Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

11
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Życie w Norwegii

Pchli targ w Drammen: „Prawie na każdym loppermarkedzie znajduję coś oryginalnego i niepowtarzalnego"

Jacek Zduńczyk

01 listopada 2016 08:00

Udostępnij
na Facebooku
Pchli targ w Drammen: „Prawie na każdym loppermarkedzie znajduję coś oryginalnego i niepowtarzalnego

Na pchlim targu można kupić np. meble. fot. Jacek Zduńczyk

Pod koniec października odbył się loppemarked w Åskollen, dzielnicy Drammen. W jego przygotowaniu uczestniczyło ponad 100 osób, w tym Polacy. Pchli targ cieszy się ogromną popularnością, a dochód ze sprzedaży mebli, sprzętu sportowego, książek itp. organizatorzy przeznaczą na orkiestrę szkolną.
Pod koniec października odbył się loppemarked  w Åskollen, dzielnicy Drammen. Ten, jakbyśmy powiedzieli po polsku, pchli targ organizowany jest od ponad 30 lat. Relację z tego przedsięwzięcia, dumnie nazywanego przez organizatorów jednym z największych i najlepszych loppemarkedów w Norwegii, można było kiedyś zobaczyć w programie telewizyjnym Norge Rundt. Organizatorzy wspominają też wizytę ekipy norweskich radiowców i dziennikarzy z drammeńskiej prasy.

Polacy też kupują

Loppemarked w Åskollen od lat cieszy się dużą popularnością wśród Polaków mieszkających w Drammen i okolicy tego miasta. W obiektach szkolnych można kupić: meble, artykuły gospodarstwa domowego, sprzęt sportowy, książki, płyty, ubrania, lampy, naczynia itd. – Jestem wręcz miłośniczką loppedów – mówi Teresa z Polski. – Wśród tej masy różnorodnych przedmiotów można znaleźć prawdziwe perełki. Trzeba być tylko spostrzegawczym i bardzo cierpliwym. Prawie na każdym loppedzie znajduję coś oryginalnego i niepowtarzalnego.  

Towar na sprzedaż eksponowany jest w czterech różnych miejscach: hali sportowej, sali gimnastycznej, dużej sali szkolnej i w budynku znajdującym się w pobliżu szkoły. Obsługujący loppemarked  rozdawali odwiedzającym ulotki z informacjami, gdzie znajdują się poszczególne pomieszczenia i towary. Przed wejściem do hali sportowej, już na pół godziny przed otwarciem, ustawiła się duża kolejka chętnych do zakupu tanich towarów z ,,drugiej ręki''.  Lopped w Åskollen zawsze trwa trzy dni. Zaczyna się w piątek po południu i kończy w niedzielę. W ubiegłym roku udało organizatorzy uzyskali ze sprzedaży towarów 550 000 koron.

W ubiegłym roku udało organizatorzy uzyskali ze sprzedaży towarów 550 000 koron.

Przygotowania już od wiosny

Przygotowania do odbywającego się zawsze pod koniec października loppemarkedu rozpoczynają się już na wiosnę. Organizatorzy przez osiem tygodni ogłaszają w lokalnej gazecie, że będzie organizowany loppemarked, proszą również o przekazywanie darów. Taka akcja ponownie odbywa się jesienią.   

Zgromadzony towar zwożony jest do wynajętej stodoły. Chętni mogą też sami przywozić przedmioty, które chcą ofiarować. W tygodniu poprzedzającym rozpoczęcie imprezy, zgromadzone przedmioty trzeba przewieźć do miejsca docelowego. – Wynajęliśmy dwie ciężarówki – mówi Frode Grønvold, jeden z organizatorów loppemarkedu. – Szesnastu mężczyzn przez dwa dni ładowało, rozładowywało i układało towar.

We wtorek pracowaliśmy aż do pierwszej w nocy, bo w środę rano trzeba było odstawić auta. Przewieźliśmy ogromną ilość towaru. To była naprawdę ciężka praca. Przy organizowaniu „loppedu” przez cały tydzień ogółem zaangażowanych było ponad 100 osób, wśród nich około 30 wolontariuszy to uczniowie szkoły. Żeby się w tym wszystkim nie pogubić, mieliśmy przygotowany kilkustronicowy grafik, na którym szczegółowo rozpisano godziny pracy poszczególnych osób. ~Frode Grønvold

Frode Grønvold prezentuje grafik z rozpisanymi godzinami pracy poszczególnych wolontariuszy.
Frode Grønvold prezentuje grafik z rozpisanymi godzinami pracy poszczególnych wolontariuszy.
Jacek Zduńczyk
Jacek Zduńczyk
Wolontariusze obsługujący parking przy szkole korzystają z krótkofalówek, by przekazywać sobie informacje o wolnych miejscach. Niestety, duży parking i tak nie jest w stanie pomieścić wszystkich przyjeżdżających aut. Na zdjęciu od lewej: Ingemar Johnsson, Tor Jelstad, Tom Midtskogen i Jerzy Dobek.
Wolontariusze obsługujący parking przy szkole korzystają z krótkofalówek, by przekazywać sobie informacje o wolnych miejscach. Niestety, duży parking i tak nie jest w stanie pomieścić wszystkich przyjeżdżających aut. Na zdjęciu od lewej: Ingemar Johnsson, Tor Jelstad, Tom Midtskogen i Jerzy Dobek.
Jacek Zduńczyk
Wniesienie tak dużej ilości mebli i sprzętu wymaga nie lada wysiłku.
Wniesienie tak dużej ilości mebli i sprzętu wymaga nie lada wysiłku.
Jacek Zduńczyk

Pieniądze na instrumenty dla orkiestry

Pieniądze uzyskane ze sprzedaży ofiarowanych przedmiotów przeznacza się, po odliczeniu kosztów, na orkiestrę szkolną, której najważniejszym występem w roku jest, oczywiście, koncert z okazji 17 Maja. Członkinią liczącej 40 osób (w wieku od 7 do 19 lat) orkiestry jest dziesięcioletnia Julia Dobek. Jej ojciec to jeden z wolontariuszy uczestniczących w przygotowaniu loppemarkedu.

– Do moich zadań należy między innymi  kierowanie samochodów na wolne miejsca parkingowe – mówi Jerzy Dobek, elektryk mieszkający na stałe w Norwegii. – Córka gra w orkiestrze szkolnej od czterech lat. Dzięki pieniądzom uzyskanym z loppemarkedu dzieci mogą ćwiczyć grę na instrumentach pod okiem profesjonalnych instruktorów muzyki, mogą też jeździć na występy do innych miejscowości, mają od dyspozycji instrumenty muzyczne. Dlatego właśnie poświęcam mój wolny czas i pracuję tu społecznie. Dzięki temu poznałem też wielu ciekawych ludzi. Wraz ze mną obsługą parkingów zajmuje się kilku Norwegów oraz jeden Szwed, który przyjechał do Drammen aż z okolic Sztokholmu, pokonał około 550 kilometrów, żeby pomagać przy zorganizowaniu i przeprowadzeniu loppedu. Jego wnuczka również gra w szkolnej orkiestrze.
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok