Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

5
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Prognozy na 2012 rok: ceny mieszkań pójdą o 4-6% w górę

 
Foto: wikipedia
W ciągu dwóch ostatnich miesięcy roku 2011 ceny mieszkań spadły średnio o 1,5%, jednak w skali całego ubiegłego roku odnotowano wzrost o niemal 9%. Eksperci do spraw rynku nieruchomości przewidują, że w roku 2012 również nastąpi wzrost cen mieszkań, jednak będzie on bardziej umiarkowany. Prawdopodobnie bardziej wzrosną ceny najmu.


Być może te ostrożniejsze niż rok temu prognozy mają związek z ogólnymi oczekiwaniami konsumentów, którzy wydają się mniej chętni do płacenia tak dużo za mieszkania.

Przewodniczący zarządu Norweskiego Związku Pośredników w Handlu Nieruchomościami (NEF), Christian V. Dreyer, komentuje to następująco:

- Jest wiele czynników, które będą powodować wzrost cen, np. przyrost liczby ludności, niemal nieistniejące bezrobocie, czy rekordowo niskie odsetki od kredytów mieszkaniowych. Z drugiej strony mamy dużą podaż nowobudowanych mieszkań, międzynarodowe niepokoje na rynkach finansowych oraz obostrzenia ze strony Nadzoru Finansowego wobec banków udzielających kredytów, co w efekcie powinno dać zaledwie umiarkowany wzrost cen w 2012 roku.

Związek przewiduje wzrost na poziomie 4%, a za główny czynnik „chłodzący" rynek uważa politykę Nadzoru Finansowego.

Od 1. stycznia 2012 roku wszedł w życie wymóg posiadania 15% kapitału własnego, by móc otrzymać kredyt mieszkaniowy, podczas gdy wcześniej było to 10%.


- To będzie miało natychmiastowe efekty w postaci zahamowania wzrostu cen. Wiele osób usamodzielniających się zostanie zmuszonych do wynajmowania mieszkań, co z kolei spowoduje wzrost cen najmu i to zapewne dość znaczny. Jak chodzi o kupno, mały wzrost cen będzie najbardziej widoczny w przypadku niewielkich mieszkań, na które spadnie popyt - prognozuje Dreyer.

Zakładany wzrost cen na poziomie 4% warunkowany będzie utrzymaniem się w 2012 roku pozytywnego trendu w budownictwie mieszkaniowym.

Mimo to należy poczynić pewne rozróżnienia: NEF ocenia, że największym popytem będą cieszyły się mieszkania i domy w pobliżu dużych miast i dlatego też wzrost cen będzie tam większy, niż podana średnia, natomiast na prowincji będzie on mniejszy.

Eksperci sądzą również, że zwłaszcza pierwsze półrocze 2012 roku będzie nacechowane wzrostem cen, podobnie jak to było w roku ubiegłym.

- Rok 2011 był niesamowity, z bardzo silnym wzrostem cen w pierwszym półroczu
- mówi Terje Buraas ze Związku przedsiębiorstw pośrednictwa w handlu nieruchomościami (Eff). - Rok 2012 również będzie dobrym rokiem dla naszej branży, choć nie tak intensywnym. Najbardziej interesującą rzeczą będzie obserwowanie tego, w jaki sposób zaostrzone wymogi Nadzoru Finansowego wpłyną na rynek mieszkaniowy. Zastanawiam się, czy nie wytworzy się takie „stracone pokolenie", które będzie miało zablokowane wejście na ten rynek.


Źródło: Aftenposten




Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok