52

Foto: wikipedia |
W okolicach Fana mężczyzna zginął przygnieciony zwalonym drzewem. Koło Egersund fale porwały dwie osoby. W rejonie Hardanger wiele osób było odciętych od świata, gdyż lawiny i woda uszkodziły drogi dojazdowe. W Agder nawałnica spowodowała przerwanie linii energetycznych i brak prądu. A meteorolodzy ostrzegają, że to jeszcze nie koniec.
Nieliczne ofiary w ludziach
Na szczęście niepogoda spowodowała głównie szkody materialne. Ludzie byli na bieżąco informowani o zagrożeniach i w większości wzięli je sobie do serca i powzięli stosowne środki ostrożności.
Największą potwierdzoną tragedią jest jak dotąd zaginięcie dwóch mężczyzn z ekipy filmowej, pracującej w okolicach Egersundu nad filmem "Kraina Zmierzchu" (Skumringslandet"). Olbrzymia fala zmyła trzy osoby do morza. Dwóch mężczyzn nie udało się odnaleźć (poszukiwania miały zostać wznowione dzisiaj, w poniedziałek), trzeci zdołał wydostać się na ląd i wezwać służby ratownicze.
Szczęścia zabrakło też mężczyźnie, który w niedzielne popołudnie wybrał się na spacer z psami w okolicach Fana (Bergen). Około godziny 21. jego kolega z pracy znalazł go przygniecionego zwalonym drzewem. Psom nic się nie stało.
Wiatr i woda
Wichura był najsilniejsza w Północnym Trøndelagu oraz na wybrzeżu Nordlandu. Przy latarni morskiej Nordøyan w Północnym Trøndelagu odnotowano wiatr o sile 34 metrów na sekundę, w porywach do 42 metrów na sekundę. W wielu miejscach poziom wody podniósł się gwałtownie, osiagając rekordowe wartości m.in w Bodø, Harstad i Kabelvåg.
W Bodø, po sztormie w nocy z soboty na niedzielę, odnotowano rekordową wartość stanu wody: 410 centymetrów powyżej normalnego poziomu. Poprzedni rekord, 404 centymetry powyżej normy, padł 32 lata temu, w roku 1979.
W niedzielę mieszkańcy Bodø mogli ze zdumieniem spoglądać na wodę chlupocząca na wysokości nabrzeża.
Wedug klimatologa, Josteina Mamena z Instytutu Meteorologii, na tak wysoki stan wody złożył się szereg czynników: niezwykle silny wiatr, niskie ciśnienie, opady i przypływ.
- Strefa niskiego ciśnienia będzie przesuwać się na wschód i słabnąć, ale poziom wody przy następnym przypływie i tak będzie bardzo wysoki - wyjaśnia Mamen, jednak nie chce zgadywać, czy padną kolejne rekordy.
Lofoty - impreza na fali
O ile w Bodø straty były stosunkowo niewielkie, o tyle na Lofotach sytuacja wyglądała już gorzej. Najgorsza nawałnica przetoczyła się przez wyspy w nocy z piątku na sobotę.Wiatr był niezwykle silny, a fala przypływu olbrzymia. W pubie w Kræmmarvika na wyspie Vestvågøy grała właśnie kapela Fire Men, kiedy na imprezę wprosiła się "Berit" - zalewając pub wodą.
- Znienacka woda przedostała się przez podłogę i cały lokal zaczął się kołysać. Ewakuowaliśmy wszystkich gości restauracji. To było straszne, ale na szczęście nikomu nic się nie stało - opowiada kierownik pubu, Jason Sowerby.
Wiele szop na łodzie na Lofotach zostało tej nocy porwanych przez monstrualny przypływ. Na wyspie Røst zalana została duża część przystani, a mieszkańcy, walcząc z żywiołem, starali się uratować dobytek, któremu groziło porwanie przez morze.
Zatrzymane promy
Wszystkie rejsy promów Color Line pomiędzy Norwegią, a Danią były w niedzielę, 27. listopada, odwołane z powodu silnego wiatru i wysokiej fali w cieśninie Skagerrak. Nie odwołano rejsów do Kilonii. Wiatr w cieśninie Skagerrak osiagnął siłę huraganu, a wysokość fal dochodziła do 10 metrów. Utrudnienia w komunikacji dotknęły około 8000 pasażerów.Helge Otto Mathisen, dyrektor komunikacyjny Color Line, zapewnił, że w poniedziałek odbędą się w związku z tym dodatkowe rejsy:
- Z Kristiansand i Larviku do Hirtshals o godzinie 8.00 oraz rejsy powrotne statkami ekspresowymi o godzinie 12.15. Przepraszamy za niedogodności, z jakimi spotkali się podróżni, ale nie mogliśmy sobie pozwolić na igranie z żywiołem.
Utrudnienia w ruchu pociągów
Wiele z linii kolejowych, które musiały zostać zamknięte w niedzielę wieczorem, jest już czynnych. Wyjatkiem jest linia bergeńska, na której naprawianie szkód potrwa conajmniej kilka dni.Linia Oslo-Bergen została przerwana przez kamienno-błotną lawinę o wysokości 3 metrów, która zeszła w okolicy stacji Myrdal w niedzielę wieczorem. Norweskie Koleje Państwowe (NSB) nie są w stanie określić, kiedy ruch na linii zostanie wznowiony, ale według firmy odpowiedzialnej za infrastrukturę kolejową, Jernbaneverket, sprzątanie i naprawy mogą potrwać wiele dni.
Póki co pociągi w kierunku Bergen dojeżdżają do stacji Finse/Hallingskeid. Potem kolejny pociąg jedzie z Voss do Bergen. Na odcinku Gol-Voss pasażerowie są przewożeni autobusami. Pociągi w kierunku Oslo S jadą z Bergen do Voss, a potem z Hallingskeid/Finse do Oslo. Autobus przewozi pasażerów z Voss do Gol.
Wszelki ruch pociagów został wstrzymany na linii Myrdal - Flåm (Flåmsbana).
Na linii vestfoldzkiej odcinek torów pomiędzy Sem i Stokke został otwarty dla ruchu około czwartej nad ranem. Nieco wcześniej, około trzeciej, otwarto dla ruchu stację Hauerseter na tzw. linii głównej (Hovedbanen: linia Oslo-Eidsvoll)
Nawałnica spowodowała też utrudnienia w ruchu na południu kraju. Pociągi stanęły pomiędzy Kristiansand i Stavanger oraz między Nærbø i Egersund.
W niedzielę musiano również okresowo zamknąć niektóre odcinki kolejowe w Østlandet z powodu drzew, które zwaliły się na tory.
"Berit" to jeszcze nic, będzie gorzej
Nawałnica, która przetoczyła się nad Norwegią dotarła również do Szwecji, Danii oraz północnej Polski.W Szwecji, zwłaszcza w rejonie Göteborga, meteorolodzy i służby kryzysowe przygotowują się na kolejny huragan, jeszcze gorszy niz "Berit". Szwedzcy meteorolodzy ostrzegają przed nadciągającymi ekstremalnymi warunkami atmosferycznymi oraz huraganem klasy 3, czyli najsilniejszym według stosowanej w Szwecji klasyfikacji (która różni się od norweskiej). Od roku 2007 w Szwecji nie było alarmu o huraganie tej klasy.
Wygląda na to, że będzie ciężko.
Źródło: Aftenposten
Reklama
To może Cię zainteresować
29-11-2011 22:37
0
-2
Zgłoś
29-11-2011 22:13
0
0
Zgłoś
29-11-2011 21:56
0
0
Zgłoś
29-11-2011 21:45
0
0
Zgłoś
29-11-2011 21:35
0
0
Zgłoś