Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

12
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Życie w Norwegii

Porwała córkę i uciekła z Norwegii

Udostępnij
na Facebooku
111
Porwała córkę i uciekła z Norwegii


W ostatnim dziesięcioleciu z norweskim domów zastępczych porwano ponad 60 dzieci, które zostały odebrane wschodnio-europejskim rodzinom.


Jednym z takich dzieci jest pochodząca z Litwy dziewczynka.

- Dziecko rozmawiało po norwesku w szkole i w domu zastępczym. Pod koniec nie mogłam się już z nią porozumieć - powiedziała „Dalia", matka dziewczyny.

Nie było innego wyjścia


- Mamo, nie mogę dłużej żyć w ten sposób.

Taka wiadomość dawała Dalii córka za każdym razem, gdy się spotykały w domu zastępczym, gdzie dziecko zostało umieszczone przez Barnevernet.

Dalia zdecydowała się porwać własne dziecko.

Barnevernet to bardzo kontrowersyjna instytucja. Jest obiektem nieustannego zainteresowania zarówno Norwegów jak i obcokrajowców. Obecnie pod kontrolą BV przebywa ok. 3000 dzieci pochodzenia innego, niż norweskie (dane SSB z 2013 roku). Barnevernet niejednokrotnie omawiane było we wschodnioeuropejskich mediach - w Czechach porównywano je do Lebensraum, w Polsce znana była sprawa Nikoli odbitej z rąk Norwegów przez Krzysztofa Rutkowskiego. Strach przed odebraniem dzieci jest silny wśród Polaków, Rosjan, Czechów i Litwinów.

Ojczysty język odchodzi w zapomnienie


Norwegowie tłumaczą się z decyzji BV różnicami kulturowymi - to, co w jednym kraju uchodzi za normalne (np. klaps), w Norwegii jest poważnym nadużyciem. Dużym problemem jest też fakt, że dzieci trafiają do rodzin, które nie posługują się ich językiem ojczystym. Na konferencji „Polakker i Norge II", organizowanej przez portal Moja Norwegia, przedstawicielka Barnevernet, Mariam Fugler, tłumaczyła, że:

- To nie tak, że BV specjalnie umieszcza dzieci w rodzinach, które nie posługują się ich ojczystym językiem. Rodziny z innych państw się do nas nie zgłaszają, dlatego umieszczamy dzieci u Norwegów. Należy pamiętać, że rodziny zastępcze to ludzie, którzy dobrowolnie się do nas zgłosili.

Duży Format
W najnowszym Dużym Formacie przeczytacie o doświadczeniach Polaków z BV, pojawiła się też informacja o konferencji "Polakker i Norge II".

Norweski dziennika Aftenposten dotarł do statystyk dotyczących gminy Oslo - 40% dzieci, które są w tej gminie umieszczane w rodzinach zastępczych pochodzi z rodzin obcokrajowców. Spośród rodzin zastępczych w tej gminie tylko 20% to rodziny nienorweskie. Nie wiadomo, jak statystyka wygląda w całej Norwegii, ponieważ nikt tego nie kontroluje.

Język zaginął


Dla Dalii język ojczysty był jednym z głównych problemów. Córka po odebraniu matce nie miała wielu okazji do rozmawiania po litewsku, dlatego język ojczysty odszedł w zapomnienie.

- Ostatnie spotkanie z moją córką było najtrudniejsze. Ja mówiłam, a ona mnie nie rozumiała. Ona mówiła i ja nie rozumiałam o czym. Koniec końców zobaczyłam, że nie mam innego wyjścia  niż porwanie.

Kobieta z córką wróciły na Litwę, mąż nadal pracuje na norweskich budowach. Dalia mówi, że Norwegia jest dobra, ale nie BV. Kobieta pracowała jako sprzątaczka, ale nie nauczyła się języka.


Źródło: Aftenposten, zdjęcie frontowe: fotolia - royalty free


Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


aga bandola

19-05-2015 21:47

a tak w Anglii odpowiadają CPS

pawel piotr

19-05-2015 21:07

wlasnie na TV Norge leci film o bv ,Ønskebarn

aga bandola

19-05-2015 20:51

no i gdzie jest ten paragraf i zakaz wypicia jednego piwa w domu i posiadania kochasia ??

pawel piotr

19-05-2015 18:02

jasta102 napisał:
no i masz piwoszko polska i posiadaczko kochasia przy dziecku
d)dersom det er overveiende sannsynlig at barnets helse eller utvikling kan bli alvorlig skadd fordi foreldrene er ute av stand til å ta tilstrekkelig ansvar for barnet
aha no skąd się biorą historie, że Polska to biedna bo ją żydy, Ruskie, komuchy i cykliści okradają
a w Królestwie Norwegii to BV zabiera dzieci Polakom
....
a tam powinno być ja w Radio Erewań
no i owszem zabiera
pijanym mamusiom
co chlają na dodatek przy urzędnikach
mają niezaspokojonego kochasia, co na nie donosy pisze



przeciez dziecko nie moze byc smutne dlatego ze babcia choruje

kto by tam sie przejmowal jakims poronieniem olbo ciaza wogole

czy tez jakims Polakiem po wypadku z nieswojej winy tylko z winy norweskiej firmy
niech wyjedzie z norwegi

aga bandola

19-05-2015 16:19

nie mówimy o patologi tylko o wypiciu piwa gdzie są przepisy i paragrafy zakazujące wypicie piwa w domu ,w kodeksie drogowym jest paragraf ile można mieć promili we krwi prowadząc pojazd gdzie jest paragraf na picie piwa w domu konkretnie a nie ogólniki.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok