to wszystko niby jest piękne, ale jednak obce. Nie czuję żadnej więzi z tymi miejscami.
Mirek - 52 lata, budowlaniec z Oslo:
No, jakiś patriotyzm jeszcze jest, ale taki typu oddawanie życia za kraj, to już nie te czasy. Dziś świat się zrobił mały, każdy może jechać, gdzie chce, i już nie ma takiego przywiązania do ojczyzny, jako do miejsca. Polacy są tacy, że jak jest pokój, to patrzą na swój interes i niewiele ich reszta obchodzi, ale jak by przyszła wojna, albo jakieś inne zagrożenie, to pewnie wielu stałoby się nagle patriotami.
Adrian - lat 43, stolarz z Ålesund:
Dla mnie patriotyzm to słowo zmarnowane przez poprzedni rząd Kaczyńskiego. Kiedyś bycie patriotą to był prestiż, a teraz, no powiem wprost – obciach. Dlaczego obciach? A kto jest teraz patriotą? Ci, którzy podpalają tęczę, biją gejów, te babcie od Rydzyka, kto tam jeszcze... O, tacy ludzie, dla mnie żadni patrioci...
Przestałem być patriotą w dniu, w którym wyjechałem do Anglii. Tam siedziałem pięć lat, a potem przyjechałem do Norwegii. Jak mogę być patriotą, skoro Polska nie miała mi nic do zaoferowania, zmusiła do wyjazdu i teraz też nie robi nic, żebym wrócił. Czy bym teraz wrócił? Jak bym wiedział, że tam będę dobrze zarabiał, to czemu nie... Mieszkanie cały czas mam. Ale jak patrzę, co tam się dzieje, to na razie chyba się nie zanosi.
Marta - 28 lat, pokojówka z Drammen:
Patriotyzm to dla mnie uczucie tęsknoty za miejscami w Polsce, w których się wychowałam, tam gdzie poznałam chłopaka... Jak tak jadę przez Polskę i patrzę - tu byłam na weselu, tu na koncercie, tu na biwaku - to te miejsca dla mnie coś znaczą. I to jest patriotyzm, bo na przykład jak jadę przez Norwegię, to wszystko niby jest piękne, ale jednak obce. Nie czuję żadnej więzi z tymi miejscami.
Mirek - 52 lata, budowlaniec z Oslo:
No, jakiś patriotyzm jeszcze jest, ale taki typu oddawanie życia za kraj, to już nie te czasy. Dziś świat się zrobił mały, każdy może jechać, gdzie chce, i już nie ma takiego przywiązania do ojczyzny, jako do miejsca. Polacy są tacy, że jak jest pokój, to patrzą na swój interes i niewiele ich reszta obchodzi, ale jak by przyszła wojna, albo jakieś inne zagrożenie, to pewnie wielu stałoby się nagle patriotami.
Adrian - lat 43, stolarz z Ålesund:
Dla mnie patriotyzm to słowo zmarnowane przez poprzedni rząd Kaczyńskiego. Kiedyś bycie patriotą to był prestiż, a teraz, no powiem wprost – obciach. Dlaczego obciach? A kto jest teraz patriotą? Ci, którzy podpalają tęczę, biją gejów, te babcie od Rydzyka, kto tam jeszcze... O, tacy ludzie, dla mnie żadni patrioci...
Jak spędzisz 11 listopada?
Adrian: Dla mnie to normalny dzień pracy. Nic specjalnego. No może wieczorem obejrzę w telewizji jakieś wiadomości. Albo mecz. O, kibicowanie Polakom to też patriotyzm...
Piotr: Ja wczoraj powiedziałem szefowi, że jutro mamy Dzień Niepodległości i on powiedział tak: „Oooo” - na wdechu... A jak na wdechu, to znaczy, że słuchał z zainteresowaniem.
Mirek: Może flagę wywieszę... A zresztą nie wiem... Nie, lepiej się nie będę wygłupiał. Może taką małą. Mam taką małą na szpikulcu takim... Ale ona cały czas wisi na korkowej tablicy w pokoju... Czyli specjalnie na Święto Niepodległości raczej nic nie zrobię.
Marta: Może ciasto bym upiekła, ale chyba nie będzie mi się chciało, bo jak wracam do domu o siódmej wieczorem, to już się nie chce. Jakiś film w telewizji obejrzę i tyle. Czy polski? O właśnie, polski film obejrzę i to będzie mój akcent. Chyba, że nic ciekawego nie dadzą.
Piotr: Ja wczoraj powiedziałem szefowi, że jutro mamy Dzień Niepodległości i on powiedział tak: „Oooo” - na wdechu... A jak na wdechu, to znaczy, że słuchał z zainteresowaniem.
Mirek: Może flagę wywieszę... A zresztą nie wiem... Nie, lepiej się nie będę wygłupiał. Może taką małą. Mam taką małą na szpikulcu takim... Ale ona cały czas wisi na korkowej tablicy w pokoju... Czyli specjalnie na Święto Niepodległości raczej nic nie zrobię.
Marta: Może ciasto bym upiekła, ale chyba nie będzie mi się chciało, bo jak wracam do domu o siódmej wieczorem, to już się nie chce. Jakiś film w telewizji obejrzę i tyle. Czy polski? O właśnie, polski film obejrzę i to będzie mój akcent. Chyba, że nic ciekawego nie dadzą.
To może Cię zainteresować
15-11-2015 17:48
1
0
Zgłoś
15-11-2015 17:33
0
-1
Zgłoś
15-11-2015 17:29
1
0
Zgłoś
15-11-2015 17:27
3
0
Zgłoś
15-11-2015 17:27
2
0
Zgłoś
15-11-2015 17:25
1
0
Zgłoś
15-11-2015 17:23
1
0
Zgłoś
15-11-2015 17:21
1
0
Zgłoś
15-11-2015 17:07
4
0
Zgłoś
15-11-2015 17:04
2
0
Zgłoś