65

foto: f-b.no |
Urząd celny w 2012 roku przejął około 206 000 sztuk przemycanych środków dopingujących. Rok wcześniej liczba ta wynosiła 130 000. Liczby te obejmują przemyt graniczny, przemyt drogą powietrzną i przesyłki pocztowe, które pochodzą spoza granic Norwegii.
714 zatrzymań
„W roku 2012 dokonaliśmy 714 konfiskat” informuje pracownik służb celnych, Geir Høiseth. Zamówienia składane w Internecie, które przechodzą przez urząd celny w Alnabru stanowią duży problem: „To, co kiedyś było dostępne tylko dzięki odpowiednim znajomościom, dzisiaj można zamówić z dostawą do domu przez Internet” dodaje.
Brak wyraźnych tendencji
Na pytanie, czy któreś ze środków zamawiane są w większych ilościach niż inne, Høiseth nie potrafi udzielić jednoznacznej odpowiedzi:
„Konfiskujemy środki różnego rodzaju, jednak nie prowadzimy statystyk, co do ilości poszczególnych preparatów. Większość z zatrzymanych substancji przekazujemy osobom, które zajmują się potem dochodzeniem w sprawie przemytu. My możemy zidentyfikować zawartość przesyłki oraz przekazać ją w ręce policji.”
Paczki przychodzące spoza granic Norwegii są na samym początku sortowane na terminalu pocztowym w Alnabru. Tam też swoje biuro prowadzi urząd celny.
„Ciężko jest wyczytać cokolwiek ze statystyk, które prowadzimy, nie ma w nich żadnych konkretnych tendencji. Liczba i rodzaj substancji, które konfiskujemy również nie utrzymuje się na stałym poziomie” mówi Geir Høiseth.
Polacy znów w roli głównej
W regionie Østfold dane dotyczące przemytu przedstawiaja się następująco:
„Skonfiskowaliśmy 8 500 ampułek, 54 000 tabletek, 161 gram różnych cieczy i 281 kapsułek” powiedział szef wydziału kontroli celnej w Fredrikstad, Per Solbjerg.
Dwa dni temu dokonano próby przemytu w Svinesund:
„Pojawili się nocą, samochodem osobowym i przejechali na zielonym świetle. Było to dwoje Polaków, posiadali norweskie numery personalne i byli zameldowani w Oslo. Konfiskata nie była bardzo duża, jednak wszystkie substancje były ukryte w różnych miejscach” mówi Solbjerg.
„Niektórzy przewożą te substancje na własny użytek – jednak najczęściej są to realizowane zamówienia internetowe. Środki zamawiane przez Internet nie przychodzą w bardzo dużych ilościach. Polacy nie powiedzieli nic na temat tego, czy środki, które przewozili miały służyć tylko im. Myślę, że zdążyli już wszystko opowiedzieć policji” dodał Solbjerg.
Źródło: f-b.no
Reklama
To może Cię zainteresować
06-05-2013 00:51
1
0
Zgłoś
04-05-2013 21:32
0
0
Zgłoś
04-05-2013 21:25
1
0
Zgłoś
04-05-2013 21:17
0
-1
Zgłoś
04-05-2013 12:23
0
0
Zgłoś