Dla kierowców przekraczających granicę Szwecji i Norwegii kontrole oznaczały długie kolejki. [zdjęcie poglądowe]
stock.adobe.com/licencja standardowa
Kontrole na granicy Norwegii podczas pandemii były nielegalne. Do takiego wniosku doszedł Sąd Apelacyjny, który uniewinnił osobę skazaną na uiszczenie kary w wysokości 10 tys. koron za zignorowanie zasad wprowadzonych z myślą o kontrolowaniu emisji koronawirusa.
Ze względu na ryzyko zakażenia wirusem Covid-19 norweskie Ministerstwo Sprawiedliwości podjęło decyzję o wprowadzeniu kontroli granicznej i obowiązku wykonywania testów na covid-19 od 16 marca 2020 r. Zalecenie utrzymano do 28 października 2021 r.
Norweskie zasady gryzły się z europejskimi
Dla kierowców przekraczających granicę Szwecji i Norwegii oznaczało to długie kolejki i konieczność poddania się weryfikacji pod kątem koronawirusa. Kiedy ktoś został przyłapany na odmowie dostosowania się do restrykcji, otrzymywał mandat.
Ze względu na ryzyko zakażenia wirusem Covid-19 norweskie Ministerstwo Sprawiedliwości podjęło decyzję o wprowadzeniu kontroli granicznej i obowiązku wykonywania testów na covid-19 od 16 marca 2020 r.Źródło: stock.adobe.com/standardowa/Piotr Wawrzyniuk
Sąd uznał jednak, że było to naruszenie swobody przemieszczania się w strefie Schengen. Taki warunek można bowiem wprowadzić na maksymalnie sześć miesięcy, zatem już od października 2020 r. norweska kontrola graniczna była nielegalna, stwierdza Sąd Apelacyjny Eidsivating.
– Po sześciu miesiącach Norwegia nadal mogła mieć środki kontroli zakażeń, które miały zastosowanie do osób podróżujących do kraju (takie jak wymagania dotyczące testów lub kwarantanny domowej), ale nie wolno było [zgodnie z prawem – przyp. red.] zatrzymywać i sprawdzać ludzi na granicy – komentuje dla NRK specjalista ds. prawa europejskiego Stian Øby Johansen.
Zgodnie z przepisami Schengen nie wolno zamykać granicy na dłużej niż sześć miesięcy.
ustalił to Trybunał Sprawiedliwości UE.
Mandaty były niesłuszne
Niedawny wyrok Sądu Apelacyjnego Eidsivating dotyczył mężczyzny, który w sierpniu 2021 r. przekroczył przejście graniczne w Linna w gminie Åsnes. Wyjaśnił w sądzie, że nie wiedział, że było ono zamknięte dla wjazdu do Norwegii. Na miejscu nie przyjął mandatu 10 tys. koron, a następnie został skazany przez sąd rejonowy na 12 tys. koron. Teraz Sąd Apelacyjny uznał jednak, że kontrola była nieważna.
„W ocenie Sądu Apelacyjnego nie było (...) powodu do przedłużenia kontroli granicznej 3 maja 2021 r., gdyż maksymalny okres kontroli granicznej wynoszący sześć miesięcy już dawno został przekroczony, por. rozporządzenie graniczne art. 25 nr 4 zdanie pierwsze” – głosi treść orzeczenia, cytowana przez portal Rett24, który jako pierwszy opisał sprawę na łamach norweskiej prasy.
Wyrok zapadł 14 września. Zdaniem specjalistów osoby, które zostały ukarane mandatem za niedostosowanie się do kontroli granicznej w Norwegii po październiku 2020 mogłyby odwołać się w sądzie. Dane, ile byłoby to przypadków, nie są jednak jawne i posiada je norweska policja.
Źródła: NRK, Rett24, lovdata.no
Reklama
16-10-2022 20:14
3
0
Zgłoś
16-10-2022 19:21
0
0
Zgłoś
16-10-2022 14:14
0
-1
Zgłoś
16-10-2022 13:08
0
-4
Zgłoś
16-10-2022 12:19
0
-1
Zgłoś