Klienci z całej wschodniej Norwegii będą mogli skorzystać na nowych planach gminy.
stock.adobe.com/licencja standardowa
Burmistrz Oslo Raymond Johansen chce wykorzystać należącą do gminy firmę energetyczną, by zapewnić mieszkańcom stolicy i okolic tańszy prąd. Jest jednak uzależniony od przepisów, które miałoby zmienić Ministerstwo Finansów.
Johansen powiedział w rozmowie z VG, że gmina planuje obniżyć własne dochody uzyskiwane od spółki energetycznej, aby zaoferować klientom atrakcyjne umowy o stałej cenie (fastprisavtaler). Wymaga to jednak od władz państwowych przyjęcia zmian w regulacjach, które by na to pozwoliły.
Radny Johansen mówi, że klienci z całej wschodniej Norwegii będą mogli skorzystać na nowych planach gminy. Źródło: Fot. Arbeiderpartiet, flickr.com (CC BY-ND 2.0)
Chodzi o opodatkowanie czynszu za grunt. Obecnie oznacza ono, że Oslo nie może składać ofert klientom prywatnym. Gmina Oslo jest właścicielem drugiego co do wielkości producenta energii w Norwegii, firmy Hafslund Eco. Tylko Statkraft jest większy.
Skorzysta spora część kraju
Radny Johansen mówi, że klienci z całej wschodniej Norwegii będą mogli skorzystać na nowych planach gminy, jeśli zostaną zrealizowane. – Produkujemy ponad 20 terawatogodzin rocznie, zużycie w Oslo wynosi 7-8 terawatogodzin. Reszta w dużej mierze trafia do naszych klientów we wschodniej Norwegii – poinformował Raymond Johansen w wywiadzie dla VG.
Ceny prądu w Norwegii, szczególnie jej południowej części, szaleją, a dodatkowo operator norweskiego systemu przesyłu energii elektrycznej, Statnett wróży, że do końca 2026 r. obecna nadwyżka mocy wynosząca 15 Twh (terawatogodzin) zmniejszy się do 3 TWh.
to dlatego, że zapotrzebowanie na energię w kraju fiordów rośnie szybciej niż produkcja.