Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

10
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Życie w Norwegii

Nie zamierzam być ciężarem dla syna! O starości w Norwegii

Kinga Kiani Ghalati

27 grudnia 2015 08:00

Udostępnij
na Facebooku
Nie zamierzam być ciężarem dla syna! O starości w Norwegii

pixabay.com - CC0 Creative Commons

„Mam 70 lat i zupełnie tego wieku nie czuję. Jestem sprawna, ćwiczę jogę i biegam. Czasem tylko patrząc w lustro jestem zaskoczona twarzą, którą widzę w odbiciu, bo spodziewałam się kogoś młodszego”.
Emeryci w Norwegii są bardzo aktywni i niezależni. Uprawiają sporty, spotykają się ze swoimi przyjaciółmi. Wielu z nich, choć już osiągnęło wiek emerytalny, często dorabia sobie do emerytury. Seniorzy bardzo długo są sprawni i samodzielni. Wielu z nich deklaruje, że taki stan rzeczy bardzo im odpowiada i nie zamierzają obciążać swoich dzieci obowiązkiem opieki nad nimi. A jeśli dosięgnie ich niedołężność, naturalną koleją rzeczy jest dla nich skorzystanie z domów spokojnej starości. Jak norwescy seniorzy widzą swoją przyszłość?

Aktywni jak najdłużej

Większość Norwegów całe życie uprawia sporty. Wraz z nadejściem wieku seniora nie rezygnują z tej aktywności. Taka postawa sprawia, że wielu starszych mieszkańców Norwegii to ludzie niezwykle sprawni, aktywni, a co za tym idzie długo cieszący się dobrym zdrowiem.

–  Dla mnie aktywność fizyczna zawsze była czymś naturalnym – mówi Bente, była pielęgniarka. –Obecnie mam 70 lat i zupełnie tego wieku nie czuję. Jestem sprawna, ćwiczę jogę i biegam. Nie czuję się stara. Czasem tylko patrząc w lustro jestem zaskoczona twarzą, którą widzę w odbiciu, bo spodziewałam się kogoś młodszego – uśmiecha się Bente.

Jej mąż, Torger, w młodości uprawiał kulturystykę, obecnie dzień bez aktywności ruchowej jest dla niego niekompletny. Codziennie biega, czasem z żoną, czasem sam, oraz stara się zaszczepić ten zwyczaj swoim wnukom, które coraz chętniej towarzyszą dziadkowi w sportowych eskapadach.
Źródło: MN

Nie będę ciężarem dla dzieci!

W Polsce troska o członków rodziny jest głęboko zakorzeniona w świadomości kulturowej. Dbanie i opiekowanie się seniorami rodu jest zjawiskiem pożądanym przez obie strony. Rodziny z potrzeby serca lub poczucia obowiązku opiekują się starszymi, a oni sami czekają na ten gest troski z przyjemnością.

W Norwegii mentalność jest zgoła inna. Seniorzy nie dopuszczają nawet do siebie myśli, że mogą być zależni od innych, a co za tym idzie potrzebować pomocy przy wykonywaniu najprostszych i podstawowych czynności.

Kiedy będę już na emeryturze, absolutnie nie zamierzam być ciężarem dla mojego syna. Obecnie młodzi mają wystarczająco wiele obowiązków związanych z pracą i organizacją dnia codziennego. Nie ma potrzeby dokładać im jeszcze jednego. ~Helen, niebawem przejdzie na emeryturę

Helen niedługo będzie emerytką, ale już teraz zarezerwowała dla siebie miejsce pobytu w jednym z domów seniora, który mogła wcześniej zwiedzić i zdecydować, czy będzie chciała w nim zamieszkać.

– Chciałabym, aby mój syn widział mnie zadbaną i zadowoloną, w dobrej kondycji umysłowej, zadowoloną z życia. Rodzice nie powinni być ciężarem dla dzieci, a dzieci nie mają obowiązku tego ciężaru nosić. Dla żadnej ze stron nie jest to komfortowa sytuacja – wyjaśnia kobieta.

Bycie seniorem to przyjemność

W Norwegii życie seniora może być przyjemne. Działają uniwersytety trzeciego wieku, organizowane są specjalne szkolenia, treningi dla osób starszych, domy dzienne, gdzie można się spotkać i miło spędzić czas w gronie nowych przyjaciół. Jeśli tylko zdrowie nie stwarza nadmiernych problemów, nie pozostaje nic innego jak cieszyć się z dużej ilości wolnego czasu, ćwiczyć umysł i ciało oraz korzystać z życia. I choć wielu Polaków takie podejście do starości szokuje, a fakt zamieszkania starszej osoby w domu spokojnej starości prowokuje ostre komentarze na temat braku troski ze strony rodziny, to jednak przeciętny norweski emeryt jest z życia dużo bardziej zadowolony niż jego polski rówieśnik.
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok